20 czerwca 2015

Moje umieranie trwa. Trochę mniej, ale trwa.

CZWARTEK

  W czasie mojej choroby udało mi się nauczyć tatę czegoś ważnego. Mianowicie:


  Moje życie stało się piękniejsze. Już nie jestem skazany na jeden smak soku przez kilka dni pod rząd!
PIĄTEK

  W piątek pojechałem na kolejną wizytę u lekarza. Na całe szczęście - skończyła się mniej boleśnie niż poprzednie.


  Przyznam szczerze, że było mi to całkiem na rękę. Chociaż perspektywa bycia zależnym od plastikowej maszyny nie była najwspanialsza. Ale w sumie nie to jest najgorsze...


Ech... Mam nadzieję, że jakoś przeżyję... chociaż tak patrząc na mój obecny stan - zapowiada się nieciekawie...

7 komentarzy:

  1. No to zdrowia! Ja też akurat jestem chory i od dwóch dni ledwo żyję....

    OdpowiedzUsuń
  2. Alergicy łączmy się w bólu :/ Ale ty masz o wiele gorzej
    Powrotu do zdrowia
    Wredna doktorka czy ona nie rozumie, że wiatr też zapach trawy przenosi O.o xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrowiej!
    A tak wgl to wybierasz się do Dębowca? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Alergia... fuuu... motylki, sterydy i szpitalne żarcie, udusić tego kto wymyślił alergię. Co do soku... może i bym się tym zgadzała, gdybym piła coś poza pomarańczowym xD No a post jak zawsze zajebisty :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Eeh, alergia...sama nie wiem jak to jest, ale za to moja siostra męczy się z tym dzień w dzień :/ Zdrowia!

    amelia-bloog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny blog :) Alergia to nic złego, ale da się przeżyć, nie?

    pastelowyswiatwedlugmnie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzi mi przykro ;/
    Ostatnio też kiepsko się czuję..
    Napisałam do Ciebie,ale nic nie odpowiadasz.. nie wiem czy doszło (?)
    Mam nadzieję,ze sie odezwiesz ;)

    mackenziexox.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Kilka wskazówek dla komentujących:

#1 Staraj się, aby twój komentarz był rozwinięty
#2 Pisz co myślisz i nie bój się dyskusji
#3 Jeżeli już obrażamy się nawzajem, to z szacunkiem