7 września 2013

Szkoła C=C

No... na dobry początek wstęp:
Z 1 strony jestem bardzo szczęśliwy C=
Ale z 2 mam totalną porażkę =C
A u mnie 1 strona + 2 strona = Depresja <_<
A zdołowanie = blogger TIME!

Okej... to na początek lekki fejm. http://xkajot.deviantart.com/gallery/ Znajoma (Ross[ół]) kazała mi założyć konto na takiej stronce jak deviantART, i przez nią tak się wciąłem, że całą noc ładowałem obrazki...

Może to przyciągnie wzrok:



Ekhm... obrazek był narysowany przez zdesperowanego mnie, na znak tęsknoty za wakacjami.

Ech... świat był taki piękny, ale zaczęła się... ona... jest jak Buka... nikt jej nie lubi - szkoła. Właściwie, to gdyby pozmieniać mój plan lekcji, było by całkiem spoko... np:

1 Sztuka
2 Angielski
3 Sen
4 Informatyka
Koniec

...

A mój aktualny plan wygląda mniej więcej tak:

1-3 Matma
4-6 WF
7-21 Matma
22 coś innego
23-40 Polski

---

Ech... no ale nie powiem, start był "dobry"



Ale czego się spodziewać po naszej szkole. Poniedziałek jako początek roku minął całkiem normalnie (do 11:00 w szkole ♡ )
I było miło, do puki Kalina nie władowała planu lekcji na FB :C



Cóż... bez komentarza. Właściwie, to ucieszyłem się, że w poniedziałek nie ma matmy, i jest biologia C: ale dziwią mnie "Zajęcia sportowe" O.o to pewnie bd dodatkowy wf -,-

Wtorek:
Nie licząc tego, że zaczynał się Matmą... to minął w miarę spokojnie. Wcześniej nienawidziłem wtorków, bo było po 8 lekcji (a teraz mam 3 dni w tygodniu po 8  ) I to mnie irytuje najbardziej. Właściwie, to wtorek był chyba najnudniejszy... oczywiście rzetelnie się pouczyłem.


I muszę powiedzieć, że moje efekty "nauki" będzie można podziwiać na dA ( http://xkajot.deviantart.com/gallery/ )
Ciężko się mówi... z czegoś trzeba żyć (lub mieć powód do życia).

Więc... po odrobinie nudy:

Środa. Dzień piękna! Tylko 6 lekcji! 

Oczywiście na start wcisnęli nam 2 polskie *^*, no więc po włączeniu trybu, na wyobraźnię i kreatywność, trzeba ten stan utrzymać przez 2h.



A zaraz po kreatywności przełączyć się na logikę, bo jest matma :/ normalnie nie wiem kto układał ten plan, ale jakbym znalazł, chętnie zrobił bym coś złego :/
Tak więc jesteśmy stadem małp na matmie. Co więcej, zaraz potem jest Angielski, więc znów mózg na creative mode, a potem WF, czyli kasacja pamięci przez dotlenienie (wyluzowanie) i WOS na dobicie... nie ma tak źle...



Ech... zaraz po tym dołującym akcencie mój tata zabrał mnie do fryzjera. Mówie wam... gęste włosy to przekleństwo! 2/4 włosy się kołtunią rano, i nie idzie rozczesać... więc... ✄



Moje kuzynki były genialne, bo zawsze przynosiły zdjęcia, i wychodziło o wiele lepiej...


No, ale trudno się mówi.

Czwartek:

Na start.. Ha! Nikt nie uwierzy - MATEMATYKA‼ No, ale cóż począć. Dobre i to. i pierwsza kartkówka za nami :C źle napisałem. Pomyliła mi się oś pionowa i pozioma -,-



Tia... oprócz tego, że jestem zbyt delikatny, obłudny, nudny, gruby, tępy, irytujący, to moją największą wadą jest chyba stres... ucze się cały dzień, ale jestem śpiący, głodny etc, ale i tak się ucze, umiem wszystko, boje sie, że źle napisze, i źle pisze T^T wiecie jaki to dla mnie szok?

Piątek:

Jak to piątek: niesie radość weekendu... o nie! Trzeba zapierniczać do kościoła na spotkania przed bierzmowaniem :/


Mój harmonogram... jest GIT... jeszcze stało się coś okropnego... mianowicie... pan Łucjan!!!

...

...

...

Nie wiecie kto to jest

To taki nieoficjalny stróż prawa :/ podobno targa dzieci za uszy do kościoła w niedziele. So... dziś też się do nas przywalił... Stał... i... nasłuchiwał. Jak zebraliśmy się pod sklepem.


Nie zjadę gościa ze względu na kulturę. Najgorsze jednak miało dopiero nastąpić...

Otóż: nie rozpisując się zbytnio... mój całożyciowy arcywróg nad arcywrogi, hańbiący moje imię, ma iść z nami. A tak się cieszyłem, że nie pójdzie ze mną do Gim... ⁑☾

Ech... i będzie replay z podstawówki: Nikt mnie nie będzie lubił, nie bd miał przyjaciół, i zacznie się dręczenie :/ Ech...


No cóż... samo życie... może kiedyś opisze najgorsze 6 lat mojego życia, ale na obecną chwilę, nie palę się do tego -,-'

Po kościele nikomu się nikaj nie chciało iść, więc zebraliśmy się ja, Damian, Tadek, i Aniela (ale nie ta lama ;3 Aniela Ptak) i ruszyliśmy na spacer...




Ja tylko czekam, aż ktoś se nie zda, albo pogubi to wszystko (bo w naszej klasie to oczywistość).

Potem połaziliśmy trochę. Byliśmy w Tesco, i po Ole [Hard poziom. wychodzi z domu o 7:30 jak się ściemnia]. I tak przespacerowaliśmy kawałek, prawie nic nie mówiąc. W zasadzie ja mało mówiłem, bo jak doszedłem do głosu, to gadałem za dużo >.<




Lubię wyrzucić z siebie dużo na raz n_n' i tak około 2 h spaceru. Po drodze nic się nie działo. Tylko wydaje mi się, że iloraz głupoty liczy się ilość przeniesionych monitorów razy odległość.

...

Dowiedziałem się też co to znaczy być złym bratem. Ekhm...



Nie że mam coś do opiekuńczości Oli, ale jak zobaczyłem jej kotka kiedyś, to troszkę mnie... zaskoczył...


Ale to chyba każda dziewczyna miała kiedyś fazę na fryzjerkę... moja kuzynka zapoczątkowała nawet nowe trendy...



Nie powiem, że brzydko wyszło, ale jakby ją ochrzanić jej rodzice opatentowali to, to ładnie kasy by teraz nagrabili...

Po ciekawym spacerku, dojechałem do domu :♒( a było tak miło... na szczęście rodzice zaprosili jakichś znajomych, i nie było ściętki za późny pwrót QuQ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kilka wskazówek dla komentujących:

#1 Staraj się, aby twój komentarz był rozwinięty
#2 Pisz co myślisz i nie bój się dyskusji
#3 Jeżeli już obrażamy się nawzajem, to z szacunkiem