tag:blogger.com,1999:blog-8639649179064640732024-02-03T01:46:57.535+01:00WyżalaczKubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.comBlogger432125tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-5340896764880209932020-06-17T01:35:00.000+02:002020-06-17T01:35:08.588+02:00MARZEC 2020 - Jak zawaliły się moje wszystkie plany...<div style="text-align: justify;">
W marcu rozpoczął się nowy semestr. Od marca ja i Dominika mieliśmy zacząć chodzić na basen w ramach zajęć z wychowania fizycznego. Stwierdziliśmy, że nic nam w tym nie przeszkodzi i w końcu nam się uda! Oh, któż by pomyślał, że tak potoczą się sprawy...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwszy tydzień marca:</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKORgAcy4gUnAHhfdgBs0tEqfSSdyJuO1n7monLiRmC4GMpxqGC3YG4XBsVpETwjBjdVjM57jqA63LyrNe6TDt5EPlEjeNcQf_M3tCj_qcyuLOIJCQsJtTO5TcpReFmD-tdMhLCxDMsjU/s560/023.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="560" data-original-width="502" height="500" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKORgAcy4gUnAHhfdgBs0tEqfSSdyJuO1n7monLiRmC4GMpxqGC3YG4XBsVpETwjBjdVjM57jqA63LyrNe6TDt5EPlEjeNcQf_M3tCj_qcyuLOIJCQsJtTO5TcpReFmD-tdMhLCxDMsjU/w449-h500/023.png" width="449" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Drugi tydzień marca:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAFvyiaIuuX49wdIwg1rGl-JIKUdsWl_voAEiepHIDAP143aOP2H0dsUcWeNtfTtiVHAp-iYWzfF3FhdE0gxJ2avAmgXLpFYACHSyYFtEEhyphenhyphentR602PhLqEMux2PZifRT89zlYTryyrsaY/s582/024.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="582" data-original-width="502" height="500" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAFvyiaIuuX49wdIwg1rGl-JIKUdsWl_voAEiepHIDAP143aOP2H0dsUcWeNtfTtiVHAp-iYWzfF3FhdE0gxJ2avAmgXLpFYACHSyYFtEEhyphenhyphentR602PhLqEMux2PZifRT89zlYTryyrsaY/w431-h500/024.png" width="431" /></a></div>
<div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"> Trzeci tydzień marca:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWofDRbXT4wLmqx6BkLsmyHQkqj3xt6F9fzgC-6vdTF9qCccdfrxKX6CYm5GQb18f3EzNJ2IYIOBOuqnUnlZIEUP0xZc1n4gWTSsfVIRnkFVr-QT7LksY4Dz01m1sfiYKWcboWwzqnmms/s600/025.png" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="502" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWofDRbXT4wLmqx6BkLsmyHQkqj3xt6F9fzgC-6vdTF9qCccdfrxKX6CYm5GQb18f3EzNJ2IYIOBOuqnUnlZIEUP0xZc1n4gWTSsfVIRnkFVr-QT7LksY4Dz01m1sfiYKWcboWwzqnmms/d/025.png" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr></tbody></table><div style="text-align: justify;"><br /> No i takie właśnie jest życie. Kiedy myśleliśmy, że WF na basenie to jedyna droga do wspólnego wyjścia na basen okazało się, że ciąży nad nami jakaś klątwa i nie możemy tak po prostu pójść na popływać. Serio, teraz jak skończy się to całe gówno, to nawet nie pomyślę o wyjściu na basen z Dominiką, bo zacznie się prawdziwa apokalipsa...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W marcu miałem urodziny. Cóż... Pomyślałem, że skoro zaczęła się pandemia i wszyscy muszą siedzieć w domach, to może będę mógł urządzić jakąś kameralną posiadówkę ze znajomymi, postawić im po piwie w jakiejś knajpie czy coś. Niestety, dwa dni po wpadnięciu na ten pomysł rząd obwieścił, że wszystkie knajpy mają być zamknięte, a większość moich znajomych i tak wyjechała z Krakowa do domów...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhos_o4NR9PoPaPBGlm4Sx5VH0NCsgSmYesI0oFhGy48LkZM8LgkH-TJlCKAhEIc4rSXNGT9zLe3FFfq7lItQ3mGa6l8xUQfnoQcMUhyphenhyphenjLUu-QQju7FWovvUuPerkUSMlITEvyReG-5Y3Y/s500/026.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="500" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhos_o4NR9PoPaPBGlm4Sx5VH0NCsgSmYesI0oFhGy48LkZM8LgkH-TJlCKAhEIc4rSXNGT9zLe3FFfq7lItQ3mGa6l8xUQfnoQcMUhyphenhyphenjLUu-QQju7FWovvUuPerkUSMlITEvyReG-5Y3Y/d/026.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na szczęście mieszkam z najwspanialszymi współlokatorkami świata i we dwie zorganizowały mi wspaniałą imprezę ze wspaniałymi prezentami, o której nie chcę nikomu mówić, bo tak straszne rzeczy się wtedy działy. Powiem wam tylko, że dzięki prezentom będę mógł wejść na dużo wyższy poziom wtajemniczenia w świecie "Pięćdziesięciu Twarzy Greja".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0e_x_gRosfQUmBM06jmPQHAl_QWUN2xjM0Ak5OupHeNGgczc9SHOlUZZAIc3ZAihTn1gqtz3MEKuD8BOzJ2VqOMviQPSJc86_PdDtF1C1Da_go-a1rB0JkMRLNuwGXrqX4esMWTEr8Xs/s500/027.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="400" data-original-width="500" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0e_x_gRosfQUmBM06jmPQHAl_QWUN2xjM0Ak5OupHeNGgczc9SHOlUZZAIc3ZAihTn1gqtz3MEKuD8BOzJ2VqOMviQPSJc86_PdDtF1C1Da_go-a1rB0JkMRLNuwGXrqX4esMWTEr8Xs/d/027.png" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W marcu, kiedy zaczęła się ta cała Pandemia mieliśmy dużo wolnego czasu. Wraz ze wszystkimi współlokatorami postanowiliśmy, że będziemy co jakiś czas urządzać wieczory filmowe i będziemy oglądać jakieś ambitne lub kultowe filmy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMDAuzAxaIVLXS5DV1YawdqwjkBCjzkAtlDKkh_OvNDoCjVA_epcRMj59m8vQxIM5fpkKZYAfCGx5SA0AAbs5jIPEm_YpcpMvoiSAuo8DozklmV4kyw0vRLU7PCXfd0_wJpk2sLkLQ9K4/s1001/028.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1001" data-original-width="502" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMDAuzAxaIVLXS5DV1YawdqwjkBCjzkAtlDKkh_OvNDoCjVA_epcRMj59m8vQxIM5fpkKZYAfCGx5SA0AAbs5jIPEm_YpcpMvoiSAuo8DozklmV4kyw0vRLU7PCXfd0_wJpk2sLkLQ9K4/d/028.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pomimo tego, że przeważnie oglądamy jakieś luźne produkcje, to takie wieczory są naprawdę fajne. Mam wrażenie, że nawet najmniej dojrzałe filmy mogą być przesycone fajnymi wartościami.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***<br />
<br />
<div style="text-align: justify;"><div style="text-align: justify;"> W połowie marca Dominika znalazła sobie nowe hobby (jeżeli można to tak nazwać). Zaczęła zawzięcie sprzedawać w internecie swoje stare rzeczy: maskotki, książki, różne ozdoby do pokoju i inne bibeloty. Przyznam, że to całkiem fajny sposób na zarobek, ale niestety - większość z tych rzeczy trzeba było wysłać pocztą. Niestety, poczta w polsce nie należy do najbardziej przyjaznych miejsc...</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjYBW9rdwTwHVZh8rUu0N_jrh0mDEss2Ayk-0zZ1MpuxuY7uSfziKlEHTHh3JYzYB6l4MxFfbzFF0Qj2HIZ_WyL-NmJq5hisnX-TXTbri4xmzV83mhs7_lhm9oas4i3OzuPvO8cwprDxY/s676/029.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="676" data-original-width="502" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjYBW9rdwTwHVZh8rUu0N_jrh0mDEss2Ayk-0zZ1MpuxuY7uSfziKlEHTHh3JYzYB6l4MxFfbzFF0Qj2HIZ_WyL-NmJq5hisnX-TXTbri4xmzV83mhs7_lhm9oas4i3OzuPvO8cwprDxY/d/029.png" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"> Poza wysyłaniem zwykłych paczek korzystaliśmy też z paczkomatów. Niestety, pomimo że paczkomaty bardzo ułatwiają życie - mogą też znacznie je komplikować.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimwbldvsLOeYt2DT1DSmq3w7ABadG6JOw1tLuPfVx1wJUpMCcnKVrANQI59IKvEAyqEvk-steXDCMXc8OxeldDMyP4nI1COGczuOqAs2LBnxHmKsxM_TuJ0XmmyTXvwf-XC0CthFbHZ3k/s1020/030.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1020" data-original-width="502" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimwbldvsLOeYt2DT1DSmq3w7ABadG6JOw1tLuPfVx1wJUpMCcnKVrANQI59IKvEAyqEvk-steXDCMXc8OxeldDMyP4nI1COGczuOqAs2LBnxHmKsxM_TuJ0XmmyTXvwf-XC0CthFbHZ3k/d/030.png" /></a></div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"> No cóż. Życie byłoby zbyt piękne, gdyby wszystko było tak proste jak byśmy chcieli. Z drugiej strony chociaż jedna rzecz mogłaby być taka jak powinna...</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: center;">***</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"> Jako że z nadejściem pandemii przybyło nam wolnego czasu - postanowiliśmy wziąć się za jakiś ambitny projekt. Dominika i moja druga współlokatorka (przyjmijmy, że nazwyała się Kasia) od dłuższego czasu piszą scenariusz do komiksu. Nie powiem, że jest to jakaś turbo ambitna produkcja, ale zapowiada się dość ciekawie. Dominika stwierdziła, że jeśli naszkicuję jej okienka komiksu, to może wziąć się za rysowanie. Zgadnijcie jak się to skończyło xD</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaIG6bT4m3cqYBIVn6EnpL_lPml4Pw6aoYLTdyakc-JHY_JRjd-jdo2_in5tsRDulRSD_zPj59zp_qj6p8qqvJk5UgeJYfOO4hREaV-aCCIDP8pkXEBJYb1c7ZfDuTm4GiiNy3GuW-wUY/s638/031.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="638" data-original-width="502" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaIG6bT4m3cqYBIVn6EnpL_lPml4Pw6aoYLTdyakc-JHY_JRjd-jdo2_in5tsRDulRSD_zPj59zp_qj6p8qqvJk5UgeJYfOO4hREaV-aCCIDP8pkXEBJYb1c7ZfDuTm4GiiNy3GuW-wUY/d/031.png" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"> Prócz kilku szkiców zrobiliśmy też jakieś arty. Niestety - dalej nam niż bliżej do powstania całego komiksu, ale wierzymy, że za parę lat będziemy zarabiać krocie na copyrightsach i trademarkach z gadżetów.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHvKY1Yo64SpnsFrVhyr0c-bRpcD_zAFCMopJUDUnAuvGlsiq3LJQHVi7zMsh0STL3SbwVyk_rfNKxJN_GiRBnaWEJ1PmuBaZ9WRwwFWwG-GqF1HU32TWzwRWN6ejAX4hmzC7KdTcM8uI/s500/032.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="500" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHvKY1Yo64SpnsFrVhyr0c-bRpcD_zAFCMopJUDUnAuvGlsiq3LJQHVi7zMsh0STL3SbwVyk_rfNKxJN_GiRBnaWEJ1PmuBaZ9WRwwFWwG-GqF1HU32TWzwRWN6ejAX4hmzC7KdTcM8uI/d/032.png" /></a></div><div style="text-align: center;"><br /></div><div style="text-align: justify;"> No cóż, mieliśmy nadzieję, że przy takiej ilości wolnego czasu uda nam się narysować jakąś sporą część komiksu, ale znając nasz zapał i zaangażowanie - wcale nie zdziwiło mnie jak zakończyła się historia naszego komiksu. Nie przewidzieliśmy też jak bardzo obciążą nas wykładowcy w kwietniu, ale cóż... Przeczytacie o tym (miejmy nadzieję) za tydzień 😉</div>
<br /></div>
</div>
</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-44552838781656749662020-06-09T00:12:00.002+02:002020-06-09T10:54:12.397+02:00LUTY 2020 - Plaga chorobowa<div style="text-align: justify;">
Kiedy nadeszła sesja myślałem, że ten rok nie może być cięższy. Oh, ależ ja się myliłem. Ale po kolei. Cały czas ciągnęła się za mną sprawa niezakończonego niedoszłego związku z Krystianem. Uwierzcie mi, że na początku byłem bardzo napalony na tę znajomość. Po dwóch tygodniach zaczęła mnie ona męczyć, ale po miesiącu miałem po prostu <i>wyjebane</i>. Wiem, że to okropne, bezuczuciowe i w ogóle, ale nie widziałem innego wyjścia.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTa1to5ksaS97ZGo37P6Sn6S3eurR3i11sRT-RNTY2gkWb2VEc_h1KgVe4OEaQj7xnm5V_N7unZ5IxBAbt-mbV-aWKl80q7eCAceEdX62uiTTvxdFa_pfXL5I4mDJ_ZuxZcVXwv4NII44/s1600/013.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTa1to5ksaS97ZGo37P6Sn6S3eurR3i11sRT-RNTY2gkWb2VEc_h1KgVe4OEaQj7xnm5V_N7unZ5IxBAbt-mbV-aWKl80q7eCAceEdX62uiTTvxdFa_pfXL5I4mDJ_ZuxZcVXwv4NII44/s1600/013.png" /></a></div>
<br />
W pewnym momencie powiedziałem Krystianowi, że znajomość oparta na czułych słówkach i romantycznych wieczorach nie ma sensu, jeśli nie ma w niej jakichś konstruktywnych rozmów. Niestety, on był prawdziwym Romeo, Julią i Werterem w jednej osobie. Kiedy ja chciałem spędzić noc na dokańczaniu projektów na zaliczenie - on dzwonił, że za piętnaście minut wysiada z autobusu i idzie do mnie.<br />
<br />
Cóż, niestety nie jestem psycho-socjo-cokolwiek-logiem i postanowiłem po prostu urwać z nim kontakt. Dałem mu o tym jasno do zrozumienia, i mniej więcej tak zakończyła się nasza znajomość. Co prawda próbował potem dodzwonić się do mnie z numerów koleżanek, ale obeszło się bez większych przypałów.<br />
<br />
Wnioski: jeśli ubiegacie się o czyjeś względy nie myślcie tylko o sobie i pamiętajcie, że każdy ma inne potrzeby i różne rzeczy czuje i odbiera inaczej niż wy.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<br />
Okej, teraz najstraszniejsza historia mojego życia. Mniej więcej po zakończeniu "relacji" z Krystianem zachorowałem. Bardzo swędziała mnie jama ustna, miałem dużo aft, a czternastego lutego dopadła mnie okropna gorączka, duszności i inne takie. Przysięgam, że nigdy nie czułem się tak źle jak wtedy. Moje złe samopoczucie potęgowały nieustające telefony od mojego niedoszłego... Dwa razy udałem się do doktora, przy czym za drugim razem prawie umarłem ze stresu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnFIR98gOXHG1qClbv1DQ9NBV894Y-uStDJv3thuBMhtWVgLASXpKHKOrm5Hdv2-sfxQmiMiSHTSSLPYC5YoWNlhyZcAUSNWWiYtFpfeZYjrjZn6ngIjduLADmra3FYYAsYRAKkwFLVgE/s1600/014.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnFIR98gOXHG1qClbv1DQ9NBV894Y-uStDJv3thuBMhtWVgLASXpKHKOrm5Hdv2-sfxQmiMiSHTSSLPYC5YoWNlhyZcAUSNWWiYtFpfeZYjrjZn6ngIjduLADmra3FYYAsYRAKkwFLVgE/s1600/014.png" /></a></div>
<br />
Cóż, poczytałem w internecie o objawach zakażenia HIVem, i powiem wam kolokwialnie, że niemal zesrałem się ze strachu. Zawsze na siebie uważam, i nie doprowadzam do żadnych ryzykownych zachowań. No, ale cóż, chcąc nie chcąc musiałem się zbadać. Mówię wam, dzień czekania na wyniki był najgorszym dniem mojego życia...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwa8qgyZH4dId7b9ELQXlm76tSzDvdrOM0TlXzheYIZeA3jFxUM9c7-lyKKstdhIevPgObFkm-ekMRtBB0kXX7_eJv8BV44eu7LJY7mcoui6q1msPycH09JWg56xgfxhbdFBsyAccpSmE/s1600/015.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwa8qgyZH4dId7b9ELQXlm76tSzDvdrOM0TlXzheYIZeA3jFxUM9c7-lyKKstdhIevPgObFkm-ekMRtBB0kXX7_eJv8BV44eu7LJY7mcoui6q1msPycH09JWg56xgfxhbdFBsyAccpSmE/s1600/015.png" /></a></div>
<br />
Następnego dnia odbierałem wyniki. Specjalnie czytałem jak poprawnie je interpretować, żeby nie było wtopy. Okazało się, że HIV w mojej krwi jest <b>niereaktywny</b>, to znaczy, że w próbkach nie wykryto obecności wirusa, ani przeciwciał. Możecie tylko sobie wyobrazić jak szczęśliwy wracałem z przychodni.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8xh_4PDXrfvfDh1Ozf0_yKZQOo8Fkwh5O2wtHoHCt0i8UmohS7QTxHcp-2i6fpLOv4OuWyNuZnMiQnfwRf2oIctVrqHBIUhrgS0MEUPAOXXlYe1iEgoXqutDyGwHxLBOBMjeWv417Ui4/s1600/016.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8xh_4PDXrfvfDh1Ozf0_yKZQOo8Fkwh5O2wtHoHCt0i8UmohS7QTxHcp-2i6fpLOv4OuWyNuZnMiQnfwRf2oIctVrqHBIUhrgS0MEUPAOXXlYe1iEgoXqutDyGwHxLBOBMjeWv417Ui4/s1600/016.png" /></a></div>
<br />
Oczywiście żeby test był wiarygodny musiałbym zbadać się około sześć tygodni później, ale w tamtej chwili była to wystarczająca ulga. Wnioski: uważajcie na siebie i badajcie się regularnie na różne syfy, żeby w przyszłości nie mieć niemiłej niespodzianki.<br />
<br />
Summa summarum okazało się że to jakiś zwykły wirus. Podejrzewam, że mogłem zarazić się opryszczką, która nie jest tak straszna jak HIV, ale i tak będę milion razy bardziej na siebie uważał.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Luty był również miesiącem, w którym spędziłem najwięcej czasu mojego życia z Donem. Don to dla przypomnienia pies Dominiki, dla którego jestem trochę przybranym tatą. Dominika na początku nowego semestru znalazła pracę dorywczą - zajmowała się dziesięcioletnią dziewczynką. Zaprowadzała ją do i ze szkoły, zostawała z nią na noc, pomagała w nauce i takie tam. Kiedy ona "dobrze się z nią bawiła" - ja byłem ojcem na ćwierć etatu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwWL7iObjtVBhuTtrjQsQw3-nnZydAEgIQ12S07vWjDG0X6lOqopIPjdlW3htw_1gryos353ZW1ZbCCk3eQBZvz1VKBBQJ3dMTcn63K4oOnBVpFkWsMZCkB7lHU5dJFaLnPFkLEMI3O34/s1600/017.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwWL7iObjtVBhuTtrjQsQw3-nnZydAEgIQ12S07vWjDG0X6lOqopIPjdlW3htw_1gryos353ZW1ZbCCk3eQBZvz1VKBBQJ3dMTcn63K4oOnBVpFkWsMZCkB7lHU5dJFaLnPFkLEMI3O34/s1600/017.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Łono to specyficzne ułożenie nóg. Jeśli Dominika siedzi po turecku i powie "wskakuj do łona" - Don układa się w jej nogach. Dlatego nazywamy to miejsce łonem. Niestety ten pies jest uzależniony od łona, więc po kilku nocach spędzonych z nim - czułem że moje nogi nie wyrabiają.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUsJ5DXXokqqGXhXhsyafcHWiMWOZMP0YsZYG8-uumFbP7x6yVDA-LVlo5nsOsY5ZRbIN_J7uA9u1TDvWg97JQqTyNLYR4xLpnNX4i27a7AMqYtpIngvv2x5p0eNGSQchTEZPmJWkAxIk/s1600/018.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUsJ5DXXokqqGXhXhsyafcHWiMWOZMP0YsZYG8-uumFbP7x6yVDA-LVlo5nsOsY5ZRbIN_J7uA9u1TDvWg97JQqTyNLYR4xLpnNX4i27a7AMqYtpIngvv2x5p0eNGSQchTEZPmJWkAxIk/s1600/018.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pewnej nocy (na przełomie stycznia i lutego) Don musiał przeżyć swoją pierwszą noc bez Dominiki. Od początku ustaliliśmy, że piesu śpi ze mną, więc miał czekać grzecznie aż wrócę z pracy. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że wcale nie czekał tak grzecznie jak powinien...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMErRRHB_Ueevr08zvNu6my3P-Q8WF4wKSg3CPe79jNAJhJR82JnNuXa__7SmAXFZvXuroFTiicsOccdIIveD-JLaHBdcg7khqfyDPrrOyArFvg_xlAQaAw91ffVwGTCQeob9vv9Ri794/s1600/019.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMErRRHB_Ueevr08zvNu6my3P-Q8WF4wKSg3CPe79jNAJhJR82JnNuXa__7SmAXFZvXuroFTiicsOccdIIveD-JLaHBdcg7khqfyDPrrOyArFvg_xlAQaAw91ffVwGTCQeob9vv9Ri794/s1600/019.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na szczęście po kilku nocach ten świnkopies przyzwyczaił się do spania ze mną i tak ryzykując naderwanie mięśni moich ud nauczyliśmy się spać razem. Niestety nasze wspólne spanie nie trwało tak długo, gdyż już w marcu opieka nad dziewczynką Dominiki miała się rychle zakończyć...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W lutym znowu spróbowaliśmy z Dominiką pójść na basen. Stwierdziliśmy że musi nam się w końcu udać, w końcu przecież to tylko dwugodzinne wyjście...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf8SMOBWWOF4jtjXPRUmoXidteNo1FwGwB2eQ5HjzR9nmJILsDUd-cMdxipsg5bAVxsJADbw87eWpzKKdWenA6X6GX_JLTGwlPYRQ8hnZNH3S9uuMFzcAPS2uHgCD65KCdXg97QVZxzYo/s1600/020.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf8SMOBWWOF4jtjXPRUmoXidteNo1FwGwB2eQ5HjzR9nmJILsDUd-cMdxipsg5bAVxsJADbw87eWpzKKdWenA6X6GX_JLTGwlPYRQ8hnZNH3S9uuMFzcAPS2uHgCD65KCdXg97QVZxzYo/s1600/020.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tydzień później:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBn75v_ueY9MpYSfZQDLnWEdHj5zdrcnvoAHzuOejYvz6W5P18xwYclobDAgQn0YR1IpOXflQT4u7MRlf-em9o634ccvoWyYlyOh_Wu2zsC6wZnGDnY8W531pg9bKopU-jZ406pHI3a2Y/s1600/021.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBn75v_ueY9MpYSfZQDLnWEdHj5zdrcnvoAHzuOejYvz6W5P18xwYclobDAgQn0YR1IpOXflQT4u7MRlf-em9o634ccvoWyYlyOh_Wu2zsC6wZnGDnY8W531pg9bKopU-jZ406pHI3a2Y/s1600/021.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejny tydzień:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuQGuLC-_uJAMK9wqilWGlzqxufTKAtAwgQqbmMrDxcOvnvQ17Nmkc3L975HN3m8jLadhnFzvx4Cg_5MXlI7xvQzB9AraMk7qW-N9M2T6tcl4q8W5IEu-E3p37rK58NATuIasuGf3kzlQ/s1600/022.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuQGuLC-_uJAMK9wqilWGlzqxufTKAtAwgQqbmMrDxcOvnvQ17Nmkc3L975HN3m8jLadhnFzvx4Cg_5MXlI7xvQzB9AraMk7qW-N9M2T6tcl4q8W5IEu-E3p37rK58NATuIasuGf3kzlQ/s1600/022.png" /></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
