29 kwietnia 2013

Nie odróżniam cebuli to kamienia... Jestem normalny?

 Rany... wiecie jak to jest wstać godzinę przed budzikiem i być wyspanym? Ja też nie...

 Musiałem dzisiaj przyjść do szkoły godzinę wcześniej, aby poprawić sprawdzian z niemieckiego. Niestety - nasza germanistka jest po pracy ninją, i nie da się u niej ściągać, więc marnie widzę moją ocenę...


 Tego dnia mieliśmy zastępstwo za lekcję wychowawczą, po czym język polski. Rany... nauczycielka zapytała:
 - Czy ten wiersz o kamieniu kojarzy wam się z jakimś innym utworem?
 - Yyy... ten "O cebuliczności cebuli"?
 - Brawo Kuba! Dostajesz szóstkę za aktywność!


 Pod koniec dnia poprawiłem pałę z biologii... Nie cierpię, kiedy mam dwie /lub więcej/ popraw w ciągu dnia. Za niedługo nie wyrobię z pisaniem ściąg uczeniem się...

 Po szkole - jak zazwyczaj - poszedłem z Kathy do sklepu. Pech chciał, że w sklepie był akurat mój tata... Niestety - kiedy chciałem pożyczyć jakieś pieniądze - on nie okazał mi żadnych uczuć rodzicielskich...


 Rety... Ale się jaram! Rodzice planują zabrać mnie jutro do galerii, zerknąć na tablety ^.^ Może w końcu będę miał czas na regularne pisanie postów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kilka wskazówek dla komentujących:

#1 Staraj się, aby twój komentarz był rozwinięty
#2 Pisz co myślisz i nie bój się dyskusji
#3 Jeżeli już obrażamy się nawzajem, to z szacunkiem