No i właśnie tak niefortunnie upłynął mi luty. Czy w marcu udało nam się pójść na basen? Hmm... Myślę że domyślacie się odpowiedzi, ale stay tuned!<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<br />
<br />
Jak zawsze odsyłam was na mojego Instagrama, bo tam w story jestem bardziej aktywny niż tutaj:<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://www.instagram.com/xkajot/" target="_blank"><img border="0" data-original-height="100" data-original-width="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRRKR4WPKuW6P9lh1R-7PjaAkhrTYeMohXWxuBK8SbhD6S8JpKbUBLo4w0WuHaSogf0r8Ayh1KxqCFP-b-vb0YG7oSyokArDqvoe2jofNiCiWdSRRbLhuPHoSMnpPfBD-7F2E3M682Mf8/s1600/IG.png" /></a></div>
<br /></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-12268175675791253112020-06-01T11:55:00.000+02:002020-06-01T12:09:28.524+02:00STYCZEŃ 2020 - Zaczynamy najgorszy rok świata!<div style="text-align: justify;">
Wiecie jak to jest się rozczarować? Poczuć ogromny zawód? Uderzyć twarzą o ścianę z pleksi? Tak właśnie wygląda nieustannie moje samopoczucie w 2020.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wszystko zaczęło się mniej więcej 2 stycznia (niestety mój stan 1 stycznia nie był najlepszy). Moja współlokatorka Dominika miała bardzo dobry nastrój. Ale mówiąc dobry mam na myśli: wyglądała co najmniej jak opętana.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisWPNWsAAC90iK6x1G5EPBUtn2v_QW25ZZG0KNfTz9zbrNHYNzwyRT9fa7yjY5svC4ZQSOyIFY4xcTcZnsUNRPqBibWzgYKlmi7AB5xIDKhuyKksr5s2dfFUtoSNJeWczFcZChKJwb_Lo/s1600/003.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisWPNWsAAC90iK6x1G5EPBUtn2v_QW25ZZG0KNfTz9zbrNHYNzwyRT9fa7yjY5svC4ZQSOyIFY4xcTcZnsUNRPqBibWzgYKlmi7AB5xIDKhuyKksr5s2dfFUtoSNJeWczFcZChKJwb_Lo/s1600/003.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Cóż, przez kilka ostatnich dni mam ochotę chodzić w kółko i wypominać jej: "a nie mówiłem", ale nie jestem taki. Może zacznijmy po kolei opisywać tragedie tego roku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na początek może jakaś lekka historia. Pamiętacie mój ostatni wyjazd na narty? Cóż... W tym semestrze czekała nas powtórka. Było niewiele lepiej niż na poprzednim wyjeździe, jednak tym razem skończyłem bez rozwalonego palca. No i wraz z Dominiką podjęliśmy decyzję, że w nadchodzącym semestrze KATEGORYCZNIE nie jedziemy na narty.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7Mmd-IdhCIinOkW0lOCHisBMSWdntQuCd6YDDy8tQZJS04EiT8D2Uv6hZsRpoTKnJOZkqQMkkckwMhgG8mpFtS23haSbptadkykij16DvWmdCETTIK_UprNsvGYfzPPjCvWqJKskffjw/s1600/004.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7Mmd-IdhCIinOkW0lOCHisBMSWdntQuCd6YDDy8tQZJS04EiT8D2Uv6hZsRpoTKnJOZkqQMkkckwMhgG8mpFtS23haSbptadkykij16DvWmdCETTIK_UprNsvGYfzPPjCvWqJKskffjw/s1600/004.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na szczęście wylałem moją frustrację na narty w poprzednim poście, więc opiszę inną styczniową tragedię (poza pożarami w Australii oczywiście). Chodzi o mój niefortunny niedoszły związek. Tak... Postaram się opisać to w dużym skrócie:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ogólnie poznałem jednego typa przez aplikację Grindr (poczytajcie o niej, a reszta stanie się jasna). Przyjmijmy, że nazywał się Krystian. Był bardzo miły, sympatyczny i w ogóle fajny materiał na kumpla a może w przyszłości kogoś więcej. No, ale jakież było moje zaskoczenie, że dla niego przyszłość jest zupełnie innym pojęciem niż dla mnie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi51tNGOQmVm8Ydz78SZJSxCsfiTQ7LiWnIi-1tcWf0Me5nivmNmBTtLVeap_akdCGQRabB7cqw7GhyB0l0rZ7XVCz6kBnaMZMSiqZG2knE0_9X3GWJ1aboxYFgyjBh501HqAVCmxP0LF4/s1600/005.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi51tNGOQmVm8Ydz78SZJSxCsfiTQ7LiWnIi-1tcWf0Me5nivmNmBTtLVeap_akdCGQRabB7cqw7GhyB0l0rZ7XVCz6kBnaMZMSiqZG2knE0_9X3GWJ1aboxYFgyjBh501HqAVCmxP0LF4/s1600/005.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podkreślam, że na obrazku z premedytacją użyłem słowa "spotkanie" a nie "randka", bo to są dwie różne rzeczy. Niestety, ludzie są różni. Mnie potrzeba dość dużo czasu, żeby przekonać się do człowieka, jeszcze więcej żeby go polubić, a o miłości już nawet nie wspomnę!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhy343DK7pHQVfXrpKypsfqryZLdrwyrtMxSEjt3u8b8qwCcRArBvsSgSyFpOkBAXY7xvAAreujuy_cDm5iSEwjaji43rsRux-dlNEpZkwl3ub__8hs0wGlJ1VpxFIvsXg8w93Cc0vlJt4/s1600/006.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhy343DK7pHQVfXrpKypsfqryZLdrwyrtMxSEjt3u8b8qwCcRArBvsSgSyFpOkBAXY7xvAAreujuy_cDm5iSEwjaji43rsRux-dlNEpZkwl3ub__8hs0wGlJ1VpxFIvsXg8w93Cc0vlJt4/s1600/006.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Najgorsze jest to, że przez jakiś czas uważałem, że to urocze, i że na pewno mu przejdzie, więc postanowiłem spróbować zabrnąć w to trochę dalej. Niestety - po dwóch tygodniach uświadomiłem sobie, że to nie jest jakiś wstępny etap zakochania, ale to jest po prostu taki typ człowieka. I okropnie trudno było się z tego wykręcić...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKaxw8ZA60uM58aGG3wQkTN-phVdRQj15Ym3O6TINxivq5H4ze9NAzz3jWtjOSdo_sc1hOiLGK7PeO2IbM3emQrll4YJmbr2pF07rAR0W2tPYvgfgGaY1hdSQBG9RuZN07B2LeKNPP2j8/s1600/007.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKaxw8ZA60uM58aGG3wQkTN-phVdRQj15Ym3O6TINxivq5H4ze9NAzz3jWtjOSdo_sc1hOiLGK7PeO2IbM3emQrll4YJmbr2pF07rAR0W2tPYvgfgGaY1hdSQBG9RuZN07B2LeKNPP2j8/s1600/007.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po wielu godzinach pertraktacji warunków co do których nie byliśmy zgodni doszedłem do wniosku, że ta znajomość nie ma najmniejszego sensu. Ja chcę dopiero poznać człowieka, a on już chce brać ślub.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyZr7Gs7mPlkJ3YrTMu8zj4zqDLFOXeGecuhoMp2TN_435ofMIGhnDh0vjub-g239yltG1mHYJeC3DAgHRtrTEzgN9Wv6hWTGoBsofFKqMbZM4zn4wrVmepDMpX5HIwL8CavF5SQc6rJI/s1600/008.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyZr7Gs7mPlkJ3YrTMu8zj4zqDLFOXeGecuhoMp2TN_435ofMIGhnDh0vjub-g239yltG1mHYJeC3DAgHRtrTEzgN9Wv6hWTGoBsofFKqMbZM4zn4wrVmepDMpX5HIwL8CavF5SQc6rJI/s1600/008.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kończenie tej znajomości nie było jakieś mega trudne, ale o tym jak ją zakończyłem dowiecie się w następnym poście (za pół roku, hehe).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jaka był zimowa sesja egzaminacyjna na studiach? No cóż. Ogólnie dość dobrze idzie mi na studiach, ale w tym semestrze miałem zajęcia z podstaw projektowania 3D. Powiem wam, że to była najcięższa sesja jaką miałem. Świadczyć może o tym fakt jak wyglądał proces robienia pracy zaliczeniowej na 3D.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCcDuOPbxrNAc8KYuaa1GNkAlocZGRBuLc5GBBfRs4AhWYk6wz3qLDspsdYTeRdZjKuNkjXMPY_s-RqjrmZnDMfcyPHcXtnexaypeY2DKftLbFAbOkJLwqTxfQmUpqHvJ5ahYrmdTpVEI/s1600/009.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCcDuOPbxrNAc8KYuaa1GNkAlocZGRBuLc5GBBfRs4AhWYk6wz3qLDspsdYTeRdZjKuNkjXMPY_s-RqjrmZnDMfcyPHcXtnexaypeY2DKftLbFAbOkJLwqTxfQmUpqHvJ5ahYrmdTpVEI/s1600/009.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ja i Dominika spędziliśmy wiele godzin ślęcząc nad projektami. Weźcie pod uwagę fakt, że ona prowadzi tryb życia starej babci i zazwyczaj kładzie się spać około 21:00. Nawet nie wiecie jak szczęśliwy byłem kiedy dowiedziałem się, że zaliczyłem projekt, a jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że dostałem 4.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<br />
W styczniu również wyprowadziła się od nas nasza współlokatorka, więc niestety podniósł się nam koszt mieszkania na osobę. Nadal nie jest to dużo, jak na standard w którym mieszkamy w centrum Krakowa, ale cóż, niefajnie jest wydawać więcej pieniędzy. Jedyną osobą, którą bardzo cieszyła ta sytuacja była Dominika.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-gNRom9I9lz7uX33rH9AnzpN3PlT9bDQ27uszTD-xuYFHqOaoNNiBR7Bx0Wxf8LE-xMduXPdxazmFE6l-eUQKA4gLI6eu76Lm0JmM18UG-GXudqF5Nb6BSGw0NyiZgeVvTF2dzUZehNQ/s1600/010.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-gNRom9I9lz7uX33rH9AnzpN3PlT9bDQ27uszTD-xuYFHqOaoNNiBR7Bx0Wxf8LE-xMduXPdxazmFE6l-eUQKA4gLI6eu76Lm0JmM18UG-GXudqF5Nb6BSGw0NyiZgeVvTF2dzUZehNQ/s1600/010.png" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W styczniu zacząłem w miarę regularnie chodzić na basen. Dominika podchwyciła mój pomysł i postanowiliśmy, że kiedyś pójdziemy sobie tam razem. Niestety, kiedy pojechaliśmy na basen - okazało się, że wpuszczają ludzi tylko w konkretnych godzinach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgq8RymQXpMqfdFo7k80TciYnJ1yBrqqapd_DVogYNLgXHrcLd7K50i125YIWsvOd7AKhzQLJFKr95TE5y1Qa2VslyLpNsDopmeoVOKBCfu1nHp2fnjhyphenhyphen6tSNPILz3pf2JVLf64Cn2lDHs/s1600/011.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgq8RymQXpMqfdFo7k80TciYnJ1yBrqqapd_DVogYNLgXHrcLd7K50i125YIWsvOd7AKhzQLJFKr95TE5y1Qa2VslyLpNsDopmeoVOKBCfu1nHp2fnjhyphenhyphen6tSNPILz3pf2JVLf64Cn2lDHs/s1600/011.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Innym razem pojechaliśmy na basen AGH. Niestety, okazało się, że wstęp na pływalnie jest tylko dla osób posiadających czepek. Dominika takowego nie posiadała, więc nasz plan ponownie się nie udał...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOOJooy-6zj_FBu20kNMvjrgUDH4l8nhbyhii3pK4ExqbnweNjkkqw9xbZLYO5BINePBbc2OkXX47XTKVNXvi55_qULCVFlZ1TXRpmu5SNkNgy4Pnd1TO7HlzCruR1uvWWzU7jh4OvfJM/s1600/012.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOOJooy-6zj_FBu20kNMvjrgUDH4l8nhbyhii3pK4ExqbnweNjkkqw9xbZLYO5BINePBbc2OkXX47XTKVNXvi55_qULCVFlZ1TXRpmu5SNkNgy4Pnd1TO7HlzCruR1uvWWzU7jh4OvfJM/s1600/012.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Cóż, styczeń spisaliśmy na straty pod względem chodzenia na basen. I mniej więcej tak zleciał pierwszy miesiąc najgorszego roku świata, no ale co działo się dalej..?<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Więcej ciekawych rzeczy znajdziesz tutaj:</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.instagram.com/xkajot/" target="_blank"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-cyDnFjXgcKiZdEbuxG0N1H26qO-i83Z0ZP8bRbJQrxjrOzTv5OO6yovwENgUFg35TJdZ_vAw_rRDTIaNRgVIFS9SpcEHyslUQBdnNCYRwkhsGbAyCtxOuzp06E5QvB-3SSn_rezZP6w/s400/IG.png" /></a></div>
</div>
</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-66845621788151783432019-12-27T17:06:00.000+01:002020-01-16T21:05:33.368+01:00Szybkie rozliczenie z mijającym rokiem 🙄<div style="text-align: justify;">
Na wstępie chciałem zaznaczyć, że to nie będzie rozliczenie z mijającym rokiem, ale dałem taki tytuł, bo wypada coś takiego napisać na koniec roku. Tak naprawdę od początku grudnia, a zwłaszcza od dwóch tygodni jestem tak sfrustrowanym kłębkiem nerwów, że musiałem przyjść sobie tutaj ponarzekać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostrzegam również, że na jakiś czas mój mózg odmłodniał i w czasie pisania tego mam 13 lat, więc słownictwo będzie adekwatne do wieku na jaki się czuje.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Najważniejszym czynnikiem wkurwotwórczym jest mój brak czasu na cokolwiek. Mój dzień zaczyna się od zajęć na uczelni, trwa w pracy, a kończy bezsenną z przemęczenia nocą, po której nie ważne o której godzinie - budzę się niewyspany i nie mogę się na niczym skupić. Powiecie - "ej, przecież miałeś jakieś tam elastyczne godziny w pracy". Tak kurwa, po chuju XD</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhnJXTdznB5zVy-sCdbZ1KEWQyL_VNQPE-CUocMzPxNsWErxp4o_CxRS431QxW83c3JEL7_TWnm6OvzKUgSX4HDVvN-cuPen9BzKX63FAS-JKqVFcF0tmTVgfKE8IwoEoQiUjtz4LQinQ/s1600/226.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhnJXTdznB5zVy-sCdbZ1KEWQyL_VNQPE-CUocMzPxNsWErxp4o_CxRS431QxW83c3JEL7_TWnm6OvzKUgSX4HDVvN-cuPen9BzKX63FAS-JKqVFcF0tmTVgfKE8IwoEoQiUjtz4LQinQ/s1600/226.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No i tak pracując na 1/4 etetu wyrabiam jakieś 4/5. W sumie to fajnie, bo dostałem podwyżkę i teraz mogę kupić kawę trochę droższą niż najtańsza, albo nawet kupować w lumpie nie czekając na promocje, ale kurde chciałbym mieć jeden taki dzień w tygodniu, żeby nie musieć w ogóle wychodzić z domu...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Prócz tego, że pracuję za trzy osoby, to wkurza mnie podejście pracodawcy do mnie. Wiem, że to brzmi bardzo poważnie, ale uogólniając:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXPAjojMoWa5HfI-NNj2VBhcb5P4u8tN55XQDmGeMBTr1hgJsvOm9CAedgqW_VgYie-V4mvgfu6yfqAfnI82MH7jSpmHaI5TnbYK1F_-_vt6xrHoY-7l7fY9u7W6o0Y9SzJv6uUSg62A0/s1600/227.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXPAjojMoWa5HfI-NNj2VBhcb5P4u8tN55XQDmGeMBTr1hgJsvOm9CAedgqW_VgYie-V4mvgfu6yfqAfnI82MH7jSpmHaI5TnbYK1F_-_vt6xrHoY-7l7fY9u7W6o0Y9SzJv6uUSg62A0/s1600/227.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety ta sytuacja jest w chuj autentyczna. XD Z tym wyjazdem to w ogóle była beka. Myślałem, że jeśli zapiszę się na narty, to za 180 zł i cztery dni będę miał spokój przez cały rok. Ale ja byłem głupi. Okazało się, że w cenę nie jest wliczony transport, wynajęcie stoku ani przewóz. Zapłaciłem 180 zł za nic, bo wątpię żeby dwie noce w schronisku tyle kosztowały...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3H9u7MRh6EcujEZFuJrhQsGyg_BI83gTlI3Px2ZLdZraDQObs3eQXjPzR2XA9GPsxcr8hfaE5A4PlADAL7H0_oIsfo9F3TvakIFyR3DThRzemVwxjLB7lI93mV-wsoifUno_I_LBEsjs/s1600/228.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3H9u7MRh6EcujEZFuJrhQsGyg_BI83gTlI3Px2ZLdZraDQObs3eQXjPzR2XA9GPsxcr8hfaE5A4PlADAL7H0_oIsfo9F3TvakIFyR3DThRzemVwxjLB7lI93mV-wsoifUno_I_LBEsjs/s1600/228.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nawet nie chcecie wiedzieć jak bardzo stresowałem się tym wyjazdem. Jeszcze okazało się, że spośród wyjeżdżających jako jeden z nielicznych mam mózg i zgadnijcie na kogo spadła organizacja transportu?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGs7NtrLyb5ywLQRLhsjyj8SvS99bdyktJV-MO-ef2QhjO0ljeXzBmItYnPYhIm-KqArGGKqlbFGDRBYJQ3EfI9tBvT8Wc2hH9F6EQLNPWxRtbYCu2CthZ5JUONExo-3Cstq-Mt-zhZFs/s1600/229.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGs7NtrLyb5ywLQRLhsjyj8SvS99bdyktJV-MO-ef2QhjO0ljeXzBmItYnPYhIm-KqArGGKqlbFGDRBYJQ3EfI9tBvT8Wc2hH9F6EQLNPWxRtbYCu2CthZ5JUONExo-3Cstq-Mt-zhZFs/s1600/229.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety ludzie z którymi wyjeżdżałem byli tak niezdecydowani, że umówić się na wyjazd było trudniej niż nauczyć się rosyjskiego w tydzień. Nie dość, że zmarnowałem nerwy, czas, pieniądze to jeszcze wyszedłem na niezorganizowanego kretyna XD</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Plus był taki, że w dniu wyjazdu na narty stłukłem sobie palec i drugiego dnia musiałem zostać w naszej noclegowni zamiast iść na zajęcia. Nawet nie wiecie jaki to był dobrze zagospodarowany czas wolny.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLDy6FsJC61YEmBu3Q4wQ0GjZm7vD6EY5VVPpfBhOaoLVjvho27CSBhkkO2K-eL6D8aGOJ9FDYakTJOpRoVfy6Y6ljRWqxEluB8PtjKX8GKcGgKzzBMdHVHGCTj8UAuBagGjVKXYslsv0/s1600/230.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLDy6FsJC61YEmBu3Q4wQ0GjZm7vD6EY5VVPpfBhOaoLVjvho27CSBhkkO2K-eL6D8aGOJ9FDYakTJOpRoVfy6Y6ljRWqxEluB8PtjKX8GKcGgKzzBMdHVHGCTj8UAuBagGjVKXYslsv0/s1600/230.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ale to nie koniec moich gorzkich żali do całego świata. Ostatnio zgodziłem się zrobić animację dla znajomego. Umówiliśmy się na jakiś tam dzień na coś bardzo prostego, ale jego pomysł tak ewoluował, że wyszedł z tego praktycznie film krótkometrażowy... (Nieno, trochę przesadziłem, ale wiecie o co chodzi). Co za tym idzie? Jeszcze mniej czasu na wszystko, ale nie to jest najgorsze.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEif87nmnzxRTuVmwhj2nvNN0ooK9WnjDMI5DBf-LE73AKbgRdWJnKhhyE7lGKH9zsJTNJjqgHMKRlhkALwHj0H6xDD3jcvV-MMj8DMbp80yjiwHQSIVu0NPkyfoxjaTWsvFhfnFB5FqDsA/s1600/231.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEif87nmnzxRTuVmwhj2nvNN0ooK9WnjDMI5DBf-LE73AKbgRdWJnKhhyE7lGKH9zsJTNJjqgHMKRlhkALwHj0H6xDD3jcvV-MMj8DMbp80yjiwHQSIVu0NPkyfoxjaTWsvFhfnFB5FqDsA/s1600/231.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Myślałem, że w technikum to normalne, że człowiek uczy się tego, czego nie potrzebuje, ale ostatnio mam wrażenie, że to co robię na studiach totalnie nie zgrywa się z tym z czym chcę powiązać moją przyszłość. Może dwa na osiem zajęć wnoszą coś do mojego życia, ale reszta to porażka. Jedyne czego do tej pory się nauczyłem, to jak zrobić coś brzydkiego i wmówić komuś, że jest ładne.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_uLa6XEF43VDCLssbshjwlNAkhqDkE3zo9xmvGASJ3mVv75RVoAR8j-GO1YM-5rpv6wDVcFR1bOOydkdtPAkLrc8FH2B-mLB1ns4yh-hiREg5JrXXc00UpiwsFDXYdkFR9zjhWjO3g6U/s1600/232.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_uLa6XEF43VDCLssbshjwlNAkhqDkE3zo9xmvGASJ3mVv75RVoAR8j-GO1YM-5rpv6wDVcFR1bOOydkdtPAkLrc8FH2B-mLB1ns4yh-hiREg5JrXXc00UpiwsFDXYdkFR9zjhWjO3g6U/s1600/232.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Serio, mam wrażenie, że z praktycznych rzeczy więcej nauczyłem się sam, albo z internetu niż na tych (pożal się Boże) studiach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co mnie jeszcze denerwuje to trochę mój współlokator, który zarabia prawie dwa razy tyle co ja, a zawsze pod koniec miesiąca pożycza pieniądze. To znaczy dla mnie to nie problem, bo ja jestem jednym z tych ludzi, którzy sprzedadzą nerkę żeby komuś pomóc, ale wrr... Od kilku miesięcy jest ta sama historia...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPE0Vo_XuRodCqo25tQP3kAMBxmdpr9WWDGKqHReWbIq8HvPM26Z5DlQ-WyU_FiaA38WH15VCbBXZahnuq0Z00Ya4lXirwLNSafjuFxr-L08SpLuT12FYEkiv0DeUe9UdajThvdfuw6UQ/s1600/233.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPE0Vo_XuRodCqo25tQP3kAMBxmdpr9WWDGKqHReWbIq8HvPM26Z5DlQ-WyU_FiaA38WH15VCbBXZahnuq0Z00Ya4lXirwLNSafjuFxr-L08SpLuT12FYEkiv0DeUe9UdajThvdfuw6UQ/s1600/233.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nieno, w sumie to przynajmniej jest śmiesznie. Ze wszystkimi współlokatorami ciśniemy trochę bekę. Ja sam też dużo czasu uczyłem się gospodarować pieniędzmi, więc powiedzmy że jestem w stanie przeboleć to, że ktoś w dwa tygodnie potrafi roztrwonić 3/2 mojej wypłaty :,)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejna rzecz, to stara pinda z góry. Wiem, brzmi jak stereotypowy tekst z każdego polskiego kabaretu, ale nasza sąsiadka z góry jest tak okropna... W ciągu miesiąca odjebała tyle akcji, że nie wiem czy się śmiać czy płakać XD Ogólnie przez pół roku myśleliśmy że nie żyje, bo nie dawała znaku życia, a nam zaczynał się robić grzyb na suficie, ale no, okazało się inaczej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwszy super przypał był kiedy na pół dnia wyłączyli prąd i wyszedłem na kretyna przed ziomeczkami od windy:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUxVQGhkqGGxYbslA2AURyjs9yLM2rgY3acIxGWJyqkIekp4kSUhLu-fkvwRdVc45zQrIt8PKF50gsgDovVnD8BU2w3oBXMnKEHIU37J10z8fISmnVa-fG9h7qRGZRZ0Q_rsZB9bWO5jE/s1600/234.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUxVQGhkqGGxYbslA2AURyjs9yLM2rgY3acIxGWJyqkIekp4kSUhLu-fkvwRdVc45zQrIt8PKF50gsgDovVnD8BU2w3oBXMnKEHIU37J10z8fISmnVa-fG9h7qRGZRZ0Q_rsZB9bWO5jE/s1600/234.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejna super akcja była kiedy moja współlokatorka (przyjmijmy że nazywa się Dominika) spotkała starą Wiedźmę przed blokiem. Do tej pory nie wiemy o co jej chodziło, ale odjebała coś serio żenującego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGVBvgyiFrI-6NYa2MMQkxw5omTWKriu76cbX0uvnhGAqszb0adDsp22biPIMZ-Zw-lzlDhhp9oa8tkillChCdrU96fRY18VjW-dwYXvCAM6wDAMcDcKeg1QddE12q4u7_XsWAxM-cH0w/s1600/235.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGVBvgyiFrI-6NYa2MMQkxw5omTWKriu76cbX0uvnhGAqszb0adDsp22biPIMZ-Zw-lzlDhhp9oa8tkillChCdrU96fRY18VjW-dwYXvCAM6wDAMcDcKeg1QddE12q4u7_XsWAxM-cH0w/s1600/235.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zadziorne babsko, nie ma co. Co śmieszniejsze - ostatnio nasza druga współlokatorka (przyjmijmy że Kasia) poszła poprosić ją o przepychacz do kibla, bo coś szwankowało nam w rurach. Niestety - rozmowy z Wiedźmą nie należą do łatwych...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span id="goog_74487711"></span><span id="goog_74487712"></span><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs0BjOxOY8E-LyojT5hEUJJbnxD_oaJ1LDSlbBq_Jhyc9GrCJkFLmWky9B4i-sFa4mWOnfWvPzdrQpnkx-AJoXCEyA_Il4DzQLK2n0aRTY1j2aJQsF2DanMcxf6KqybEoVUN_UsrwJ6D0/s1600/236.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs0BjOxOY8E-LyojT5hEUJJbnxD_oaJ1LDSlbBq_Jhyc9GrCJkFLmWky9B4i-sFa4mWOnfWvPzdrQpnkx-AJoXCEyA_Il4DzQLK2n0aRTY1j2aJQsF2DanMcxf6KqybEoVUN_UsrwJ6D0/s1600/236.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Jezu... Zachowywała się jakby Kasia chciała jej ukraść ten przepychacz... XD Ja rozumiem, uwaga na obcych i w ogóle, ale taka weryfikacja tożsamości tylko po to, żeby pożyczyć kawałek gumy na patyku..?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnimi czasy zdarza nam się często zamawiać żarcie z dostawą z KFC. Niby fajnie, ale KFC najbliżej nas ma to do siebie, że ZAWSZE zdarza im się czegoś zapomnieć. Dosłownie tylko dwa albo trzy razy dostaliśmy kompletne zamówienie. I nie ma generalnie większego problemu, bo zazwyczaj piszemy, że "ostatnio nie dostaliśmy w zamówieniu tego" i następnym razem nam "to" przysyłają...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFNiNGdOAwX7JhG4oncaHvJJmnfQgCoSGtiRIiUmtu3i9yptwujwsBP0TNdckAs_gmyy8Ao5nrXuwlFBb8UVJKf3yDMvrfmDtlPWsHc7EfQEBzBQHRYUJUbw1Yy_Xv4VOf6ypuWIRodh8/s1600/237.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFNiNGdOAwX7JhG4oncaHvJJmnfQgCoSGtiRIiUmtu3i9yptwujwsBP0TNdckAs_gmyy8Ao5nrXuwlFBb8UVJKf3yDMvrfmDtlPWsHc7EfQEBzBQHRYUJUbw1Yy_Xv4VOf6ypuWIRodh8/s1600/237.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Myślę, że poziom merytoryczny obrazka powyżej doskonale oddaje emocje jakie się w nas gotowały. Postanowiliśmy zadzwonić do KFC i wyjaśnić sprawę, może zaproponować żeby zbadali gdzie leży problem, ale gość zamiast słuchać to cały czas napierdalał XD</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc-HI2YW5WGuoxFT-Z6dRLkxpBKPi0l3pJxF6uoZxSxdyyxrPXpNwcKiWQ-mf9mvyzAfSzrSQC72YFAfg6H6_e5Lq3yBhh3pBUWpGSaTrxNxfgK83SxPhar6vh0Lf9yg2m9dO3DTpfZvQ/s1600/238.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc-HI2YW5WGuoxFT-Z6dRLkxpBKPi0l3pJxF6uoZxSxdyyxrPXpNwcKiWQ-mf9mvyzAfSzrSQC72YFAfg6H6_e5Lq3yBhh3pBUWpGSaTrxNxfgK83SxPhar6vh0Lf9yg2m9dO3DTpfZvQ/s1600/238.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kurde, chciałem z facetem po dobroci, ale nawet nie dał mi dość do słowa, więc po prostu większość rozmowy przemilczałem...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I mniej więcej w tak okropnym nastroju kończę ten rok. Najlepsze jest to, że jeszcze przede mną jakieś dwa tygodnie, więc pewnie zdarzy się 93568240 rzeczy które mnie zdenerwuje, ale nie chce mi się czekać do tego czasu, więc najlepiej zakończę ten post w tym miejscu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak poza tym to wesołych świąt. Pani Rektor złożyła nam na Wigilii Samorządowej bardzo ładne życzenia...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9hHTfiO3BqcHOgvU4BvfOmTDgiE2am67pRMdcBJA1ZsZJBlJkv-5P6imaT6LH0blUWd52-1-dEbNBC1Y0UOnHDssva102qcpumhqMUT232RFh5y-6G3aeDChD1ACiEbmpXwaSNqSW8-Q/s1600/239.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9hHTfiO3BqcHOgvU4BvfOmTDgiE2am67pRMdcBJA1ZsZJBlJkv-5P6imaT6LH0blUWd52-1-dEbNBC1Y0UOnHDssva102qcpumhqMUT232RFh5y-6G3aeDChD1ACiEbmpXwaSNqSW8-Q/s1600/239.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Także ten, do zobaczenia za dwa lata 👐</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-31557323816630009632019-05-15T10:04:00.001+02:002019-05-15T10:06:34.192+02:00Czy warto iść na studia? Porada najmniej kompetentnej osoby w tej dziedzinie.<div style="text-align: justify;">
W internecie jest wiele wpisów w stylu "czy warto iść na studia" w których wypowiadają się <i>eksperci</i> w tej dziedzinie. Ja z ekspertem mam tyle wspólnego co z byciem kotem (kilka razy w życiu piłem mleko).<br />
<br />
Postanowiłem jednak dorzucić od siebie trzy grosze w tym temacie. Jako że moi czytelnicy są ludźmi myślącymi - stwierdziłem, że opiszę zarówno pozytywne jak i negatywne wrażenia ze studiów i po zaznajomieniu się z obiema stronami - będziecie mogli sami stwierdzić: czy warto, czy nie. 😉<br />
<br />
Dla jasności - kilka słów o mnie. Mam 20 lat, skończyłem technikum graficzne i zacząłem studiować "Digital Design" (coś jak grafika komputerowa połączona ze sztuką). Żeby studiować musiałem przeprowadzić się do Krakowa z dużo mniejszej wioski. Po studiach planuję pracować przy produkcji filmów animowanych. Na początku SFR w Bielsku Białej, potem oczywiście Disney i przejmowanie świata przez przekazy podprogowe, ale wszystko w swoim czasie 😜. Trochę wiedzy o mnie wam się przyda, bo wiadomo, że sytuacja ma się różnie z punktu widzenia studenta sztuki i studenta prawa.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjIUqRAjGQh309g4Uxb4Pd7mgBDlFlKvCnoNlKx-01l0exTkWHdFZR9TBQVkf36dpLgf88ZkjDgL_E7gFIZYBire_RKFPS-SzNiudoXllsF-PF_KSyw8gJK2_Qm9E_wIbZNZUe21KRy9Y/s1600/225.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjIUqRAjGQh309g4Uxb4Pd7mgBDlFlKvCnoNlKx-01l0exTkWHdFZR9TBQVkf36dpLgf88ZkjDgL_E7gFIZYBire_RKFPS-SzNiudoXllsF-PF_KSyw8gJK2_Qm9E_wIbZNZUe21KRy9Y/s1600/225.png" /></a></div>
<br />
Oczywiście moje relacje mają wam tylko pomóc w podjęciu tej jakże ważnej decyzji, ale pamiętajcie, że najważniejsze to rozmowa ze znajomymi, którzy studiują lub pracują, określenie co tak naprawdę chcecie robić w życiu i oczywiście planowanie na miarę swoich możliwości. No, ale nie przedłużając dłużej: zapraszam do zapoznania się z obydwoma postami:<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #990000; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><a href="http://wyzalacz.blogspot.com/2018/12/moje-i-nie-tylko-studenckie-poczatki.html" target="_blank"><u>Najgorsze strony studenckiego życia</u>.</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://wyzalacz.blogspot.com/2018/12/moje-studenckie-poczatki-co-fajnego.html" target="_blank"><span style="color: #38761d; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><u>Moje studenckie początki </u></span><span style="color: #38761d; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;"><u>- co fajnego jest w studiach</u>?</span></a></div>
</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-48202591701086430932018-12-21T14:30:00.002+01:002018-12-22T13:21:35.329+01:00Moje studenckie początki - co fajnego jest w studiach?<div style="text-align: justify;">
Minęła jesień, rok akademicki trwa w najlepsze, więc wydaje mi się, że wypadało by napisać krótką relację z tego jak wyglądały moje początki w wielkim studenckim świecie.<br />
<br />
Szczerze mówiąc nie bałem się jakoś specjalnie pójścia na studia. Byłem bardzo podekscytowany. No wiecie... Nowe miasto, nowi znajomi, wszystko nowe! Kiedy zaczął się październik, rzeczywistość okazała się jeszcze lepsza niż moje oczekiwania. Mój kierunek okazał się asem wyciągniętym z talii kart 😁<br />
<br />
Oczywiście nie przez cały czas było kolorowo. Tutaj możecie poczytać o <a href="http://wyzalacz.blogspot.com/2018/12/moje-i-nie-tylko-studenckie-poczatki.html" target="_blank">Najgorszych stronach studenckiego życia</a>. No, ale przejdźmy do sedna tego posta, czyli do tego co okazało się najfajniejsze w moich studiach:<br />
<br />
<span style="color: #990000; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">1. <u>Nowi znajomi</u>.</span><br />
<br />
Po skończeniu gimnazjum i technikum z paskudną klasą obawiałem się, że na studiach również trafią mi się mega nieogarnięci ludzie. Na szczęście po kilku wakacyjnych spotkaniach i pierwszych dniach studiowania okazało się, że trafiłem na najlepszych ludzi ever.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0RN5DBardHEl3mdrWYuL8ua_ncaUMEksod1Qe85Hs4TIHwixUmjDW0eYPY75eRaT-durHzkptEEtyjhm8963sp4jMjAWqziPVhGZeR__oXIvvQo-2GdQc_VrsbrJOzhpul6rlH-drNEI/s1600/212.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0RN5DBardHEl3mdrWYuL8ua_ncaUMEksod1Qe85Hs4TIHwixUmjDW0eYPY75eRaT-durHzkptEEtyjhm8963sp4jMjAWqziPVhGZeR__oXIvvQo-2GdQc_VrsbrJOzhpul6rlH-drNEI/s1600/212.png" /></a></div>
<br />
Ze względu na ten sam kierunek - wszyscy mamy w miarę podobne poglądy i zainteresowania, przez co świetnie się wszyscy dogadujemy. W dodatku nie rzucamy sobie kłód pod nogi i staramy się pomóc kiedy tylko możemy. Na serio, życzę każdemu, żeby trafił na takich ludzi na studiach.<br />
<br />
<span style="color: #990000; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">2. <u>Luz</u>.</span><br />
<br />
Jeśli chodzi o ilość godzin jakie spędzam na uczelni to jest ona śmieszna w porównaniu do tego, co musiałem przeżywać w poprzednich szkołach.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg96XghgsyC5wPqUMpMWtdqZOwv5z282grdHn0VGJT5kPK438ADQ_830DlsIdCTDfBYOmdRmm9R8NJehZu1eYC5ckXDbi9TIcZctr9tbyS-zVOmMgCKqLHrvkgwtXBftzMFNCv2D4vMmT4/s1600/214.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg96XghgsyC5wPqUMpMWtdqZOwv5z282grdHn0VGJT5kPK438ADQ_830DlsIdCTDfBYOmdRmm9R8NJehZu1eYC5ckXDbi9TIcZctr9tbyS-zVOmMgCKqLHrvkgwtXBftzMFNCv2D4vMmT4/s1600/214.png" /></a></div>
<br />
Jedynym problemem jest to, czy między zajęciami bardziej opłaca się wracać do mieszkania, czy poszwendać po mieście i przygotować na następne zajęcia. Ja akurat mam kilkugodzinną przerwę między zajęciami z wideo a rysunkiem, więc w wolnym czasie siadam w jakiejś urokliwej kawiarence i odrabiam "prace domowe" z rysunku.<br />
<br />
<span style="color: #990000; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">3. <u>Koniec bezużytecznych przedmiotów</u>.</span><br />
<br />
To jest chyba jedna z najlepszych rzeczy w całym studiowaniu. Wolę siedzieć przez trzy godziny na zajęciach z rysunku, niż chociażby pół godziny na matematyce.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzCgu4BZ7XTe1xCQV1KxzXldo1E-U5DkaBe721d08hSJoKNC18BZQkFXxVtzAQlJd4cleppzLuwbPQxqZvdom848cBRP3siTYKwmjiNglAuxvgqoBMXHfObYMs44U3p5Eemi42rpOYXfE/s1600/215.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzCgu4BZ7XTe1xCQV1KxzXldo1E-U5DkaBe721d08hSJoKNC18BZQkFXxVtzAQlJd4cleppzLuwbPQxqZvdom848cBRP3siTYKwmjiNglAuxvgqoBMXHfObYMs44U3p5Eemi42rpOYXfE/s1600/215.png" /></a></div>
<br />
<br />
Muszę szczerze przyznać, że odkąd zupełnie przestałem obcować z matematyką, to moje matematyczne zdolności poleciały na łeb na szyję. Ale mam to gdzieś. Przez ostatnie miesiące ostro ćwiczę sztuki plastyczne i znajduję w sobie tyle zaniedbanych talentów, że aż mi przykro. Niby dlaczego mam dbać o umiejętności matematyczne, kiedy mogę rozwijać swoją artystyczną stronę?<br />
<br />
<span style="color: #990000; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">4. <u>Nowe środowisko</u>.</span><br />
<br />
Po jakichś dwóch tygodniach (kiedy przestałem bać się tramwajów, miliona skrzyżowań, i wszechobecnego tłumu) wielkie miasto naprawdę zaczęło mi się podobać. (A uwierzcie mi, że wcześniej bałem się miasta jak dziecko ognia.) Mam już ulubione kawiarnie, miejscówki do jazdy na rolkach czy ulubione trasy którymi wracam do domu.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTKPGEqCgl4Aa_DfXF5sEZj81BdYUpozm4vXn4xTyr9__JBcf23UljAZD4fNVz4gZkalWL5jH0ViQe_HS3T8CUobvvfFCFmHS7a3zBRax349TkvxZQcbYk4QL7Ns9d9_jyJa5eF4j80VQ/s1600/216.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTKPGEqCgl4Aa_DfXF5sEZj81BdYUpozm4vXn4xTyr9__JBcf23UljAZD4fNVz4gZkalWL5jH0ViQe_HS3T8CUobvvfFCFmHS7a3zBRax349TkvxZQcbYk4QL7Ns9d9_jyJa5eF4j80VQ/s1600/216.png" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdE0HGh_t_yAAt-tMb7T-uPB_Mh9jyMVS2luOYJYhOsok_39NP1aJ2ACET0-G8OkC84SjrCd5zwX1aPdnod9ybVbkrqF4d0EOg8Xxfa0kRZhjXMqdYJGp2e3LmUYzUEhnoiEhtWSX3hFc/s1600/217.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdE0HGh_t_yAAt-tMb7T-uPB_Mh9jyMVS2luOYJYhOsok_39NP1aJ2ACET0-G8OkC84SjrCd5zwX1aPdnod9ybVbkrqF4d0EOg8Xxfa0kRZhjXMqdYJGp2e3LmUYzUEhnoiEhtWSX3hFc/s1600/217.png" /></a></div>
<br />
Serio, jeśli tak jak ja cykacie się przeprowadzki, bo przytłacza was ogrom większych miast to nie macie się czego bać. Ręczę za siebie, że max dwa tygodnie i będziecie mieć wszystko obczajone jakbyście mieszkali tam od zawsze.<br />
<br />
<span style="color: #990000; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">5. <u>Studenckie profity</u>.</span><br />
<br />
Teraz słuchajcie, zdradzę wam sekret jak ustawić się na studiach już na samym początku. Angażujcie się w jak najwięcej wydarzeń, które organizuje wasza uczelnia. Mam na myśli wycieczki, festiwale, przeglądy i inne akcje. (Oczywiście na tyle na ile dacie radę.) A najlepiej zapiszcie się do Samorządu Studentów.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMq5VBZNjpHh6aa4pZKSYNnLISv_r2bo8t1TklvD4qRW0gCPR-I7LWoCiSbLNRHiaGgLnWcyYyWhxMPHVV6qwNEUaYOFLq9Y0rSVwKCZGE0lRdZrTOjb6wwSi1R0WBjAmcY0tlxihoEuE/s1600/222A.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMq5VBZNjpHh6aa4pZKSYNnLISv_r2bo8t1TklvD4qRW0gCPR-I7LWoCiSbLNRHiaGgLnWcyYyWhxMPHVV6qwNEUaYOFLq9Y0rSVwKCZGE0lRdZrTOjb6wwSi1R0WBjAmcY0tlxihoEuE/s1600/222A.png" /></a></div>
<br />
Nie dość, że załatwicie sobie znajomości u wpływowych osób, to jeszcze będziecie mieć z tego masę profitów; zniżek studenckich 💕 zwolnień z mniej ważnych zajęć, czy po prostu nowych znajomych. No i nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam mieć świadomość, że organizuję sobie czas najbardziej pożytecznie jak się da.<br />
<br />
<span style="color: #990000; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">6. <u>Opcjonalna praca</u>.</span><br />
<br />
Jeśli tak jak ja należycie do biedniejszych studentów, lub po prostu lubicie dużo wydawać, to świetnym wyjściem jest znalezienie sobie pracy dorywczej. W pracy naprawdę można oderwać się od uczelnianych problemów, i poznać kolejnych świetnych ludzi.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVEmTis9Lcetzk7hxFvnp12-UjnnSLHorv1lso2Zc7e3Q3gY-48O6hp534zmySJlhkhNjNqythzaRinRH75xrPX8Ue4c-BnbaodKkZ5omgP21mi_JUFJToPUC4mFuKDkJh3uXpqpn2CCc/s1600/223A.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVEmTis9Lcetzk7hxFvnp12-UjnnSLHorv1lso2Zc7e3Q3gY-48O6hp534zmySJlhkhNjNqythzaRinRH75xrPX8Ue4c-BnbaodKkZ5omgP21mi_JUFJToPUC4mFuKDkJh3uXpqpn2CCc/s1600/223A.png" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPnmMJKfSTtuhqNP48U2eVqMeHE0ShC0JOWrUdMfRAThAvGINzwE5PgNlBvzpivL2rBAwRrvLDFKQC8MVfM4vhnmKAB8r3Pht686TkdnTR7GPB_6PjbdT5hqx-bXH3698FDbnXSqEfs2I/s1600/223B.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPnmMJKfSTtuhqNP48U2eVqMeHE0ShC0JOWrUdMfRAThAvGINzwE5PgNlBvzpivL2rBAwRrvLDFKQC8MVfM4vhnmKAB8r3Pht686TkdnTR7GPB_6PjbdT5hqx-bXH3698FDbnXSqEfs2I/s1600/223B.png" /></a></div>
<br />
Cały czas zastanawiam się czy napisać wprost gdzie pracuję, jednak z dnia na dzień dzieją się tam coraz bardziej przypałowe akcje. Podejrzewam, że jeśli kiedyś napiszę co się tam działo, to owo miejsce na bank straci swoją renomę, więc w przyszłości będę się o nim wypowiadał dość niejasno 😉 W każdym razie serdecznie polecam pracę w miejscach, gdzie zatrudniają się młodzi ludzie.<br />
<br />
<span style="color: #990000; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">7. <u>Samodzielność</u>.</span><br />
<br />
To co jest najwspanialsze to niemalże całkowite stawanie się niezależnym. Mniej więcej po pierwszym miesiącu (kiedy nauczymy się już funkcjonować samodzielnie) nasze życie zaczyna się stabilizować. Jesteśmy dumni z siebie i czujemy się jakbyśmy właśnie osiągnęli najwyższy stopnień niezależności.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVPukfMZACYknovOGnWkSKhubWXR91B7-Y5Bet5jYuoRGXi2Jt-3M0J28qDPrjK-5qz_R7RjkrKmOcouK2RMMA3_yc1FH0VCXuhlwqscg6e4pDK5PcEWut3lWPggmdxAH9wDMaC_DgbaQ/s1600/211.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVPukfMZACYknovOGnWkSKhubWXR91B7-Y5Bet5jYuoRGXi2Jt-3M0J28qDPrjK-5qz_R7RjkrKmOcouK2RMMA3_yc1FH0VCXuhlwqscg6e4pDK5PcEWut3lWPggmdxAH9wDMaC_DgbaQ/s1600/211.png" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<br />
To tylko niewielki wycinek tych wszystkich fajnych historii które spotkały (i miejmy nadzieję jeszcze spotkają) mnie na studiach. Obecnie, po dwóch miesiącach studiowania mogę śmiało powiedzieć, że studia to super sprawa i chyba nie chciałbym zaraz po szkole stabilizować sobie życia i pracować na poważnie.<br />
<br />
Zobaczymy czy będę miał równie pozytywne podejście za rok i po samym skończeniu studiów xD Podejrzewam, że do tego czasu wiele może się zmienić, ale na razie postaram się żyć chwilą i cieszyć z dodatkowego czasu na doskonalenie moich zdolności ✌<br />
<br />
<div style="text-align: right;">
<i><span style="font-size: x-small;">Tekst, obrazki: Kuba. Grudzień 2018</span></i></div>
<br />
Jeżeli też macie jakieś przemyślenia na temat studenckich początków to możecie podzielić się w komentarzach, najlepiej na facebooku 😉. Może zrobi się jakiś edit posta, albo doprecyzuje niektóre zagadnienia.<br />
<br />
Przypominam także o obserwowaniu mnie na Instagramie, gdzie dzieje się znacznie więcej niż tutaj:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://www.instagram.com/xkajot/" target="_blank"><img alt=" instagram.com/xkajot" border="0" data-original-height="100" data-original-width="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilyF0O6E2qCT3MeDEQlViuDDNA07UX0VaJkLruaqLDmkEpoGy4jQ7z0Oxr4qJl-RrrArnP87FcHNJTMfNApQ_5K0X86PuyRsEdQ2eAMHMeECMpl-bbZRpI_UBnDP1EWG75C9j-OBiQZLQ/s400/IG.png" /></a></div>
</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-13427437710371702702018-12-11T15:23:00.000+01:002018-12-12T07:46:34.875+01:00Najgorsze strony studenckiego życia.<div style="text-align: justify;">
Minęła jesień, rok akademicki trwa w najlepsze, więc wydaje mi się, że wypadało by napisać krótką relację z tego jak wyglądały moje początki w wielkim studenckim świecie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Rozmawiając ze znajomymi doszedłem do wniosku, że wielu z nas bardzo podobnie przeżywało pójście na studia. Postanowiłem spisać najwięcej podobnych spostrzeżeń, i <b>w tym poście skupię się tylko na ciemnych stronach bycia studentem</b>. Studiowanie ma duuużo więcej pozytywnych stron, więc muszę na nie przeznaczyć osobny post 😉<br />
<br />
Gościnnie wypowie się również <span style="color: #0b5394;">Alicja</span>, którą możecie kojarzyć stąd [<a href="https://wyzalacz.blogspot.com/2014/10/zycie-na-krawedzi-klara-mnie-niszczy.html?fbclid=IwAR357k4dTN_XCaxqJ1pDbymiLJw3jSCQPr5BKoYQdZZLxjz-lmdRF68HvbY" target="_blank">klik</a>]. No, ale przejdźmy do sedna:<br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #990000; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">1. <u>Zanim się przeprowadzimy</u>...</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
...kiedy jeszcze jesteśmy w rodzinnym domu dopada nas pierwsze załamanie. Najczęściej pojawia się, kiedy zaczynamy myśleć o przeprowadzce, lub kiedy pierwsze bagaże są już wywiezione. Dociera do nas, że właśnie zostawiamy za sobą jakąś część naszego życia, i że już wkrótce będziemy musieli zmierzyć się z zupełnie nową rzeczywistością.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCo5_veE4jJiriJaRkbYB1c7Vz2dK9lbdAQUyr_FfTjVMuPbSfz8pS3ueVd-CzWBR70UfTMwe91h2J53TkR2CPqYVaWpzFoT5geWR4JAqzy86jlH1HjqMwZxvDrHgbcha_RCIyN23vcOo/s1600/204.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCo5_veE4jJiriJaRkbYB1c7Vz2dK9lbdAQUyr_FfTjVMuPbSfz8pS3ueVd-CzWBR70UfTMwe91h2J53TkR2CPqYVaWpzFoT5geWR4JAqzy86jlH1HjqMwZxvDrHgbcha_RCIyN23vcOo/s1600/204.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Moje badania na znajomych wykazały, że wiele dziewczyn płacze w trakcie tej fazy. <i>Mężczyźni oczywiście nie płaczą</i>, i tak jak w moim przypadku najczęściej kończy się na słuchaniu smutnych piosenek i patrzenie w szybę samochodu lub autobusu podczas jazdy.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #990000; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">2. <u>Poczucie wolności</u>.</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Poczucie to pojawia się mniej więcej w pierwszym tygodniu mieszkania w nowym miejscu. Wtedy nie mamy jeszcze tak dużo rzeczy na głowie, więc możemy sobie pozwolić na "odrobinę" szaleństwa.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZceSPjXv0VPpN2157ecICmH9rhNA9l57zvG8EKfTD1J3-R2UgnJLG5dZpiIEmVg-Rr96WBPF5lze-bFsaVsNUgXW3gSAQPjlLPJfMnzCunf6v2etM1mQR82Z8-vpNhr1ECqjPfDw_s-8/s1600/205.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZceSPjXv0VPpN2157ecICmH9rhNA9l57zvG8EKfTD1J3-R2UgnJLG5dZpiIEmVg-Rr96WBPF5lze-bFsaVsNUgXW3gSAQPjlLPJfMnzCunf6v2etM1mQR82Z8-vpNhr1ECqjPfDw_s-8/s1600/205.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Poznajemy nowych ludzi, którzy chcą tak jak my stworzyć sobie strefę komfortu, znaleźć fajnych znajomych i zbudować dookoła siebie jak najlepszą atmosferę. Biorąc pod uwagę brak kontroli rodzicielskiej najczęściej kończy się to wieczorowymi wypadami na piwko, imprezami i innymi formami integracji.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W moim przypadku stan "hulaj duszo, piekła nie ma" minął mniej więcej po dwóch tygodniach. Fajnie było robić rzeczy, na które rodzice nigdy by się nie zgodzili, ale ileż można? Polecam każdemu wyszaleć się zaraz na początku, póki na uczelniach się nie dzieje nic specjalnego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #990000; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">3. <u>Poczucie bezsensu</u>.</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Stan ten jest zazwyczaj krótkotrwały i występuje nieregularnie. Zapewne znacie to uczucie, kiedy nadchodzi jesień i zupełnie znikąd pojawia się smutek i dołujące myśli. Nawet nie wiecie jak dobrze jesienna chandra dogaduje się ze świeżymi studentami...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYdRl8rWeD81wgh1L7wff6sQlxJabaA_wnI3Q1y7Pr6rb-CNUaKkg8-yy_gCXmASNs2SwF_aQqPpA0EwjiAkqcM8AaKvR5tOgkujBki7vSDiTRqkgVPzLbrE888hwGgaGWqLQGYoxmtSA/s1600/206.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYdRl8rWeD81wgh1L7wff6sQlxJabaA_wnI3Q1y7Pr6rb-CNUaKkg8-yy_gCXmASNs2SwF_aQqPpA0EwjiAkqcM8AaKvR5tOgkujBki7vSDiTRqkgVPzLbrE888hwGgaGWqLQGYoxmtSA/s1600/206.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Najważniejsze jest to, żeby w takich sytuacjach zamienić piwo na gorącą czekoladę. (Picie na smutno to zły pomysł.) Zazwyczaj takie stany trwają tyle ile przeciętne jesienne smuteczki, więc z całą pewnością są do przeżycia.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #990000; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">4. <u>Żal i tęsknota</u>...</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Osobiście nie zaobserwowałem u siebie tego stanu, ale wiem o nim z opowieści moich znajomych. U każdego przejawia się w innym okresie czasu, ale najczęściej około drugiego lub trzeciego tygodnia, zwłaszcza w sytuacji kiedy sami musimy samodzielnie przyrządzić posiłek, wydać kolejne 20 zł lub sami kupić sobie papier toaletowy.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6bp3-bbM94E7_LtqX7_IawOKitG1lz7Pnoc9dFrgYzXFyLbLVpkNKMKN6acQuhV28UXXKdqX-_rBuxXAuEf9shyphenhyphenCGdiguyj6NEmdQpiLnu5SkghIVfD3Gdy0RHqKzwcjIEOM_kif3FN4/s1600/207.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6bp3-bbM94E7_LtqX7_IawOKitG1lz7Pnoc9dFrgYzXFyLbLVpkNKMKN6acQuhV28UXXKdqX-_rBuxXAuEf9shyphenhyphenCGdiguyj6NEmdQpiLnu5SkghIVfD3Gdy0RHqKzwcjIEOM_kif3FN4/s1600/207.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Podejrzewam, że problem mija w momencie kiedy nauczymy się przy okazji zwykłych zakupów kupować worki na śmieci, i samodzielnie gotować. Oczywiście wiadomo, że najlepiej nam będzie u rodziców, no ale kiedyś w końcu trzeba zacząć latać o własnych skrzydłach.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #990000; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">5. <u>Mam to wszystko w [...]</u>!</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli tak jak ja - jesteście biedakami i dorabiacie sobie po zajęciach to muszę Was ostrzec. Pamiętajcie po co przyszliście na studia. W pewnym momencie miałem na uczelni bardzo ciężki tydzień. Nawet popłakałem się kiedy spojrzałem na listę rzeczy które mam do zrobienia. Jakiś czas później poszedłem do pracy...<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_mN7Zc7DFZ6MlvHrgSHAWRIFJxXhfUy5UfP9wTOhwiriRoW0to7gjDeDfYBjmQdldP9UFLD6dn5BbkXF0cJM8aacriOPGbN40ZuR9-iuAiUev8HZn0_-wUoUBX50J4JbJqJgwn_ZQXLM/s1600/208.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_mN7Zc7DFZ6MlvHrgSHAWRIFJxXhfUy5UfP9wTOhwiriRoW0to7gjDeDfYBjmQdldP9UFLD6dn5BbkXF0cJM8aacriOPGbN40ZuR9-iuAiUev8HZn0_-wUoUBX50J4JbJqJgwn_ZQXLM/s1600/208.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
To jest pułapka jaką przygotowują dla nas jesienne smuteczki. Wydaje nam się, że w pracy jest tak super, a uczenia to syf i same obowiązki. Może i czasami tak jest, ale pamiętajmy - studiujemy po to, żeby w przyszłości zarabiać gruby hajs za robienie czegoś, co nie wyssie z nas całej energii życiowej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli komuś z Was wpadnie do głowy pomysł rzucenia studiów dla pracy, która do tej pory była dorywcza, to niech kupi sobie żel na obrzęki, siniaki i stłuczenia, a potem zgłosi się do mnie. Jestem pewien, że jakoś wyperswadujemy sobie co jest w życiu ważne.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #990000; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: large;">6. <u>Niesprawiedliwość</u>.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Mam na myśli moment w którym uświadamiacie sobie jak bardzo różnią się uczelnie i warunki na nich panujące. Podczas próby zbadania czy na studiach jest lepiej czy gorzej niż w szkole doszedłem do wniosku, że jest to kwestia bardzo indywidualna.<br />
<br /></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIZfbOjBopVPrYtG093wmhi_QBDFKTeI26r52rgVP5FFXEZTvRgnGLAL9D_u9M-2DaBO8j-ewjAGUeisOwQBfnOoWPrPFKmKKZogReLthknQkAh3cDOcYgqrbuYRLFKc9zEH6P_GZAT70/s1600/209.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgIZfbOjBopVPrYtG093wmhi_QBDFKTeI26r52rgVP5FFXEZTvRgnGLAL9D_u9M-2DaBO8j-ewjAGUeisOwQBfnOoWPrPFKmKKZogReLthknQkAh3cDOcYgqrbuYRLFKc9zEH6P_GZAT70/s1600/209.png" /></a><br />
<div style="font-style: normal; font-weight: 400; letter-spacing: normal; text-align: justify; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; word-spacing: 0px;">
<div style="margin: 0px;">
<div style="color: black; font-family: "times new roman"; font-size: medium;">
<br />
Serio, kiedy czasami rozmawiam z ludźmi, którzy również studiują na pierwszym roku zastanawiam się jak to możliwe, że to jest ten sam etap edukacji. Osobiście polecam studia artystyczne. Jest na nich tyle samo (o ile nie więcej) pracy niż na zwykłych studiach, ale przynajmniej jest ona choć trochę mniej męcząca psychicznie.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #073763; font-size: large;">7. <u>Zamiana pasji w udrękę</u> </span><span style="color: #073763;">(relacja świadka)</span></span></div>
</div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #0b5394;"><br /></span>
<span style="color: #0b5394;"> Hola i cześć! Jestem Alicja i zaczęłam studiować lingwistykę stosowaną (język rosyjski i chiński). Pewnie pomyśleliście sobie w tym momencie, że mi odbiło. Spoko, bo po pierwszych kilku tygodniach też tak o sobie pomyślałam. Uwielbiam języki, sama uczyłam się włoskiego, nawet napisałam maturę z hiszpańskiego... Jednak nie byłam gotowa na to, co czekało mnie na studiach lingwistycznych...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #0b5394;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #0b5394;"> Nagle moje hobby stało się obowiązkiem. Ilość pracy na studiach mnie przytłoczyła do tego stopnia, że zaczęłam się zastanawiać co ja tutaj robię. Języki były moją pasją, ale już nie mogę ich znieść... Może to nie jest to co powinnam robić w życiu?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #0b5394;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #0b5394;"> Na chińskim uczę się, wkuwam i patrzę na znaki, ale bez rezultatów... </span><span style="color: #0b5394;">Na rosyjskim właściwie nie jest lepiej. Po trzech tygodniach nauki zawaliłam dyktando. Niby wiem co mam mówić, ale brzmi to sztucznie... A, no i witamy rosyjski alfabet, który inaczej wygląda wydrukowany, inaczej wygląda napisany odręcznie i jeszcze inaczej się go czyta...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #0b5394;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQdupGak_uMKWrUNKxK6RAwKIVqg6JR5lLFwvXNKcMJ8zQ_T1lbKVyk441lHfuVpbMnVcW_d44mPL1ouBdgTgKTkYhrznuDl8LXdvVPu9RX-v93ka7BezqefmI8sH8hByvrP5IaOG5Yq0/s1600/210.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQdupGak_uMKWrUNKxK6RAwKIVqg6JR5lLFwvXNKcMJ8zQ_T1lbKVyk441lHfuVpbMnVcW_d44mPL1ouBdgTgKTkYhrznuDl8LXdvVPu9RX-v93ka7BezqefmI8sH8hByvrP5IaOG5Yq0/s1600/210.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #0b5394;"> I weź się człowieku naucz z takich notatek... Normalnie krew zalewa i szlag jasny trafia.</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<br />
To chyba wszystkie najczęściej występujące przykre epizody w życiu nowych studentów. Mam nadzieję, że jeśli też jesteście studentami, to równie dobrze radzicie sobie w podobnych sytuacjach. Jeśli natomiast zamierzacie iść na studia, to potraktujcie ten post jako przestrogę przed okropnościami, które mogą was dopaść.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeżeli też macie jakieś przemyślenia na temat studenckich początków to możecie podzielić się w komentarzach, najlepiej na facebooku 😉. Może zrobi się jakiś edit posta, albo doprecyzuje niektóre zagadnienia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przypominam także o obserwowaniu mnie na Instagramie, gdzie dzieje się znacznie więcej niż tutaj:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://www.instagram.com/xkajot/" target="_blank"><img alt=" instagram.com/xkajot" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPgmcbgmuKm3KwHInHLmka4j23siJv3utqLihpEQ6V2JNfTda7udAVjw1kzeuIbRWIzsm5Jukl-IUuvAdKrJcx_JQ3NzFffZC8wplX5RRJE2tpa24Oc53k8ENHH5bFlgJO4VEgLJqs8-k/s400/IG.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: right;">
<span style="font-size: x-small;">Tekst: Kuba, Alicja; Obrazki: Kuba</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: right;">
<span style="font-size: x-small;">Grudzień 2018</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-36323223510692573552018-11-17T10:43:00.001+01:002018-12-12T07:44:53.553+01:00GDAŃSK 2018: Jak przeżyć tydzień wakacji w dwa dni?<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<u>PROLOG</u></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wiece co? Myślałem, że w te wakacje nie wydarzy się już nic ciekawego. O, jaki ja głupi byłem, o, jak bardzo się myliłem...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zaczęło się niewinnie. Jakoś w połowie sierpnia rozmawiałem z Katie - koleżanką ze wsi. Tak pół żartem, pół serio stwierdziliśmy, że fajnie byłoby jechać gdzieś na wakacje. Chociażby w najtańsze, najgorsze miejsce, byleby tylko nad morze. Przez całe lato chodziło mi to po głowie, ale pod koniec września temat zrobił się nieco "archiwalny", więc stwierdziłem, że pewnie nic z tego. Aż do poniedziałku 17 września...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs3f5-h8F3F-piucFx2hkQSo7_AWJoUC75gxy3iI2V8JkmBeko7oxrfvYImXg8-g-dFe8cvvfEJUBJ1b3upHoiGg1hMcu2BoVawiR6Z2TIKX5tDTHPOwaGem1c5wjkVGEyoCVgiGM9oh4/s1600/169.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs3f5-h8F3F-piucFx2hkQSo7_AWJoUC75gxy3iI2V8JkmBeko7oxrfvYImXg8-g-dFe8cvvfEJUBJ1b3upHoiGg1hMcu2BoVawiR6Z2TIKX5tDTHPOwaGem1c5wjkVGEyoCVgiGM9oh4/s1600/169.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na początku myślałem, że to żart, ale szybko zostałem dodany do konwersacji w której była Katie - główna pomysłodawczyni oraz (przyjmijmy, że) Ewa i Paula, które przez półtora roku chodziły ze mną do szkoły, a przez kolejne półtora do jednej klasy z Katie. Stwierdziliśmy, że są odpowiednimi kandydatkami na nasze towarzyszki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Uwaga! Teraz piszę ku przestrodze wszystkich. Nigdy nie rezerwujcie noclegów przez Booking.com. Ceny są świetne, ale sto razy bardziej opłaca się zadzwonić do właściciela noclegowni, powiedzieć że znalazło się daną ofertę, i umówić się z nim indywidualnie. W przeciwnym razie może czekać was wiele niespodzianek.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsdA1reUtZusEpetNEvf8Lx4-r2n9dPd2dFTQGax-ZhEMxA9vq-6RmxaSs5S8QS9IzyWV5bFfFxtH7mkHlL73eA3bT0EILdXTDgWsMLmDsg_ferZRu1s9xi2jTjq1ZdGXpQWbJ7hunGuQ/s1600/170.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsdA1reUtZusEpetNEvf8Lx4-r2n9dPd2dFTQGax-ZhEMxA9vq-6RmxaSs5S8QS9IzyWV5bFfFxtH7mkHlL73eA3bT0EILdXTDgWsMLmDsg_ferZRu1s9xi2jTjq1ZdGXpQWbJ7hunGuQ/s1600/170.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Serio, wypadła nam alarmowa sytuacja, i musieliśmy przyspieszyć nasz powrót. Niestety było z tym tyle pieprzenia, że postanowiliśmy po prostu opuścić lokum wcześniej i zmarnować 30 zł, zamiast płacić jakieś chore kary...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W końcu nadszedł piątek - dzień wyjazdu. Ja i Katie musieliśmy najpierw pojechać na dworzec samochodem. Na szczęście odwiozła nas niezastąpiona mama Katie. 🙂</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH3c-KOBLqzaurITrGuqrtfaATlr3ttNCaop_PyTQbBPiEl5Am6I3ampJGXqwK-dF5Olh545izcEuUJkBg_TTY0sjpsrI-6Lh4iFfJFrW_7s2fzNX52lSP20ZsrrxOIbCVCOcKF9BKTyY/s1600/171.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH3c-KOBLqzaurITrGuqrtfaATlr3ttNCaop_PyTQbBPiEl5Am6I3ampJGXqwK-dF5Olh545izcEuUJkBg_TTY0sjpsrI-6Lh4iFfJFrW_7s2fzNX52lSP20ZsrrxOIbCVCOcKF9BKTyY/s1600/171.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z dworca dojechaliśmy do Katowic. Tam czekaliśmy na główny pociąg, którym mieliśmy dojechać do Gdańska. Czekając na pociąg rozmawialiśmy o bardzo ważnych studenckich sprawach... Tak się składało, że ja i Ewa zaczynaliśmy pierwszy rok studiów, a Katie i Paula drugi. Rozmowa nie była budująca, ale na pewno życiowa...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEwflHAjZsNfgITgRMkzRt83bVKF9MYGPYCV_NB_pd9Ay21Jbw-84vDbYIa_87bKOFrNtASjBE8o-ReRQuudRU-xboni47S7j1Rq6XKRN63IPmh1_bdg5sRiZIAJB5nz4ln23w0bnulcA/s1600/172.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEwflHAjZsNfgITgRMkzRt83bVKF9MYGPYCV_NB_pd9Ay21Jbw-84vDbYIa_87bKOFrNtASjBE8o-ReRQuudRU-xboni47S7j1Rq6XKRN63IPmh1_bdg5sRiZIAJB5nz4ln23w0bnulcA/s1600/172.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po jakimś czasie wsiedliśmy do pociągu i czekaliśmy na odjazd. Jechaliśmy drugą klasą, <strike>bo taniej</strike> bo na co nam zbędne luksusy? Nie wiem czy ktoś z was miał okazję jechać już nowymi pociągami PKP. Fotele są dość wygodne, a oparcie fotela przed wami ma milion funkcji i dżingli do klikania/wysuwania, więc mieliśmy co robić w czasie jazdy. (Współczuję ludziom, którzy siedzieli przed nami i musieli słuchać ciągłego stukania w ich fotelu.)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7QFZUWunPRcqTZgttZTfT_lfD3_Vgd6HDuSbHESfXZohspBQL6_Prt16lYBZf_TLLpEQ-HMMx8IUSKxfZ6ssS36wBhZAR22qF3KaXQiBl7E-u7PhcG8gtaGl4Rap24FwYeBbQFXAsgPE/s1600/173.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7QFZUWunPRcqTZgttZTfT_lfD3_Vgd6HDuSbHESfXZohspBQL6_Prt16lYBZf_TLLpEQ-HMMx8IUSKxfZ6ssS36wBhZAR22qF3KaXQiBl7E-u7PhcG8gtaGl4Rap24FwYeBbQFXAsgPE/s1600/173.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxYy91hJlnw9v2atAcGeaD8HlhlHaSSlCNSEsCRkuosQDduvIeRRcuvQIDDOWs_3nMBypNoVX57R-d7XNllmN0WSfKKTPN-2gd4_Gfyc94HMM3KU8lrhD7hfvVYrp3Nx3LBTfghrn5rRs/s1600/174.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="450" data-original-width="500" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxYy91hJlnw9v2atAcGeaD8HlhlHaSSlCNSEsCRkuosQDduvIeRRcuvQIDDOWs_3nMBypNoVX57R-d7XNllmN0WSfKKTPN-2gd4_Gfyc94HMM3KU8lrhD7hfvVYrp3Nx3LBTfghrn5rRs/s1600/174.gif" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
No, i mniej więcej tak zaczęły się nasze najbardziej skondensowane wakacje w życiu...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<u>DZIEŃ I</u></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak można się domyślić - pech prześladował nas od samego początku. W czasie podróży umówiliśmy się że będziemy spać na raty, żeby nie przegapić stacji docelowej. W Gdańsku mieliśmy być o godzinie 7:33. Zgadnijcie co wszyscy robiliśmy o 7:05...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkfbScPCnzodWSAwN62oQ-yANbGfovwz9XC69Fx7qyUS7da4qb_1DRzUDz8bN68HH3vVX-wDyJ5cdqZWi-puiD6qr3urZjdHTsVf1MdwmCTTefFh11adXZQ4u5FabZYUQr-pqtVcel8xY/s1600/175.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkfbScPCnzodWSAwN62oQ-yANbGfovwz9XC69Fx7qyUS7da4qb_1DRzUDz8bN68HH3vVX-wDyJ5cdqZWi-puiD6qr3urZjdHTsVf1MdwmCTTefFh11adXZQ4u5FabZYUQr-pqtVcel8xY/s1600/175.png" /></a></div>
<br />
Na szczęście na stacji Gdańsk wysiadało tylu ludzi, że ogólny rumor zdołał nas obudzić, ale jeszcze przez długi czas byliśmy pod wrażeniem naszego nierozgarnięcia... XD W każdym razie kiedy wygramoliliśmy się z pociągu odpaliliśmy Google Maps i ruszyliśmy na poszukiwania naszego Hostelu.<br />
<br />
Google Maps to genialna aplikacja. Gdyby nie ona, prawdopodobnie nigdy nie zwiedziłbym dużej części "świata", ale jak się okazało - ma ona swoje minusy...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqzA98R8t8LIn_-szafN7SYTw-4ucqX0HPLX4DP0Saz04gtlLpcoxTCPHK7UvmoPRUk6PHG00uCKkcO_zvjOVL5ZvGfz0wlX0RvPcUDbjsAHBnadxIcwBuqtBw7Mdixge05yIOhn9VLqA/s1600/176.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="407" data-original-width="502" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqzA98R8t8LIn_-szafN7SYTw-4ucqX0HPLX4DP0Saz04gtlLpcoxTCPHK7UvmoPRUk6PHG00uCKkcO_zvjOVL5ZvGfz0wlX0RvPcUDbjsAHBnadxIcwBuqtBw7Mdixge05yIOhn9VLqA/s1600/176.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7rzvk12EvuL5i3gTwp4kMHZnzvlng5MSQFqwVBMECwUm82-PqivDVGZAvlOhCIJ7GydQlB2fmyAnbFQfslUwW1y4O0hiyzxyx_OpLixnpVOQF3R4kse2cUuPCpNzy97Oa6Llp8_I_lxo/s1600/177.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="495" data-original-width="502" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7rzvk12EvuL5i3gTwp4kMHZnzvlng5MSQFqwVBMECwUm82-PqivDVGZAvlOhCIJ7GydQlB2fmyAnbFQfslUwW1y4O0hiyzxyx_OpLixnpVOQF3R4kse2cUuPCpNzy97Oa6Llp8_I_lxo/s1600/177.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Zmęczeni długą jazdą w pociągu zostawiliśmy nasze rzeczy w Hostelu. Nasza rezerwacja obowiązywała dopiero od 14:00, więc mieliśmy ponad 6 godzin na zapoznanie się z miastem i okolicami. Znów postanowiliśmy użyć niezastąpionego Google Maps i ruszyć na podbój ulicy Długiej - takiego mini-centrum Gdańska. Po około 30 minutach dotarliśmy na miejsce. Pospacerowaliśmy tam i z powrotem, z nadzieją, że znajdziemy jakiś drogowskaz, który wskazałby nam w którą stronę trzeba iść, żeby dojść do morza. Po jakimś czasie zatrzymaliśmy się w Costa Coffe, żeby NA CHWILĘ odpocząć od chodzenia.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi5zc9-Lfw9psR13HBiNAh12nBd_m-_DZ55IlWQTV-7UvBPjbYa2sv-wW2yShNTc_pD9X_mZid10E9Heyv_7LHjTVwaRlgxscZ7dpFDPaiMG6EeakbEOeQTU4Sma94dPpgImKQa5Afupk/s1600/178.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="320" data-original-width="500" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi5zc9-Lfw9psR13HBiNAh12nBd_m-_DZ55IlWQTV-7UvBPjbYa2sv-wW2yShNTc_pD9X_mZid10E9Heyv_7LHjTVwaRlgxscZ7dpFDPaiMG6EeakbEOeQTU4Sma94dPpgImKQa5Afupk/s1600/178.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNnz-1KgJzaKrV9yOWjv23-_Ma9nlat3MaJKGpvzdnm8IVof2TmDyDo6qMTwMsaog-iiFNuaXCUXpEWZdOD1-MZyxqg5aWYZkQui8oQ2ItwVx25uMAct5P1JLE9Df7gW19lFOi8h6eRnA/s1600/179.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="320" data-original-width="500" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNnz-1KgJzaKrV9yOWjv23-_Ma9nlat3MaJKGpvzdnm8IVof2TmDyDo6qMTwMsaog-iiFNuaXCUXpEWZdOD1-MZyxqg5aWYZkQui8oQ2ItwVx25uMAct5P1JLE9Df7gW19lFOi8h6eRnA/s1600/179.png" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcEDc8ErZu55DSzI1nVyG1PKDHQ5Bz47vxnvPvd3Yuziq6QKSmJ-GH5Vwr_vb_lxa_4uDZIiFuUdiC5a5yG-iEt5S95RBlvuinCnsHQpKYbfaqTDTEf_efWK4hcGb57CzoXYVm0GWm22A/s1600/180.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="320" data-original-width="500" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcEDc8ErZu55DSzI1nVyG1PKDHQ5Bz47vxnvPvd3Yuziq6QKSmJ-GH5Vwr_vb_lxa_4uDZIiFuUdiC5a5yG-iEt5S95RBlvuinCnsHQpKYbfaqTDTEf_efWK4hcGb57CzoXYVm0GWm22A/s1600/180.png" /></a></div>
<br />
Po kilku godzinach spędzonych w "Coście" (które nam się należały ze względu na długą podróż i extra spacer!) postanowiliśmy porządnie poszukać tego morza. Spytaliśmy przypadkowych ludzi, czy wiedzą jak dotrzeć nad jakąś plażę. Wszyscy odpowiadali, że najlepiej będzie tramwajem, bądź autobusem. Doszliśmy do wniosku, że plaża musi być daleko, więc nie opłaca się wracać do Hostelu. Tacy <strike>śmierdzący i nieumyci</strike> pełni zapału wsiedliśmy do tramwaju, gdzie wywiązała się wyjątkowa konwersacja...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjH4mgS1a3ceiKlK5d385tCrCnC8pFDh46u2S1AiFrnCsiQzMRAC_YgsBgBcefJOp_HVP1mUxh5iRr5ePm0qcmeH9p-FuJwymfFUdLcSS60syEb-bNfIqqiHrgwXwcqB_XIPwuBK0_oxUk/s1600/181.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="507" data-original-width="500" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjH4mgS1a3ceiKlK5d385tCrCnC8pFDh46u2S1AiFrnCsiQzMRAC_YgsBgBcefJOp_HVP1mUxh5iRr5ePm0qcmeH9p-FuJwymfFUdLcSS60syEb-bNfIqqiHrgwXwcqB_XIPwuBK0_oxUk/s1600/181.png" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSKcoVoIk2SAXLWb4W3CKmcpgeojMFXaUCi2LIfDzWo9EXruaSePkbGoSuk9N6K3JsMmKWiC0dzg0tnOklxgEdsYL6xZfctmQai9pEAe0s0i1q4nRqYoCpBrGL6fMKSSKa0CImz9h8r-A/s1600/183.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="447" data-original-width="502" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSKcoVoIk2SAXLWb4W3CKmcpgeojMFXaUCi2LIfDzWo9EXruaSePkbGoSuk9N6K3JsMmKWiC0dzg0tnOklxgEdsYL6xZfctmQai9pEAe0s0i1q4nRqYoCpBrGL6fMKSSKa0CImz9h8r-A/s1600/183.png" /></a></div>
<br />
W końcu dotarliśmy na plażę. Emocje były ogromne. Zachowywaliśmy się jak dzieci, kiedy po raz pierwszy moczyliśmy nogi we wodzie! Przeszliśmy pieszo naprawdę spory kawałek, bo aż do Sopotu. Tam zjedliśmy obiad, a potem wróciliśmy na plażę, by przez jakiś czas pocieszyć się "wakacyjną" beztroską...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMy4NSFTzvlaiWcoWgwGZwwcU6G2eYG_L46OZ-eoZIargBfVpIP4Njy6qffC0k5zS3ikSiBLEBunENp_APr7cVQh0k-8HwZFmcz_M3ZXl5F6qgWCw_Bf3TVCNkkllCjgO8NkHVV6DI9RM/s1600/184.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="469" data-original-width="502" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMy4NSFTzvlaiWcoWgwGZwwcU6G2eYG_L46OZ-eoZIargBfVpIP4Njy6qffC0k5zS3ikSiBLEBunENp_APr7cVQh0k-8HwZFmcz_M3ZXl5F6qgWCw_Bf3TVCNkkllCjgO8NkHVV6DI9RM/s1600/184.png" /></a></div>
<br />
Po dłuższym czasie zachowywania się jak dzieci i cieszenia piaskiem postanowiliśmy wracać. Jednak potrzebowaliśmy chwili wytchnienia. Wracaliśmy tak, jak przyszliśmy - wzdłuż plaży. Po drodze zobaczyliśmy mnóstwo meduz umierających przy brzegu...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOSqcWr6CKWmYELanhCi_TohuDeKGsyTmyY3an_2dYuhTeoWCdo184J62aEexU3weLuQ4yjCT7-d-G6xEMPk-3bMqQwDzDMvNEDwdsOc9LbCZXh4tyDhybFnTl7AVntxuMKTzdFty6D0M/s1600/185.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="320" data-original-width="500" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOSqcWr6CKWmYELanhCi_TohuDeKGsyTmyY3an_2dYuhTeoWCdo184J62aEexU3weLuQ4yjCT7-d-G6xEMPk-3bMqQwDzDMvNEDwdsOc9LbCZXh4tyDhybFnTl7AVntxuMKTzdFty6D0M/s1600/185.png" /></a></div>
<br />
Kiedy dotarliśmy do Hostelu czekało nas najgorsze... Hostel różni się od Hotelu tym, że w Hostelu dostaje się pokój (przykładowo) dziesięcioosobowy, i nigdy nie wie się, czy ktoś będzie z tobą w tym pokoju mieszkał. Okazało się, że w naszym ośmioosobowym pokoju miało nocować z nami jeszcze trzech współlokatorów... 😐<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBIGws2MMgNy15-Wm2sP4-EHOERDcwrAbvRS8maJAZI1TJGF1_o_y3c2ml-TQOhA1vEY85F4bd3_Vww5fxLQSrxdTpU2l8DYcYimKpoShKkf1Rfbv-ieWKHOb5r_O-y_WGLwG4A72eg70/s1600/186.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="320" data-original-width="500" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBIGws2MMgNy15-Wm2sP4-EHOERDcwrAbvRS8maJAZI1TJGF1_o_y3c2ml-TQOhA1vEY85F4bd3_Vww5fxLQSrxdTpU2l8DYcYimKpoShKkf1Rfbv-ieWKHOb5r_O-y_WGLwG4A72eg70/s1600/186.png" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh8zvfu6HOgcwkABd9wwWNWQTU_i7fip0lHRBhbxC2SZ_o4ENOcouFbO8XADTsggPSjcRu4xcW_veEHcpPAgPAVJrxh3yTeSonmCHwAsuWGaLHlsueQSxC8jpp7CI424DpQ05AnuCqx70/s1600/187.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="378" data-original-width="501" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh8zvfu6HOgcwkABd9wwWNWQTU_i7fip0lHRBhbxC2SZ_o4ENOcouFbO8XADTsggPSjcRu4xcW_veEHcpPAgPAVJrxh3yTeSonmCHwAsuWGaLHlsueQSxC8jpp7CI424DpQ05AnuCqx70/s1600/187.png" /></a></div>
<br />
Okazało się, że nasz pokój stał pusty... Były w nim tylko bagaże naszych "towarzyszy". Szybciutko się przebraliśmy, umyliśmy się (to była MEGA ulga po prawie 20 godzinach bez mycia...). I postanowiliśmy pójść na miasto coś zjeść. Okazało się, że był to dobry wybór...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgF8oSw6w6U2rIt48cp-A9NWL0MPeW50KYhPIV-zyLZwB20gjLdgQAASpJgqC_kweYl0Mnqu4IuwWeUfxxxTUKpfYtTrKRQAF-gneufcGO7OAADNWHa1CGLi3dg371lSBjQgUK5nJoBZY4/s1600/188.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="516" data-original-width="501" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgF8oSw6w6U2rIt48cp-A9NWL0MPeW50KYhPIV-zyLZwB20gjLdgQAASpJgqC_kweYl0Mnqu4IuwWeUfxxxTUKpfYtTrKRQAF-gneufcGO7OAADNWHa1CGLi3dg371lSBjQgUK5nJoBZY4/s1600/188.png" /></a></div>
<br />
Po przejściu miliona kilometrów, obejrzeniu tysiąca pamiątek i obgadaniu multum bezsensownych tematów postanowiliśmy zjeść coś w Pizza Hut, pójść na zakupy i przygotować się na następny dzień. Założenie było takie, że kładziemy się spać jak najwcześniej, żeby jak najwcześniej wstać i korzystać z wakacji ile się da. Nie było to jednak takie proste jak mogłoby się wydawać...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7golS2SCPpaol5I8_KQv55Gp2AQ8yAcAP0Y-qgbMNuE1Qt-cBpm_j4AgFWv9-0VTtivo4BXsgRYGTQpPehi1XsfUkgSjEypibymTKAUccS7cSkhJWtzErustkb4pDApN2ILJlfweJzUw/s1600/189.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="561" data-original-width="502" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7golS2SCPpaol5I8_KQv55Gp2AQ8yAcAP0Y-qgbMNuE1Qt-cBpm_j4AgFWv9-0VTtivo4BXsgRYGTQpPehi1XsfUkgSjEypibymTKAUccS7cSkhJWtzErustkb4pDApN2ILJlfweJzUw/s1600/189.png" /></a></div>
<br />
Na szczęście po kilku chwilach niepewności i strachu udało nam się zasnąć...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<u>DZIEŃ II</u></div>
<br />
Rano (około 4:00) obudziły nas trzaski, stukanie i bełkot pijanych ludzi. Po samym dźwięku stwierdziliśmy, że naszych współlokatorów było minimum trzech. Gdy obudziliśmy się około 7:00 rano stwierdziliśmy, że faktycznie jest ich trójka... I że są bardzo nieodpowiedzialni...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-FqaAj4-vt6vqGWvi5bTR12Ac2HNHHwXZ_wE8If3WtangxKsS1KDA35e-xOAPi_9jSD8N8PXsdEbi98ohaB65sZJbkvFO1ZDRz3BcJaKNZxLKzfFXGrsz5NzCCRETo5qLUZljvZTprOA/s1600/190.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-FqaAj4-vt6vqGWvi5bTR12Ac2HNHHwXZ_wE8If3WtangxKsS1KDA35e-xOAPi_9jSD8N8PXsdEbi98ohaB65sZJbkvFO1ZDRz3BcJaKNZxLKzfFXGrsz5NzCCRETo5qLUZljvZTprOA/s1600/190.png" /></a></div>
<br />
Najwcześniej jak się dało zjedliśmy śniadanko, wyszliśmy z domu i udaliśmy się na dworzec kolejowy, żeby pojechać do Gdyni (tak, tak, nie ma czasu na opieprzanie się). Wsiedliśmy do pociągu i po 30 minutach byliśmy już nad Gdyńskim molo. Oczywiście nie mogło być tak, żeby wszystko szło po naszej myśli!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_iDZI5bt2pD35v_8BwUZpKvjFSRYP-iBl71_o-oqSE1me6R3Wn_xGv7Hw9RCAAgG7qCHLHrev4067hKSXFAd1sMnM3r9rf52DN2DhroXTJtI5Pg1kh0U8srSMd4S5Ml_3Irvk6fA53RI/s1600/191.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="401" data-original-width="502" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_iDZI5bt2pD35v_8BwUZpKvjFSRYP-iBl71_o-oqSE1me6R3Wn_xGv7Hw9RCAAgG7qCHLHrev4067hKSXFAd1sMnM3r9rf52DN2DhroXTJtI5Pg1kh0U8srSMd4S5Ml_3Irvk6fA53RI/s1600/191.png" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjogD6lumbtBrKJP-tIQlWpjLtCEmHEb0D-MmX3BrNL_oUvbVIm5q_SL2gZ8ZI-5bskLukHvc3wsZbWJ1A4l3j3CUzIwASsgR5QAFqgXfJQmwiP4d7lpaJC72P5y7EtPaCuxBER-ZQTMzs/s1600/192.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="400" data-original-width="500" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjogD6lumbtBrKJP-tIQlWpjLtCEmHEb0D-MmX3BrNL_oUvbVIm5q_SL2gZ8ZI-5bskLukHvc3wsZbWJ1A4l3j3CUzIwASsgR5QAFqgXfJQmwiP4d7lpaJC72P5y7EtPaCuxBER-ZQTMzs/s1600/192.gif" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Zerwał się okropny deszcz. No, może nie był jakiś ogromny, ale dla osób nastawionych na przyjemny, słoneczny dzień był to niezły szok... Na całe szczęście <strike>prawie</strike> wszyscy byliśmy gotowi na wypadek deszczu...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1JIMOrHUrOw8IOyG-ybyyCxvHH9pDefFd27pucXzNc4ExvXboaJDa1m-Cp-SrhxP9cZVbPbH7SmoI4xe_YyOUDSXPixWzDB8d50jd9_luDpchQseKxChd8kQeTAmps5fNWfVVan8KQ8w/s1600/193.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1JIMOrHUrOw8IOyG-ybyyCxvHH9pDefFd27pucXzNc4ExvXboaJDa1m-Cp-SrhxP9cZVbPbH7SmoI4xe_YyOUDSXPixWzDB8d50jd9_luDpchQseKxChd8kQeTAmps5fNWfVVan8KQ8w/s1600/193.png" /></a></div>
<br />
Postanowiliśmy przeczekać największą ulewę w pobliskiej galerii. Na szczęście w jednej z drogerii była akurat nowa kolekcja kosmetyków, więc mieliśmy co robić. Niestety nasze gusta kosmetyczne nieco się różniły, dziewczyny oglądały przybory do makijażu codziennego, natomiast mnie bardziej interesuje makijaż sceniczny, mocny brokat, kolor i blask XD<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2l6h3HmEATF5d-S6JNXc9Lakwwde2ybqJbztSFiRTHHI9KQfyt0mPeh8zoYxfoN0dUbrL2-ihPvYB1EibNO6RamXg_sbZKc0pygX9GukdfaOU9134l4Rvp1bsmS2HOBaerNUiis8Bj_I/s1600/194.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2l6h3HmEATF5d-S6JNXc9Lakwwde2ybqJbztSFiRTHHI9KQfyt0mPeh8zoYxfoN0dUbrL2-ihPvYB1EibNO6RamXg_sbZKc0pygX9GukdfaOU9134l4Rvp1bsmS2HOBaerNUiis8Bj_I/s1600/194.png" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Po dłuuugiej chwili zrobiliśmy się bardzo głodni, więc postanowiliśmy wracać do Gdańska. Wsiedliśmy do pociągu i dotarliśmy w miejsce docelowe. Niestety - ostatnie wydarzenia były tak intensywne, że padliśmy w połowie drogi do hostelu. Na szczęście w pobliżu była fotobudka...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqvAQihO6t3fLuIXV2GtFSBxaCkYxy_wodIj6HSjlpPl9dB3I2Er160lhJ1aLEsg0gUhtyWhZveXrFf32rzbhylpnXhVLdOtXsHO8puP2RFqbXrF12BEIfezPNTTZH0eJ5-HXAyArWIlI/s1600/195.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqvAQihO6t3fLuIXV2GtFSBxaCkYxy_wodIj6HSjlpPl9dB3I2Er160lhJ1aLEsg0gUhtyWhZveXrFf32rzbhylpnXhVLdOtXsHO8puP2RFqbXrF12BEIfezPNTTZH0eJ5-HXAyArWIlI/s1600/195.png" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZW4fkasw_bb0S1a01Tho5skFbq4llgnwLrANNICdDMTaJIQ7e_JRojjOsP-bQO16JSQI6VWMAiVm31ZVAiiyay9OvRw4J24OkZwJ-ooE2BjnhIXPPdst9iimE6Jp3nQ4GeTa7U95ZbMY/s1600/196.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZW4fkasw_bb0S1a01Tho5skFbq4llgnwLrANNICdDMTaJIQ7e_JRojjOsP-bQO16JSQI6VWMAiVm31ZVAiiyay9OvRw4J24OkZwJ-ooE2BjnhIXPPdst9iimE6Jp3nQ4GeTa7U95ZbMY/s1600/196.png" /></a></div>
<br />
Kiedy po długiej podróży wróciliśmy do Hostelu czekała nas niespodzianka. Mieliśmy nadzieję, że Francuskie Śmierdziele będą gdzieś poza hostelem, ale okazało się, że godzina 17:00 to dla nich dopiero godzina pobudki... <br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0_wkm7dd-HpwhusilnEdzolymxaEsM8iWzQRKLzTnLEprpTrN1aL0-m3UoRu21swKIWqKEMIiEvmKkdsINATFTNQj43mbrYTDZ0huewHBwEcgDglrJSKBPO6OaFIFvxo_94HLiblFXOI/s1600/197.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0_wkm7dd-HpwhusilnEdzolymxaEsM8iWzQRKLzTnLEprpTrN1aL0-m3UoRu21swKIWqKEMIiEvmKkdsINATFTNQj43mbrYTDZ0huewHBwEcgDglrJSKBPO6OaFIFvxo_94HLiblFXOI/s1600/197.png" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Trochę się ogarnęliśmy, przebraliśmy i poszliśmy na dalsze zwiedzanie Gdańska (tym razem normalną, KRÓTKĄ drogą...). Obeszliśmy wiele zaułków, zobaczyliśmy koło widokowe, żurawia, karuzelę, opuszczany most i kolejne miliony pamiątek. W końcu znaleźliśmy jakąś pierogarnię, w której zjedliśmy NAPRAWDĘ dobre pierogi...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuBXcsMsVJdrFAHiOAC0aleavzgYQmiDLmvRZ2OiP8abzNdN6BEw8kRrbqDk0TryHTpfkKuHLtpY3H3ylDPbDu8mKh0ihirTtkjpu_K9paMGhife_3ey178EiadI6_747V1HAKNqDFoOA/s1600/198.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuBXcsMsVJdrFAHiOAC0aleavzgYQmiDLmvRZ2OiP8abzNdN6BEw8kRrbqDk0TryHTpfkKuHLtpY3H3ylDPbDu8mKh0ihirTtkjpu_K9paMGhife_3ey178EiadI6_747V1HAKNqDFoOA/s1600/198.png" /></a></div>
<br />
Po powrocie do domu zaczęliśmy się pakować. Następnego dnia po 14:00 mieliśmy pociąg powrotny, więc planowaliśmy wstać jak najwcześniej i przejechać się jeszcze na plażę.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<u>DZIEŃ III</u></div>
<br />
Plan był taki: wstajemy jak najwcześniej, jedziemy na plażę, wrzucamy do morza listy w butelce, grosze na szczęście, ostatni raz patrzymy na blask słońca odbijający się w wodzie wśród spienionych fal... Niestety pogoda miała inne plany. Okazało się, że dzień był paskudny, padał lekki deszcz i ogólnie było zimno. Stwierdziliśmy, że skoro i tak nie będzie ładnie, to może lepiej po prostu iść zjeść coś dobrego.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVrRbqKn4Qa1idW2MhlgmA24DmmsAZkw6OmaDHSX1A-tHIRoYCW4C6DvceylhtMoGM-NK_z0uo-FwOyBJAnQqw0ZU62fdDOkuwsaS0sZfqMPGVpK-JniF7oWJFeAUtMmb9QFO9yBAJYaM/s1600/199.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVrRbqKn4Qa1idW2MhlgmA24DmmsAZkw6OmaDHSX1A-tHIRoYCW4C6DvceylhtMoGM-NK_z0uo-FwOyBJAnQqw0ZU62fdDOkuwsaS0sZfqMPGVpK-JniF7oWJFeAUtMmb9QFO9yBAJYaM/s1600/199.png" /></a></div>
<br />
Niestety, ostatnie kilka dni chyba wypompowało nas do reszty, bo straciliśmy zupełnie chęci na odkrywanie nowych miejsc. I jak się okazało - nasze poczucie czasu również było nieco zachwiane...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDL9wxRpfHY_bY8nVzPYc9qmFO_CW_J1ijc6y8DPvZHDjvOufXzl4wPFADOsg9sK87g5aWRzTnzCoAt3SYhPbvYSlHzDlB0HYn4u8opzERrgqc34ms_ryHgkfNKguw23vfrk3RQAPyJXE/s1600/200.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDL9wxRpfHY_bY8nVzPYc9qmFO_CW_J1ijc6y8DPvZHDjvOufXzl4wPFADOsg9sK87g5aWRzTnzCoAt3SYhPbvYSlHzDlB0HYn4u8opzERrgqc34ms_ryHgkfNKguw23vfrk3RQAPyJXE/s1600/200.png" /></a></div>
<br />
Ja nie mam bladego pojęcia jak to się stało, ale mieliśmy tak mało czasu, że już chcieliśmy brać nasze pierożki na wynos. Na szczęście miła pani z obsługi (którą dzień wcześniej pochwaliliśmy w opinii na Google) załatwiła nam pierwsze miejsce w kuchennej kolejce. W 5 minut dostaliśmy pierogi, w 15 minut je zjedliśmy (a szkoda, bo wolelibyśmy się nimi delektować jak najdłużej!) i w pozostałe 20 dotarliśmy na dworzec.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtYEUJWTqpk__IIG_3XgZ69GtiOEG6D_szbCMkEbhhN6TbagjuLAWx8T5JkAajgmrB7kVb91_f0ndPadx9AUO9EAJZuMZBVe2zzlFlpOHx35__Z6BDa_VS7TMelaqVCw-jbGJWeASJjlE/s1600/201.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtYEUJWTqpk__IIG_3XgZ69GtiOEG6D_szbCMkEbhhN6TbagjuLAWx8T5JkAajgmrB7kVb91_f0ndPadx9AUO9EAJZuMZBVe2zzlFlpOHx35__Z6BDa_VS7TMelaqVCw-jbGJWeASJjlE/s1600/201.png" /></a></div>
<br />
Droga powrotna była dużo gorsza niż przyjazd. Głównie dlatego, że pociąg miał opóźnienia i baliśmy się, że nie zdążymy na przesiadkę z Katowic do Oświęcimia. Oznaczało to, że musielibyśmy czekać do następnego dnia na jakiś bus/pociąg... (Tak, wbrew pozorom do Oświęcimia jeździ mało pociągów...)<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioantVBQBY5BR9dpOg3Q9KwotskPseDUSKVxtL1hkzNpHDsV_rusOQBm_8tSJxptngxGiz9V8Vln3vJGLt9W6LlzdeOg2K3EVf0gIXRe5dVqmV6i2pekldrzleBdikGbXNOcuKpV3J6Lk/s1600/202.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioantVBQBY5BR9dpOg3Q9KwotskPseDUSKVxtL1hkzNpHDsV_rusOQBm_8tSJxptngxGiz9V8Vln3vJGLt9W6LlzdeOg2K3EVf0gIXRe5dVqmV6i2pekldrzleBdikGbXNOcuKpV3J6Lk/s1600/202.png" /></a></div>
<br />
Na całe szczęście zdążyliśmy na styk. Serio, 5 minut i byłoby po nas. Okazało się, że to jakaś nowo otwarta linia łącząca Kraków i Katowice z Pragą, która w swojej trasie uwzględnia nasz mały Oświęcim.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwdUdZo0S6MK6vjuysqbnQWFPSgpntDrSoP4xJnWY9FRKNxWEhGjwTec8yZ4Rzra_Kudh7p0NZIlQ9wKwf7dqDi_Pc2jHtLtadMd7W3BiJKI5AgAYizwnXxJcJeFjt54Dmi6Rvptl4E6A/s1600/203.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwdUdZo0S6MK6vjuysqbnQWFPSgpntDrSoP4xJnWY9FRKNxWEhGjwTec8yZ4Rzra_Kudh7p0NZIlQ9wKwf7dqDi_Pc2jHtLtadMd7W3BiJKI5AgAYizwnXxJcJeFjt54Dmi6Rvptl4E6A/s1600/203.png" /></a></div>
<br />
Koniec końców wysiedliśmy na jakimś dworcu w Oświęcimiu. Piszę na "jakimś", bo nie był to dworzec główny. Tak, uświadomienie sobie, że w Oświęcimiu są dwa dworce po dwudziestu latach mieszkania tam było lekkim szokiem. Może ten dworzec był zapomniany, bo przejeżdżały przez niego tylko dwa pociągi w ciągu dnia? No nie wiem. W każdym razie moim rodzicom udało się odnaleźć to zapomniane pustkowie i dostarczyć nas do domu.<br />
<br />
I żyliśmy długo i szczęśliwie przez kolejne dwa dni, bo potem zaczęły się studia... Ale to już materiał na oddzielny post, jeśli nie na oddzielny blog. 😜<br />
<br />
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: xx-small;">K. Tekst: październik 2018/Obrazki: listopad 2018</span></div>
<br />
Przypominam wszystkim o możliwości śledzenia mnie na Instagramie, gdzie dzieje się dużo więcej niż tutaj:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://www.instagram.com/xkajot/" target="_blank"><img alt=" Instagram" border="0" data-original-height="100" data-original-width="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhV4zimr-IGAyzKtDQv94Jf-UYoV5Ck6uhVNMirnyWhi5tOccUW9TeOO692mQ4mOnKxE7UZATbBuG8Pz5QMUvcb8RiXNlbdLovx2a7HAt9HbuaGqpqtE7dAo5X3BWNeQmnPyx_cSxXkolQ/s400/IG.png" title="Instagram" /></a></div>
<br /></div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-77838503187438411022018-09-30T23:34:00.000+02:002018-11-17T10:49:28.354+01:00Puk, puk! To ja! Jesienna chandra!<div style="text-align: justify;">
Początkiem września postanowiłem zakończyć pracę. Mówi się, że po maturze następują najdłuższe wakacje życia, a ja nie wiem czy miałem w tym czasie wolne chociaż dziesięć dni... Postanowiłem poświęcić ten czas na oglądanie Netflixa i kolejne wypady do Krakowa </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Odwiedziłem tam Lucy. Szczęściara załapała się na mieszkanie u jakiegoś wujka i nie ma tych problemów związanych z poszukiwaniem mieszkania co ja... Chociaż ja przynajmniej będę miał sprawny piekarnik...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii4HSYEiM9b8IVwo8Tw1pNdCVa6n_Ixj9ytpQVGM9fA6EjktDLzYSTN0y0-Wy03DwYzMKnU4NzgZ4cd8ficlYoOgRn9an9lqIFUMAcGym9FHySj66kVHuxCnWaXl6BMBc5XfCnJcdblNY/s1600/164.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii4HSYEiM9b8IVwo8Tw1pNdCVa6n_Ixj9ytpQVGM9fA6EjktDLzYSTN0y0-Wy03DwYzMKnU4NzgZ4cd8ficlYoOgRn9an9lqIFUMAcGym9FHySj66kVHuxCnWaXl6BMBc5XfCnJcdblNY/s1600/164.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Odwiedziłem również moich przyszłych współlokatorów, bo stwierdziliśmy, że fajnie byłoby się polubić zanim ze sobą zamieszkamy. Któregoś weekendu poszliśmy razem do kina na "Zakonnicę" przez którą zawalił się mój piękny wizerunek serii filmów z Warrenami... Serio, takiego spadku poziomu chyba nigdy nie widziałem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjudp2nRhY-jH8P8vGyNPjsGazE-OI9-yH-x-Nc9ZgulE9p0BLTFsaYtivfNM8s3GZIxpDIn9i-BWmn8QXS-nvqloiSxAO_Wiq1XNB5nO-bhaLWEstngSiqdwr55WDF6AcsMOMU5v5d1C8/s1600/165.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjudp2nRhY-jH8P8vGyNPjsGazE-OI9-yH-x-Nc9ZgulE9p0BLTFsaYtivfNM8s3GZIxpDIn9i-BWmn8QXS-nvqloiSxAO_Wiq1XNB5nO-bhaLWEstngSiqdwr55WDF6AcsMOMU5v5d1C8/s1600/165.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Byliśmy też w teatrze. Właściwie nie wiem na czym. Były to przypadkowe występy artystyczne, niby to trochę spektakl, niby rewia, niby pokaz, ale w sumie było spoko. Sednem programu było to, że wszyscy aktorzy byli mężczyznami, więc było to w sumie takie "Drag Queen Show". Przy okazji spełniłem jedno z moich odwiecznych marzeń:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhY_gJeFO6BfaaG3BlU6gAi0ff1Brzo3Rki-EAtH49lcT-Xad5P9SoX1XbjGuJHURLSUPYJYYz55O3CVbsnGPbk46drOUtlctjPPr5AVcBDxBViGn2txTSA7efG8FchgtB9YvelIgJY1bY/s1600/166.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhY_gJeFO6BfaaG3BlU6gAi0ff1Brzo3Rki-EAtH49lcT-Xad5P9SoX1XbjGuJHURLSUPYJYYz55O3CVbsnGPbk46drOUtlctjPPr5AVcBDxBViGn2txTSA7efG8FchgtB9YvelIgJY1bY/s1600/166.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak, jakkolwiek źle to zabrzmi - zawsze marzyłem o tym, żeby zobaczyć sobowtóra Maryli Rodowicz na żywo.<br />
<br />
Przez resztę miesiąca naprawdę nie zrobiłem niczego pożytecznego I JESTEM Z TEGO DUMNY. Stwierdziłem, że najwyższy czas się poopierdalać i nadrobić zaległości w książkach i serialach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm4txGGgK95odziOHCO_GvQ2EkjUdi64-YkudGi0-8-9EyopP5Tk-HBm_tobM_2GU4dy8pljApg0a0Ioioq5XzU-lUL6yaJgbv3pExCh3_cK2R2uvB_YmUNHldiVkA9D0vr0sjeHvGnrQ/s1600/167.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm4txGGgK95odziOHCO_GvQ2EkjUdi64-YkudGi0-8-9EyopP5Tk-HBm_tobM_2GU4dy8pljApg0a0Ioioq5XzU-lUL6yaJgbv3pExCh3_cK2R2uvB_YmUNHldiVkA9D0vr0sjeHvGnrQ/s1600/167.png" /></a></div>
<br />
Początkiem września odbyły się tak zwane "Dni Oświęcimia". Jacyś artyści - mniej lub bardziej znani - przyjeżdżali do tegoż miasta i dawali koncerty na które był wstęp wolny. Jedna z koleżanek z którą chodziłem do technikum miała w tym samym czasie urodziny. Stwierdziliśmy, że połączenie koncertu z urodzinami to idealna okazja do grupowego chlańska!<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFR19k2EIxOw9mpJxedA_MWYYPzCZSy3rMe7EPYJ9lcT9SNLjZ81grmSmoveSRP73hZIHs00cPne6AMEQqyo1ZxtbTPqlUF1s7Oqu9qjXBm2zuyWqJnSQFvr9A9wzUOX835Vdkt2RwHhI/s1600/168.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFR19k2EIxOw9mpJxedA_MWYYPzCZSy3rMe7EPYJ9lcT9SNLjZ81grmSmoveSRP73hZIHs00cPne6AMEQqyo1ZxtbTPqlUF1s7Oqu9qjXBm2zuyWqJnSQFvr9A9wzUOX835Vdkt2RwHhI/s1600/168.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
W ogólnym rozrachunku udało nam się nabić kilka procentów do krwi, iść na koncert i jeszcze bezpiecznie wrócić do domu. Wieczór uznaliśmy więc za udany!<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Teraz cały czas myślę o mojej wyprowadzce. Najbardziej jest mi przykro, że w ogóle nic mnie tutaj nie trzyma. Serio, nie czuję na tyle silnego przywiązania, żeby chcieć zostać tu, w swoim rodzinnym domu... Dopiero co skończyłem pracę, zaraz się wyprowadzam, chciałem w międzyczasie popracować nad starymi projektami, w Krakowie ludzie z mojego rocznika organizują już spotkania...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mam stanowczo za dużo rzeczy na głowie. Od tego wszystkiego dostałem jakiejś destabilizacji pracy jelit i od kilku dni siedzę, łykam leki, i płaczę nad swoją <i>gównianą</i> przyszłością. I głównie to jest powodem dla którego napisałem te kilka postów. Liczę na to, że następne będą napisane pod wpływem nieco bardziej pozytywnych emocji.<br />
<br />
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: xx-small;">K. Tekst: Wrzesień, Obrazki: Październik (2018)</span></div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666; font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="color: #990000; font-size: large;"><u>OGŁOSZENIE!</u></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #990000; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #990000; font-size: large;"> Jeśli jesteście ciekawi co dzieje się u mnie na bieżąco, to polecam obserwować moje story na Instagramie. Spokojnie, wrzucam jedno zdjęcie na trzy miesiące, więc nie będziecie mieć spamu. +Przez Instagram najczęściej odpowiadam na wiadomości, więc jeśli macie jakieś sugestie, pytania czy skargi, to proszę bardzo:</span></div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.instagram.com/xkajot/" target="_blank"><img alt=" Instagram" border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhV4zimr-IGAyzKtDQv94Jf-UYoV5Ck6uhVNMirnyWhi5tOccUW9TeOO692mQ4mOnKxE7UZATbBuG8Pz5QMUvcb8RiXNlbdLovx2a7HAt9HbuaGqpqtE7dAo5X3BWNeQmnPyx_cSxXkolQ/s400/IG.png" title="" /></a><br />
<span style="color: #999999; font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #999999; font-size: large;"><span style="color: #444444; font-size: large;"> </span><span style="font-size: large;"><span style="color: #990000;"> Zachęcam was również do wzięcia udziału w mojej Facebookowej ankiecie, bo będzie bardzo pomocna przy pisaniu postów w przyszłości. Z góry dzięki!</span></span></span></div>
<br />
<span style="color: #444444; font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: right;">
<span style="color: #990000;">(Trzeba kliknąć w to logo Fejsa,</span><br />
<span style="color: #990000;">żeby przeniosło do właściwego posta z ankietą</span><span style="color: #444444;"> </span><span style="background-color: white; color: #990000; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; text-align: left; text-indent: -100%; white-space: pre-wrap;">👇 </span><span style="background-color: white; color: #990000; font-family: inherit; text-align: left; text-indent: -100%; white-space: pre-wrap;">XD)</span></div>
<span style="color: #444444; font-size: large;"><iframe allow="encrypted-media" allowtransparency="true" frameborder="0" height="552" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/post.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Fwyzalacz.blogspot%2Fposts%2F1995238443870615&width=500" style="border: none; overflow: hidden;" width="500"></iframe></span></div>
</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-72541630734533073692018-08-31T16:44:00.000+02:002018-11-17T10:48:41.647+01:00Kiedy powoli stajesz się bezużytecznym wrakiem<div style="text-align: justify;">
W połowie lipca wiedziałem już, że będę przyjęty na studia! Teraz pozostało tylko jedno... Znaleźć sobie zakwaterowanie. Niestety... Kilkugodzinne dojazdy z mojej wioski totalnie nie wchodziły w grę. Po wielu dniach przeszukiwania OLX, czy nawet jeżdżenia i oglądania mieszkań - wreszcie znalazłem coś dla siebie. Nie pytajcie jak... Po prostu się udało. Na całe szczęście 15 lipca był tak zwanym "czerwonym" świętem i z tej okazji dostałem parę dni wolnego, więc udało mi się pojechać na "oględziny" mojego potencjalnego nowego domu. Oczywiście zachowałem wszelkie środki ostrożności.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtbDbhLh_Hx6AFciWFN349OGQCgaDhPIGesqfgLLbqHLdpzHP0JjDjH1uR0pJ1GvTj_laxqz7DX9MBfRVTwywP-bdrgzyBcVCWPhBWXAlmlucqchJDGTCyL2O3XsTp1BjKICv4UHbbTBU/s1600/160.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtbDbhLh_Hx6AFciWFN349OGQCgaDhPIGesqfgLLbqHLdpzHP0JjDjH1uR0pJ1GvTj_laxqz7DX9MBfRVTwywP-bdrgzyBcVCWPhBWXAlmlucqchJDGTCyL2O3XsTp1BjKICv4UHbbTBU/s1600/160.png" /></a></div>
<br />
Mieszkanko, które wybrałem na mój przyszły dom znajdowało się na małym osiedlu z dala od centrum. Obecnie wynajmuje je dwóch typków, którzy mieszkają i pracują sobie w Krakowie. Akurat nadstaje im jeden pokój, więc wynajmują go studenciakom. Kiedy zobaczyłem ich kolekcje płyt, mang i spis seriali, które obejrzeli na Netflixie stwierdziłem, że to idealne miejsce dla mnie! Całości uroku dodawały dwa mieszkające tam koty.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglKZ_nEX2phjMIOxNJQ5JC6R9YNa7SzBsmugaz0mlTlp3Vexd8jh3xIVqOVafNOhJEitHykahia_RHBLvLqbHMYiRIQD3w4x8aXLReg9zjqMa2xlyB3ypi7jkaBE8VN2Jdxaqf429VuFc/s1600/161.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglKZ_nEX2phjMIOxNJQ5JC6R9YNa7SzBsmugaz0mlTlp3Vexd8jh3xIVqOVafNOhJEitHykahia_RHBLvLqbHMYiRIQD3w4x8aXLReg9zjqMa2xlyB3ypi7jkaBE8VN2Jdxaqf429VuFc/s1600/161.png" /></a></div>
<br />
W firmie w której pracowałem w czasie wakacji produkcja trwa nieprzerwanie, 24 godziny, 7 dni w tygodniu i zatrzymuje się tylko na ważniejsze święta. Wyobraźcie sobie jak czułem się po trzech miesiącach pracy, dzień w dzień, bez ani jednej przerwy. Moglibyście nazwać mnie leniwym, zniewieściałym dzieckiem, które boi się pracy, ale miałbym to w dupie. Choćbym zarabiał dziesiątki tysięcy miesięcznie, to i tak nie chciałbym pracować w miejscu, gdzie praktycznie nie ma czasu na życie prywatne.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGnH4MizftLXvGhpy9dEeWkFbaFyzBOEZ7Sc7tiCEmbaVRhrBocBFgBVFVbO3kwrJgY2k-ZYJk3hA6cfigqr3pZsi8vRcgTquxzvm_oumLbgcai8ohTMXRh7Z_bJTUOQW-ANSnSlStHlE/s1600/162.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGnH4MizftLXvGhpy9dEeWkFbaFyzBOEZ7Sc7tiCEmbaVRhrBocBFgBVFVbO3kwrJgY2k-ZYJk3hA6cfigqr3pZsi8vRcgTquxzvm_oumLbgcai8ohTMXRh7Z_bJTUOQW-ANSnSlStHlE/s1600/162.png" /></a></div>
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Praca w fabryce jest dobra dla kogoś, kto nie ma żadnych szczególnych hobby/zainteresowań. Serio, po wykreśleniu obowiązków domowych, czasu na spanie, higienę i jedzenie zostawały mi około cztery godziny wolnego czasu dziennie. Przy czym należy zaznaczyć, że często wracałem do domu tak styrany, że nie byłem w stanie skupić się na niczym. Nosz ja cię... XD Dla mnie to jest chore, że ktoś może być zaangażowany w pracę bardziej niż w życie prywatne. Przepraszam, że obrażam teraz znaczną część społeczeństwa, ale jedyne czego nauczyłem się w tej pracy (oprócz przeklinania na wszystko i wszystkich) to że lepiej <i>zapierdalać</i> w szkole przez kilkanaście lat, niż potem męczyć się do emerytury, żyjąc tylko od urlopu do świąt...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I mniej więcej tak mi zleciał sierpień. Pod koniec miesiąca byłem już tak styrany, że pomimo mojej szczerej chęci pracy do połowy września (kasa tak bardzo potrzebna) postanowiłem rzucić to w pizdu. Jeszcze nigdy nie czułem takiej ulgi, jak podczas wychodzenia z pracy ostatniego dnia. Patrzyłem na tych ludzi z dziką satysfakcją i myślą:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNNZTdTIYgGom96arKHA9Mnn5ipcdFTcxwFO5v3DboGVNqGBJBYHZi_MujJNJZjoLkX4KEV04VsY5KmwnYQrhcvudP_Cu2Xp2UDMd1pJoiRMXoatWexjY7aYUdU7rDUfLfUQ78weQe-kg/s1600/163.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNNZTdTIYgGom96arKHA9Mnn5ipcdFTcxwFO5v3DboGVNqGBJBYHZi_MujJNJZjoLkX4KEV04VsY5KmwnYQrhcvudP_Cu2Xp2UDMd1pJoiRMXoatWexjY7aYUdU7rDUfLfUQ78weQe-kg/s1600/163.png" /></a><br />
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: xx-small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: xx-small;">K. Tekst i obrazki: wrzesień 2018</span></div>
</div>
</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-45482645495196898012018-07-31T19:26:00.000+02:002018-11-17T10:47:21.181+01:00Masz wakacje? Kij Ci w oko! Zapraszamy na kolejny egzamin!<div style="text-align: justify;">
W lipcu zacząłem bardzo intensywnie myśleć o studiach. Przejrzałem kilka ofert i znalazłem jakiś kierunek: Digital Design na wydziale sztuki Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Miał w sobie trochę sztuki, trochę grafiki, trochę animacji... Stwierdziłem, że lepsze to niż praca w fabryce do końca życia. Niestety - tutaj nie wystarczyła dobrze napisana matura. Na wydziale sztuki było kilka rozmów wstępnych i egzaminów. Ale najgorsze i tak były moje podróże do Krakowa, które były tak żenujące...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZG9MaD99DTGcxm2HlWTJHNt1AfZLnql_WXbSMJ9syUQprzYflclBI_qATtuoQln6UBCcY19dRtCili6MHBYJ1zd_5qP-AH0vGbFCoF80E6Gk1HKheG3PUUd5aps_hM1iGR-HKy1gPqK0/s1600/152.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZG9MaD99DTGcxm2HlWTJHNt1AfZLnql_WXbSMJ9syUQprzYflclBI_qATtuoQln6UBCcY19dRtCili6MHBYJ1zd_5qP-AH0vGbFCoF80E6Gk1HKheG3PUUd5aps_hM1iGR-HKy1gPqK0/s1600/152.png" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przez kilka dni walczyłem o przetrwanie przerażony tym, co widziałem w programach paradokumentalnych.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjd-Mq7-SdrwfHeWNkZhaBQAPTm7-0Pq1u9DNzvPAu9HWAFoxTmqbgJiNdHDr9NcywBSDzS_XpeXs8dO8lag1Jz5qPnR4mTDWua6cBbwLRZeDtYLtOAqNnhkqZD5M5FSaXXPYeXfYm3X1Q/s1600/153.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjd-Mq7-SdrwfHeWNkZhaBQAPTm7-0Pq1u9DNzvPAu9HWAFoxTmqbgJiNdHDr9NcywBSDzS_XpeXs8dO8lag1Jz5qPnR4mTDWua6cBbwLRZeDtYLtOAqNnhkqZD5M5FSaXXPYeXfYm3X1Q/s1600/153.png" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I wiecie co? "Słoiki" czy inne pojemniki to jedna wielka ściema. Jeżeli tak jak ja jesteście pierdołami i boicie się funkcjonować w wielkim mieście, to przestańcie... Jak zapytacie kogoś o drogę, to ten ktoś nie prychnie i nie powie "PFF! Przyjechał słoik... Lepiej kup sobie mapę chłopcze..." tak, jak przedstawiają to niskobudżetowe produkcje. Ludzie z radością pomogą wam bez względu na to o co ich poprosicie.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHjjX_ByBafQDlDA0O1o02RquIhlQuVpdBhyphenhyphen-70CzGFx7Hv61tcoBit64J6-A3bmLbX9IB6hIDmlKoeyuDmgNEUx516fahyphenhyphen5MNqqzlN3DPWZ0IMsm_F7kpEg8l8aE6H1ypNmen2l6iB1I/s1600/154.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHjjX_ByBafQDlDA0O1o02RquIhlQuVpdBhyphenhyphen-70CzGFx7Hv61tcoBit64J6-A3bmLbX9IB6hIDmlKoeyuDmgNEUx516fahyphenhyphen5MNqqzlN3DPWZ0IMsm_F7kpEg8l8aE6H1ypNmen2l6iB1I/s1600/154.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ogólnie polecam poznawanie nowych miast małymi krokami, bo ja - będąc wcześniej trzy razy w Galerii Krakowskiej i pod Kościołem Mariackim - postanowiłem wybrać się w samotną podróż po niemalże całym Krakowie, bez jakiegokolwiek obeznania się z tematem...</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVYEwPhLf5rLbZ8cnWkpFSHj7qbrvvPC23fXiA1j8V1W69dOkAAtM7tnKgHzGN9k33hvBmsaoUeTw1GrEA4iqedFSh8xDJQnM9CZr7NaSCWpehJm5XtJvDo1FfpOBdgNZOOukULkfYBtQ/s1600/155.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVYEwPhLf5rLbZ8cnWkpFSHj7qbrvvPC23fXiA1j8V1W69dOkAAtM7tnKgHzGN9k33hvBmsaoUeTw1GrEA4iqedFSh8xDJQnM9CZr7NaSCWpehJm5XtJvDo1FfpOBdgNZOOukULkfYBtQ/s1600/155.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
A'propos ostatnich "wydarzeń" i mojego egzaminu. Ogólnie mieszkam w okolicach Oświęcimia, więc historia Auschwitz jest mi dość dobrze znana. Oglądałem o tym dużo filmów, czytałem trochę książek, a moja nauczycielka historii w technikum miała bzika na punkcie uświadamiania nas jak wielka to była tragedia (oczywiście z całym szacunkiem dla niej). I odkąd pojawiła się ta nowa rewelacyjna ustawa zwana "RODO" - poczułem się dokładnie jak za czasów świetności Auschwitz...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiax_8oHeb6ARrZkqN8_9BWyXC-ziQ4SdlS6LVp43shCUPCkygc7H0jyBSlAXB6W2J3cPz5AaqVeAprI0IQKLQaTLusMSSUXyg3s0MJzWZpD_Y2X8STIO7GMY9P8RB-NQ6oC8WMOoe7wFs/s1600/156.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiax_8oHeb6ARrZkqN8_9BWyXC-ziQ4SdlS6LVp43shCUPCkygc7H0jyBSlAXB6W2J3cPz5AaqVeAprI0IQKLQaTLusMSSUXyg3s0MJzWZpD_Y2X8STIO7GMY9P8RB-NQ6oC8WMOoe7wFs/s1600/156.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ogólnie to nie miałbym nic do tej ustawy, szanuję prawo do prywatności i w ogóle... Gdyby nie to o jakie skrajności ona zahacza... Nie mogę sprawdzić czy zostałem przyjęty na studia, bo został mi przypisany sześciocyfrowy numer, a zamiast listy z nazwiskami opublikowano listę numerów xD Co za tym idzie - nie mogę sprawdzić z kim pójdę na rok, bo nie mam pojęcia jaki kto ma numer.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX67nnimsrJWRlYkjSpee2DMbPABUr-cre7Ir8-Efu0_nW-Ys94MkLtngfiAOv1vJjThPITrg-OgTi4Q9WZvaBD75L9uV_VzXk5fkz6U2CwkG9VZHjCn6uLDEd2B7Bhu2zrz4GzopfzBo/s1600/157.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX67nnimsrJWRlYkjSpee2DMbPABUr-cre7Ir8-Efu0_nW-Ys94MkLtngfiAOv1vJjThPITrg-OgTi4Q9WZvaBD75L9uV_VzXk5fkz6U2CwkG9VZHjCn6uLDEd2B7Bhu2zrz4GzopfzBo/s1600/157.png" /></a></div>
<br />
Wracając do tego całego sRODO - miałem jeszcze dwie pojebane sytuacje. Chciałem odwiedzić nauczycielkę w technikum, ale nie wiem kiedy, bo nie można udostępnić w internecie jej planu lekcji....</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjo8gx6Z7pDk29-Fnr_SaM8XUH5E7tJTHzTwDn1TBjCIpFW2x0NiseG1uoMV6qA_qTY4uf6bEdXvLwBMZpe0SfIUSCRxMRte3kzviEQQGQnis15Tn6OMGFw0UOM8m06UphnxqoqRqmzRvg/s1600/158.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjo8gx6Z7pDk29-Fnr_SaM8XUH5E7tJTHzTwDn1TBjCIpFW2x0NiseG1uoMV6qA_qTY4uf6bEdXvLwBMZpe0SfIUSCRxMRte3kzviEQQGQnis15Tn6OMGFw0UOM8m06UphnxqoqRqmzRvg/s1600/158.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No, ale wracając do samych studiów i egzaminów - nie były takie trudne. Na rozmowie wstępnej wystarczyło powiedzieć coś w stylu: "Nie chcę być artystą dla samej sztuki, chciałbym tworzyć dla ludzi, chciałbym dzielić się moimi umiejętnościami..." i inne takie pseudo-szlachetne głupoty.<br />
<br />
Egzamin też nie był trudny. Mieliśmy trzy zadania w stylu: zaprojektuj wyświetlacz telefonu, przerób obrazek na co innego, narysuj wymyśloną historyjkę. Tutaj przyjąłem nieco bardziej strategiczną taktykę. Jedno zadanie zrobiłem dokładnie jak chcieli, bez żadnych ekstremów. Drugie tak jakby na "odwal się", udając, że to artystyczny nieład. Ostatnie odwaliłem tak dokładnie, szczegółowo i pięknie, że aż żałuję, że musiałem oddać arkusz.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjZHmHtWQdw5jrOnBbOfNw9zHF39iFw1MMCGpUpWuGZLI7monuju-f2r_V_XwREp85aZbDu5A__Sn81rXfR9nnyWZJRvgxU5oTFzn1v3Q9ed30oAJeGHv_mRrQItPEsPQPmRRWkdL3ZyM/s1600/159.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjZHmHtWQdw5jrOnBbOfNw9zHF39iFw1MMCGpUpWuGZLI7monuju-f2r_V_XwREp85aZbDu5A__Sn81rXfR9nnyWZJRvgxU5oTFzn1v3Q9ed30oAJeGHv_mRrQItPEsPQPmRRWkdL3ZyM/s1600/159.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Koniec końców - trochę obeznałem się z wielkim miastem, udało mi się pozytywnie przejść rozmowę wstępną i zaliczyć egzamin praktyczny. W połowie lipca wiedziałem już, że będę przyjęty na studia! Teraz pozostało tylko jedno... Znaleźć sobie zakwaterowanie.<br />
<br />
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: xx-small;">K. Tekst i obrazki: wrzesień 2018</span></div>
</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-31293920649362756282018-06-30T12:21:00.000+02:002018-11-17T10:46:12.297+01:00Najgorszy początek wakacji...<div style="text-align: justify;">
Maj wkrótce się skończył. Przyszedł czerwiec, a ja obiecałem sobie, że w
te wakacje pójdę do pracy, i zarobię jak najwięcej pieniędzy, żeby
mieć jak się utrzymać na studiach. Zatrudniłem się w
fabryce słonych przekąsek. Jeśli chcecie poczytać szczegółowo o pracy w
fabryce, to raczej nie jestem kompetentny do opisania jej...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE4iwhwaNUJRzxJjWzO9p73I0vMyQSB5eMx9MYR8UxZBOFuIvsbJFRBDe8V-YanWtMy3dO5iHo1sUPes-TyIIMyRmPn2wJsOPW09qc6KJbiGW2TA2b32zcYmHi8ohOilHkWbpj-tPcXOM/s1600/147-tile.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE4iwhwaNUJRzxJjWzO9p73I0vMyQSB5eMx9MYR8UxZBOFuIvsbJFRBDe8V-YanWtMy3dO5iHo1sUPes-TyIIMyRmPn2wJsOPW09qc6KJbiGW2TA2b32zcYmHi8ohOilHkWbpj-tPcXOM/s1600/147-tile.png" /></a></div>
<br />
Nie chcę się zbytnio rozpisywać na temat samej pracy. Najlepsze w niej
były moje pięćdziesięcioletnie koleżanki. Jak same o sobie mówiły: "takie stare,
a takie głupie, że szok", ale to dzięki nim chciało mi się chociaż
trochę tam przychodzić. Najgorsze było właściwie wszystko: nocki, brak
wolnych weekendów, przejścia zmianowe, często osiem godzin stania i
pakowania kartonów. Ogólnie nie polecam pracy w fabryce, ZWŁASZCZA w
fabryce jedzenia. Nieważne jakie paskudztwo produkujecie - i tak
przytyjecie kilka kilo...</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjY3NKLOBiQj6neu2FNWSam2yqDda-7bp8EB7dLZ-FwiHdwjBEclPD8U70YFlkz_PVzY96PjThQ6W0wV4-Q9W1Cmqz-GsYgiie6B12t4WHef6NCZTrexsH2oT-7tv4vesIYUvyCAhyphenhyphenlHGc/s1600/149.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjY3NKLOBiQj6neu2FNWSam2yqDda-7bp8EB7dLZ-FwiHdwjBEclPD8U70YFlkz_PVzY96PjThQ6W0wV4-Q9W1Cmqz-GsYgiie6B12t4WHef6NCZTrexsH2oT-7tv4vesIYUvyCAhyphenhyphenlHGc/s1600/149.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Aha. Końcem czerwca miałem jeszcze jeden egzamin zawodowy. Kurwa. Czujecie to? XD Miesiąc po skończeniu szkoły idziecie napisać egzamin, którego wyniki dostaniecie dopiero we wrześniu. Przecież KAŻDY, nawet najmniej rozgarnięty Seba zdąży sobie w tym czasie znaleźć studia, pracę, żonę i jako tako ułożyć życie...</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4pa3piH8JIA8oMUC9BRc5vMJsAOdW9x_89r7mshrqN4eOPa6U8B1F5I0n3qcnZcXFsSZkwZHm0i-EFMDqW3lpV-t1Z_xjUTBwrCSnldm_tUjGstjK4Am6Edc2P3mV8OSeRAAxFueEdMk/s1600/150.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4pa3piH8JIA8oMUC9BRc5vMJsAOdW9x_89r7mshrqN4eOPa6U8B1F5I0n3qcnZcXFsSZkwZHm0i-EFMDqW3lpV-t1Z_xjUTBwrCSnldm_tUjGstjK4Am6Edc2P3mV8OSeRAAxFueEdMk/s1600/150.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na egzamin miałem przyjść Ja, Lucy i trzy inne osoby, których nazwisk nie znaliśmy. Sprawdziliśmy w internecie i okazało się, że są dużo starsi od nas. To pewnie przegrywy, które nie zdały egzaminu w zeszłym roku, a to dla nich już któraś z kolei poprawka. Niestety nasza szkoła jest bardzo biedna, więc w czasie egzaminu przypadało na jedną osobę: 1 komputer, 0.4 drukarki, 0.4 gilotyny i 0.2 laminatora. Na szczęście nasi nieznajomi towarzysze nas nie zawiedli...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi27QwuRMyJ6Jw4u0GZw6EOIFj3GART3-GBsr4imNbV3SuXVqrLtubEa50rLELybbYTst1e3S5JmkZKJwgAMnPi8KIr-fzJhxQXqscckda-Tio-9dM-tKOIRYw5wETsAP9Z11vuPggGoyg/s1600/151.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi27QwuRMyJ6Jw4u0GZw6EOIFj3GART3-GBsr4imNbV3SuXVqrLtubEa50rLELybbYTst1e3S5JmkZKJwgAMnPi8KIr-fzJhxQXqscckda-Tio-9dM-tKOIRYw5wETsAP9Z11vuPggGoyg/s1600/151.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No i tak... Prawie na samym początku tego wpisu zaznaczyłem, że ten egzamin jest najbardziej bezużyteczną rzeczą świata, bo zanim dostaniemy jego wyniki, to zdążymy sobie ustabilizować życie. Co prawda znalazłem sobie pracę, żeby zarabiać na studia, ale nadal nie znalazłem studiów. Ale to już osobna historia...<br />
<br />
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: xx-small;">K. Tekst i obrazki: wrzesień 2018</span></div>
</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-53522991689581241922018-05-31T01:24:00.000+02:002018-09-17T01:19:24.458+02:00Jak skończyć szkołę i myśleć, że zrobiło się to z godnością<div style="text-align: justify;">
Okej, już myślałem, że pobiję mój rekord w długości nie pisania postów. O nie! Nie tym razem! Tak się składa, że wraz z powolnym nadejściem jesieni zalewa mnie taka fala złego nastroju, że muszę to z siebie wyrzucić. Czuję się jak w gimnazjum, kiedy miałem te całe młodzieńcze depresje. (I mniej więcej w takim stylu będzie napisany ten post.) Mam ochotę ciąć się, palić papierosy, pić alkohol i słuchać ciężkiej muzyki. Ale na szczęście jestem zbyt leniwy, żeby to wszystko robić...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ale powoli. Może zacznę od momentu w którym mniej więcej się zaciąłem. Było to końcem kwietnia. Jak większość ludzi mojego pokroju spędziłem ten czas na przygotowywaniu się do matury. Pewnie trochę zastanawia was jak skomentuję tegoroczną maturę...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To był taki dramat, że nawet po wpierdoleniu paczki Rafaello nie byłbym w stanie znaleźć słów, żeby to opisać... Przez te kilka dni tak zmęczyłem mój mózg, że końcem maja byłem już psychicznym wrakiem człowieka. Ale nie dlatego, że cała matura była nie wiadomo jak trudna. Właśnie najgorsze było to, że niektóre arkusze były tak proste, że po skończeniu egzaminu zastanawiałem się, czy w tej całej Centralnej Komisji Eksterminacyjnej nie pomylili sobie poziomu. I kiedy napisałem sobie te wszystkie proste podstawowe przedmioty i poczułem się mega pewnie, CKE przyjebało takim rozszerzonym angielskim...</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOrAPXLVz7eJxWqbkqZ3LwKIqY-XxI9rlbRpOdfRO5P784b74iLLmnZ7uH1Xr5aqMGTTr-wE7ea3yYy2L9EyUZmVPfQvrHZCB8rFN3x6dgKtz5o6sp6lNs5zVEBM-jE2gANfsRd5ZAadA/s1600/140.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOrAPXLVz7eJxWqbkqZ3LwKIqY-XxI9rlbRpOdfRO5P784b74iLLmnZ7uH1Xr5aqMGTTr-wE7ea3yYy2L9EyUZmVPfQvrHZCB8rFN3x6dgKtz5o6sp6lNs5zVEBM-jE2gANfsRd5ZAadA/s1600/140.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpe74nf5aX_nRSeFKWYrr1RnK2rsmFy8Sw244WnUnEetEckdVabnx5x-iNGHzth3i3K07sn4y8FsmyvMIcKP7XI5_2wKRxg6Lc6Tz3WN_dVv5-_0IoF9X7mQohdhMsDeItNJBpyWoD4Io/s1600/141.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpe74nf5aX_nRSeFKWYrr1RnK2rsmFy8Sw244WnUnEetEckdVabnx5x-iNGHzth3i3K07sn4y8FsmyvMIcKP7XI5_2wKRxg6Lc6Tz3WN_dVv5-_0IoF9X7mQohdhMsDeItNJBpyWoD4Io/s1600/141.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Maturki na szczęście się skończyły i w końcu mogłem poczuć WOLNOŚĆ. Tak jakby. Od czerwca miałem zacząć wakacyjną pracę, więc chciałem wykorzystać maj najlepiej jak tylko się dało. Za namową kumpla z klasy pojechałem do Poznania na imprezę zwaną Pyrkon. Nie żałuję NICZEGO. Ani wydanych pieniędzy, ani nieprzespanych nocy, ani wielu godzin w pociągu. Dla przerośniętego piwniczaka (którym jestem) spotkanie w jednym miejscu Power Rangersów, Wróżek, Spider-Mana czy Małej Syrenki było przeżyciem wartym każdego poświęcenia!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1UiPAQJN5pEHnqFFgY220NdA0kfU3_Wd5XWtznlfoda9sdOielOCxs7rpIvTKaNYuMIg1cZCCUhyCquTSF5zT61FK1NfKjPq2l_F7hqhpV9ZX_X8tw_gbj1LVVZQRf9ZltnptAItzRXQ/s1600/138.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1UiPAQJN5pEHnqFFgY220NdA0kfU3_Wd5XWtznlfoda9sdOielOCxs7rpIvTKaNYuMIg1cZCCUhyCquTSF5zT61FK1NfKjPq2l_F7hqhpV9ZX_X8tw_gbj1LVVZQRf9ZltnptAItzRXQ/s1600/138.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ale nie pojechałem tam tylko ze względu na jednego kumpla. Grupka znajomych namówiła mnie do zrobienia grupowego cosplayu. Jakkolwiek źle to zabrzmi - przez dwa dni chodziłem przebrany za Księcia Sky'a z "Winx Club". Hmm... Może wspomnę trochę o tym jak wyglądały moje przygotowania do cosplayu. Kostium uszyła mi niezastąpiona krawcowa-amatorka Lucy. Gorzej było z włosami. Jak wiadomo Książę Sky to złotowłosy przystojniak.<br />
<br />
Szybko przekalkulowałem, że peruka kosztuje jakieś 80 złotych, a farba do włosów niecałe 20... Tak, możecie się domyślać jak to się skończyło. Z pomocą przyszła mi koleżanka z internatu. Umówiłem się na farbowanie zaraz po ustnej maturze z języka polskiego. Chciałbym wiedzieć co myślała sobie babka w internatowej recepcji...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigqZt08DD4lQ12_PiJfLxIqkQ99Jwa7v5eDlknh4W3BmXelfYoNGLbFTF1egDFLT2nkqcb3rDY7s6bqQhOmKnk1Rn16Z5wWHzQ_RetoWWvxEZ7WBkHOBjhYULdFsMKqs52TKUnJQASEoQ/s1600/143A.png" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigqZt08DD4lQ12_PiJfLxIqkQ99Jwa7v5eDlknh4W3BmXelfYoNGLbFTF1egDFLT2nkqcb3rDY7s6bqQhOmKnk1Rn16Z5wWHzQ_RetoWWvxEZ7WBkHOBjhYULdFsMKqs52TKUnJQASEoQ/s1600/143A.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wracając do samego wyjazdu do Poznania, to warto opisać jeszcze dwie rzeczy, a mianowicie dwa niesamowite spotkania, które po dziś dzień miło wspominam. Po pierwsze: spotkanie z Kamilką i Olą, które poznałem na <a href="http://wyzalacz.blogspot.com/search/label/WAKACJE%202014">WAKACJACH 2014</a>. To było niesamowite, spotkać je po czterech latach bez większego kontaktu poza życzeniami świątecznymi/urodzinowymi na Facebooku... No cóż... Od 2014 wiele się zmieniło. Na szczęście (w moim mniemaniu) na lepsze.</div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8Oi74PHpAMi14BQh-24i0XPJMVXedoyDuUD_zKoKy4Mn-4_8SU6F2nbf14Ziksiq7vjNrxHWygTNz6lzdIkvHjgxRcYUyvt8LqfF1GtiSHWttsBhGhxVMumDt6fyzHbI2A_P5FZcc40c/s1600/144.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8Oi74PHpAMi14BQh-24i0XPJMVXedoyDuUD_zKoKy4Mn-4_8SU6F2nbf14Ziksiq7vjNrxHWygTNz6lzdIkvHjgxRcYUyvt8LqfF1GtiSHWttsBhGhxVMumDt6fyzHbI2A_P5FZcc40c/s1600/144.png" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuvmr2YZqNHB4JZ7lcdisZvZqV3PN-iTRoDq5gccQ2qrgVuHzdaRfhnRUt4nBnklIFBjmoUWc71SBJ9KBBpbgHrqjT8_-P_tdkJye7Duov71foyWmrPm3KVfrPHtlYepVMOayotprrFRk/s1600/145.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuvmr2YZqNHB4JZ7lcdisZvZqV3PN-iTRoDq5gccQ2qrgVuHzdaRfhnRUt4nBnklIFBjmoUWc71SBJ9KBBpbgHrqjT8_-P_tdkJye7Duov71foyWmrPm3KVfrPHtlYepVMOayotprrFRk/s1600/145.png" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Prócz spotkania z Kamilką i Olą spotkałem jeszcze jedną osobę. Spytacie kogo? Hah! Nie powiem wam, to tajemnica. (Tak naprawdę to po prostu zapomniałem imienia dziewczyny, która do mnie podeszła, i powiedziała, że chyba kiedyś czytała bloga jakiegoś chłopaka, który był podobny do mnie, i tak w sumie to co jej szkodzi spytać.) Nawet nie wiecie co wtedy działo się w mojej głowie...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUpLb1jggWJC-FjkDgf-v_O3LG_C5sQd9A1Y7v4BbDhOS_SjT_ye6aMpIaqtfclW2FptAmsB_H5x7yrTeKhWt2F_IRidSoEYyKqEd3L0eJnRYU2Q0QM_ObkxPLECPM4fIpAJrx5aqSITc/s1600/146.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUpLb1jggWJC-FjkDgf-v_O3LG_C5sQd9A1Y7v4BbDhOS_SjT_ye6aMpIaqtfclW2FptAmsB_H5x7yrTeKhWt2F_IRidSoEYyKqEd3L0eJnRYU2Q0QM_ObkxPLECPM4fIpAJrx5aqSITc/s1600/146.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety, szok był tak wielki, że nie zdołałem zamienić zbyt wielu logicznych zdań, ale na szczęście zdążyłem sobie z tąże kobietą zrobić zdjęcie, które pozwoliła mi tutaj opublikować. Także ten... Jeśli to czytasz, to czekam na porządny ochrzan i zdeptanie za zapomnienie twojego imienia...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg40tddMmAio1ZAaAEb-I2wYRkp-QBItHQbDVhG5iUK2_J2E0jbLTnAI0sc1a9M3jl-jZwyXpVIhw2nZLkyGWHwMpXVTnWJVlpoLO2Af0EKEJTLx0Pxtih8I4Nmm6fBZrKM8HJ2tNuAZks/s1600/139.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg40tddMmAio1ZAaAEb-I2wYRkp-QBItHQbDVhG5iUK2_J2E0jbLTnAI0sc1a9M3jl-jZwyXpVIhw2nZLkyGWHwMpXVTnWJVlpoLO2Af0EKEJTLx0Pxtih8I4Nmm6fBZrKM8HJ2tNuAZks/s1600/139.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wkrótce maj się skończył. Przyszedł czerwiec, a ja obiecałem sobie, że w te wakacje pójdę do pracy, żeby zarobić jak najwięcej pieniędzy, żeby mieć się w miarę jak utrzymać na studiach. Nawet nie wiecie jaki to był okropny okres, ale o tym kiedy indziej...<br />
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div style="text-align: right;">
<span style="font-size: xx-small;">K. Wrzesień 2018</span> </div>
</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-83145292372107370162018-05-16T16:49:00.002+02:002018-05-16T16:49:49.216+02:00Najgorszy tydzień z moją klasą...<div style="text-align: justify;">
Wiecie co jest najgorsze w byciu przewodniczącym klasy? Pewnie pomyślicie, że bieganie w każdej sprawie do dyrektora? Nie! No to może chodzenie wszędzie i kupowanie papieru ksero, kwiatów, kalkulatorów i innych pierdół potrzebnych w szkole? Też nie! Najgorsze w tym wszystkim jest to, że musisz ogarniać bandę niezorganizowanych, nieucywilizowanych idiotów...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifH-FWRFvNlXue8skVXQ5fYkALrJH3zTQTiqDqB7nrJX7HhQfPw3R6rjK4W7BLblp1_SJJzF4ehJcDnsNtMDWbQlpEB6aXJOxH_Fh6foODCRCtEAK1ngpMBUSrurXqQHSmQwMGOkjb8lQ/s1600/133.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifH-FWRFvNlXue8skVXQ5fYkALrJH3zTQTiqDqB7nrJX7HhQfPw3R6rjK4W7BLblp1_SJJzF4ehJcDnsNtMDWbQlpEB6aXJOxH_Fh6foODCRCtEAK1ngpMBUSrurXqQHSmQwMGOkjb8lQ/s1600/133.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W tym roku zakończenie szkoły było okropne! Nie dość, że przepuściliśmy jakieś dwieście złotych na prezent dla wychowawczyni, to jeszcze okazało się, że nie dotrze on na czas i musimy kupić coś w zamian... Niestety budżet naszej klasy - pomimo zbiórki pieniędzy - był bardzo ubogi. Tutaj narodził się mój okropny dylemat...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga2dIOvNErlRDrxes3usD3nslYlhWb-9NBxi7QfYFWeKTglPkxQmMdqev4GVcTEUcQ9tMdHSqq1_7WtCxhwu6rs2aTGiTwmzFIHVfF5dO_b58D5CY6fT0dUSRBZBagEd0C8XVgjvMw0PY/s1600/134.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga2dIOvNErlRDrxes3usD3nslYlhWb-9NBxi7QfYFWeKTglPkxQmMdqev4GVcTEUcQ9tMdHSqq1_7WtCxhwu6rs2aTGiTwmzFIHVfF5dO_b58D5CY6fT0dUSRBZBagEd0C8XVgjvMw0PY/s1600/134.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jako ODPOWIEDZIALNY przewodniczący postanowiłem zainwestować i kupić wychowawczyni pióro za kolejne blisko dwie stówy, a pieniądze klasowe przeznaczyć na kwiaty dla nauczycieli. Powiedziałem klasie, że jeśli ktoś będzie chciał oddać, to odda, jak nie, to jego sprawa. Szczerze mówiąc nawet mi jakoś bardzo nie żal tej kasy... Bardziej przykro było by mi, gdybym przepieprzył ją w klubie czy coś...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQlpyCZ48XsYy0zAA8kv8s0qCjb2r7-OsGb-MrC-jSRPjyDZGFAitbDqp_ixWNGRixXOKuQ8NS2-6zm4jEKC0-grOQ-X0mc3guWmJcERBKVjeLtnrRiE-9_6SOCZaMipJPkbjKYkYLYOw/s1600/135.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQlpyCZ48XsYy0zAA8kv8s0qCjb2r7-OsGb-MrC-jSRPjyDZGFAitbDqp_ixWNGRixXOKuQ8NS2-6zm4jEKC0-grOQ-X0mc3guWmJcERBKVjeLtnrRiE-9_6SOCZaMipJPkbjKYkYLYOw/s1600/135.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A'propos klubów. W piątek - dzień zakończenia szkoły - postanowiliśmy z klasą pójść na imprezę do pobliskiej kręgielni. Uzbierało się nas jakoś 15 osób spośród 32, ale i tak było fajnie. Tańczyliśmy, śpiewaliśmy karaoke z Dodą i Miley Cyrus, i ogólnie świetnie się bawiliśmy. Przy stoliku obok nas siedzieli elektronicy z czwartej klasy naszej szkoły. Chyba też postanowili urządzić sobie ostatnią oficjalną klasową imprezę. Ale najlepsze i tak wydarzyło się około 22:00</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9lCqGDFUYbZ0-gE410ClP3FRAUjoGHz6yifzD15U5XIWfvuSJgel4uTsK0mdvhj_M0uhQzhvaFv285z4ajnFqUD_s_JbyHav1BY4TIp8IlEVeA4V7aWupU4A9ffYKska-li_mNx4VpDU/s1600/136.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9lCqGDFUYbZ0-gE410ClP3FRAUjoGHz6yifzD15U5XIWfvuSJgel4uTsK0mdvhj_M0uhQzhvaFv285z4ajnFqUD_s_JbyHav1BY4TIp8IlEVeA4V7aWupU4A9ffYKska-li_mNx4VpDU/s1600/136.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak... Ostatnią imprezę spędziliśmy w towarzystwie dwóch - można by powiedzieć - najbardziej niepozornych nauczycieli. Tańczenie z księdzem i śpiewanie "wódko ma" było niezapomnianym przeżyciem. Ale bardzo szanuję, że chciało im się przyjść i ostatni raz z nami skonfrontować...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1RXr6Y8jxCmx0FZt9U2Ltw7JfJRj0k-mQqOTWesLGVntEeQAuXn_eULdDZOBtvDs8I9IZxokedV_7iVGLvXhvJrpeTOL08_z_e-WGOQ1qakXdo0DaAQns8Y8hJfWQRZBvIhVkrK9zURg/s1600/137.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1RXr6Y8jxCmx0FZt9U2Ltw7JfJRj0k-mQqOTWesLGVntEeQAuXn_eULdDZOBtvDs8I9IZxokedV_7iVGLvXhvJrpeTOL08_z_e-WGOQ1qakXdo0DaAQns8Y8hJfWQRZBvIhVkrK9zURg/s1600/137.png" /></a></div>
</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-8565747563255022682018-05-14T15:48:00.000+02:002018-05-14T15:48:24.252+02:00Bierzemy sprawy w swoje ręce!<div style="text-align: justify;">
Matura za pasem, a ja dalej nie czuję się gotów. Na całe szczęście nie tylko ja mam ten problem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUVrEQlWSdyQ_iThpF8mV5INhlMBqrZzoLMi0m17Zq_3bSFYPEq7hh2nN6CW6SkwDROHZD1z-CzkC_24-IZ7DYMKB6RBggo4E0oqZPhB5qsmD45RuSd0HAHr3lK7F6plO88AQ9OYBLNiY/s1600/129.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUVrEQlWSdyQ_iThpF8mV5INhlMBqrZzoLMi0m17Zq_3bSFYPEq7hh2nN6CW6SkwDROHZD1z-CzkC_24-IZ7DYMKB6RBggo4E0oqZPhB5qsmD45RuSd0HAHr3lK7F6plO88AQ9OYBLNiY/s1600/129.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak narodził się pewien pomysł. Wraz z kumpelami z klasy postanowiliśmy zamiast do szkoły chodzić do... Biblioteki. I wiecie co? W bibliotece milion razy łatwiej jest znaleźć przydatne informacje niż w internecie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxWFd4HxXOotE6QPLZWWyC4PXDpIHKUQUhm9vg_OnbDkXB1-tuiPqKnGOFaU-EdSWoXLAZYc-ZAXyJri4OYHt-Xqu1WnVg5GZEJlCCQdHqNxYVJHpsYL2hKFS2z7YGgqRRAyGvLJNXnd8/s1600/130.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxWFd4HxXOotE6QPLZWWyC4PXDpIHKUQUhm9vg_OnbDkXB1-tuiPqKnGOFaU-EdSWoXLAZYc-ZAXyJri4OYHt-Xqu1WnVg5GZEJlCCQdHqNxYVJHpsYL2hKFS2z7YGgqRRAyGvLJNXnd8/s1600/130.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W ciągu dwóch dni niemalże idealnie przerobiliśmy cały antyk i średniowiecze. Jeszcze kupa materiału przed nami, ale może się uda jako tako ogarnąć przed tą maturą. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W sobotę byłem na wycieczce w Łodzi. Tym razem towarzyszyła mi koleżanka (wcześniej zwana Eugenia). Pojechałem tam na konsultacje w sprawie studiów. Konkretniej na wydział animacji w Łódzkiej filmówce. Wyglądało to dużo ciekawiej niż ostatnio...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Była tam wielka wystawa prac kandydatów i pokazy animacji. Szczerze mówiąc - trochę się zniechęciłem do tej całej szkoły. Głównie ze względu na to, że na jakichś osiemdziesięciu ludzi, którzy tam przyjechali, około sześćdziesięciu miało serio dobre prace, zarówno plastyczne jak i animowane. I właściwie nie wiem na jakiej podstawie cała ta komisja oceniała "szanse" na dostanie się do szkoły. Niektórzy ludzie mieli bardzo zbliżony do siebie poziom, a dostawali zupełnie inne opinie na swój temat. Poza tym właściwie na pierwszy rzut oka widać było na kogo patrzą przychylnie, a na kogo nie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEin0rsD7d-e9EMsXw0S6r-xslZruSnAu7YqArR1SAaClecWNyWudi29J9c3o4Z9ZQKIA3yTMdl6Pb0xWusq2FdMcgn_YyRdahOG66W3mA5ephDaZN1sbuKFZvLJfzvYy_4ZhUOp2iX8fGE/s1600/131.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEin0rsD7d-e9EMsXw0S6r-xslZruSnAu7YqArR1SAaClecWNyWudi29J9c3o4Z9ZQKIA3yTMdl6Pb0xWusq2FdMcgn_YyRdahOG66W3mA5ephDaZN1sbuKFZvLJfzvYy_4ZhUOp2iX8fGE/s1600/131.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ogólnie dowiedziałem się, że robię fajne rzeczy, ale za mało w nich "pokazuję siebie". Nie da się mnie przez nie poznać. Nie eksponuję swojego wnętrza i takie tam. Tak więc wróciłem do domu z mieszanymi uczuciami. W sumie było spoczko, ale mam wrażenie że ta szkoła jest sama sobie ideałem do którego dąży. Nie wiem, ciężko to określić... Nie wiem czy jest to gra warta świecy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W każdym razie na chwilę obecną zawieszam mój plan podbicia wytwórni Disneya przez Łódzką Filmówkę. (Co nie oznacza, że w ogóle go zawieszam, o nie! Potrzebuję chyba innego planu.)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuIhzDG5zS0hrW54MKWg5tN1UgIdbHhVapbJjIUDXTrpkZN_TZIz5ifS13l59Q-ocehTW813uykT-5WTq-qq182mt5MfMo_SMeelPsfMxOESDZb8u04faf6FcyfbLXuF3ulRY-nrF3vcQ/s1600/132.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuIhzDG5zS0hrW54MKWg5tN1UgIdbHhVapbJjIUDXTrpkZN_TZIz5ifS13l59Q-ocehTW813uykT-5WTq-qq182mt5MfMo_SMeelPsfMxOESDZb8u04faf6FcyfbLXuF3ulRY-nrF3vcQ/s1600/132.png" /></a></div>
</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-58137227671290052102018-05-06T22:51:00.001+02:002018-05-06T22:51:23.123+02:00O szkolnych wycieczkach<div style="text-align: justify;">
14 kwietnia byłem na wycieczce szkolnej. Może nie do końca szkolnej. Od jakiegoś czasu jeżdżę sobie na wycieczki z "międzyszkolnego koła turystycznego". Chyba tak można to nazwać. Muszę przyznać, że takie wycieczki są świetne. Można bardzo wiele się nauczyć. Na przykład wycieczka w góry to świetna lekcja anatomii i życia w jednym:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhW42YcO0_HIps-swYH6bE5ORGrCYp2Hj3zats7tXw7rQItBOHaHLH1SPs2mobD0eE_jSQUhGrLfLZb25WL88iD8iBg9u7Ybunry0cQkodzU8cPnN1_RSKkZjE7V3cx6nbERxxqEoNZzZ4/s1600/126.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhW42YcO0_HIps-swYH6bE5ORGrCYp2Hj3zats7tXw7rQItBOHaHLH1SPs2mobD0eE_jSQUhGrLfLZb25WL88iD8iBg9u7Ybunry0cQkodzU8cPnN1_RSKkZjE7V3cx6nbERxxqEoNZzZ4/s1600/126.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wniosek: jesteśmy dziećmi przez całe życie. Trzeba tylko znaleźć coś co wyzwoli w nas dziecinność. Ale nie myślcie, że trzymają się nas tylko głupoty, o nie! Byliśmy również w staropolskim skansenie i w PRAWDZIWEJ wytwórni bryndzy. Bryndza to taki ser. Pani, która nam o nim opowiadała wyjaśniła to bardzo dosadnie...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibuOypXoMJIlBHJHY3hiGryn1gc3cswJYwAbytkBTey9_BIPOXAHlrrYfA_8DtuvPYin2OqBEb47xLciDvknoOTJu7IEbJJioxb2Q9B_kDMwDJIqEfQ0ezGjNnc5iJNK30_uUkjRYRhyg/s1600/127.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibuOypXoMJIlBHJHY3hiGryn1gc3cswJYwAbytkBTey9_BIPOXAHlrrYfA_8DtuvPYin2OqBEb47xLciDvknoOTJu7IEbJJioxb2Q9B_kDMwDJIqEfQ0ezGjNnc5iJNK30_uUkjRYRhyg/s1600/127.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tym razem na wycieczce były dwie dziewczyny, które starały się z każdym nawiązać kontakt. Na całe szczęście okazały się normalne, więc bardzo szybko uzbierały grupkę ciekawych ludzi wśród których miałem zaszczyt się znaleźć. Na początku rozmowy nie do końca nam się kleiły, ale w końcu znaleźliśmy złoty środek: motywem przewodnim, który łączy wszystkich polaków jest: <b>narzekanie</b>!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6lqON-9p46kdF7gSu6MZVX3tOUW9RzD1-o3ukeYIrBOhuQ1t1IfCuc-6Bozf0bZr0g3jLaxBM4Jw4JqaHjTT2rOWe532PBj5TAo0guYIU7SoLufxIQH_I7uFbq-LZPTiUQtLRsWBh6Ls/s1600/128.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6lqON-9p46kdF7gSu6MZVX3tOUW9RzD1-o3ukeYIrBOhuQ1t1IfCuc-6Bozf0bZr0g3jLaxBM4Jw4JqaHjTT2rOWe532PBj5TAo0guYIU7SoLufxIQH_I7uFbq-LZPTiUQtLRsWBh6Ls/s1600/128.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Koniec końców wycieczka się udała. Zrobiliśmy sobie milion zdjęć a na samym końcu wszyscy spali w autokarze. I zrobiliśmy sobie milion kompromitujących zdjęć jak śpimy. Trochę mi przykro, że następna wycieczka wypada w dniu komunii, na której ogarniam oprawę muzyczną, ale może uda mi się to jakoś pogodzić.</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-89516046490316212662018-04-20T23:11:00.000+02:002018-04-20T23:11:27.832+02:00Czy dobro zawsze wraca?<div style="text-align: justify;">
Jestem z siebie dumny. We wtorek błąkałem się po korytarzu razem z ziomkiem z klasy. Z braku jakichkolwiek zajęć postanowiliśmy naoliwić drzwi do męskiej toalety obok sali od matematyki. Zapytacie dlaczego? Ich skrzypienie jest niemalże legendarne. Cała szkoła zna ten dźwięk:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dydApX_pDEJYdoh_Yau3JOCNFKBG3Niqyn9mfXx6oBLTzytfR4ncjkiVR06FU8RRi0fkw9wBaCuWm1BSoPGsg' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak, specjalnie go nagraliśmy, żeby upamiętnić tę chwilę. Pewnie w związku z końcem szkoły już nigdy go nie usłyszymy, ale czasami będę go sobie odtwarzał i wracał do tych <i>nostalgicznych</i> chwil.<br />
<br />
Tego dnia wieczorem byłem ze znajomymi w kinie (<i>tani wtorek w Planet Cinema, hehe</i>). Poszliśmy na "Player One". Film bardzo ciekawy i mądry, natomiast po filmie okazało się, że dobro nie zawsze do nas wraca...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgq10pFcDnmAKkjVh9NiF6r9x9zXevJtQ-7LR-Vw3sXP7kEqAXpFV67H3wk615sgSgqwCS4HkeLHnKoThyphenhyphenC2Mj75FPZq8NclzSE0bKDmu5214uBNkoDWfJOXInL_T0m_h-T5NGnkEsOJnw/s1600/112.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgq10pFcDnmAKkjVh9NiF6r9x9zXevJtQ-7LR-Vw3sXP7kEqAXpFV67H3wk615sgSgqwCS4HkeLHnKoThyphenhyphenC2Mj75FPZq8NclzSE0bKDmu5214uBNkoDWfJOXInL_T0m_h-T5NGnkEsOJnw/s1600/112.png" /></a></div>
<br />
Środa i czwartek były tak zapracowane, że w czwartek spóźniłem się do szkoły 4 godziny. Musiałem poprawić ocenę z historii. Nauczycielka wymyśliła, żebym nie pisał miliona popraw, tylko opracował jakiś temat, zrobił notatki i zaprezentował je osobom, które mają pisać rozszerzoną maturę z historii. Brzmiało dobrze.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhofTYSLt6OFDdrFlPMvYWV_NaqgZsQrVDDv5uKQpztwWoXVH-KXyi0mGZ0luSNwmqvwF-7F9-4bAe72bHSGOMPCGujnb4jcGswLEvVzXJ3YHAJn24LkOhBImTElhwE7KAR08ke9dgtB3c/s1600/113.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhofTYSLt6OFDdrFlPMvYWV_NaqgZsQrVDDv5uKQpztwWoXVH-KXyi0mGZ0luSNwmqvwF-7F9-4bAe72bHSGOMPCGujnb4jcGswLEvVzXJ3YHAJn24LkOhBImTElhwE7KAR08ke9dgtB3c/s1600/113.png" /></a></div>
<br />
Późnym popołudniem wraz z Lucy udaliśmy się do lumpeksu. W jakim celu? Dwudziestego pierwszego maja wybieram się na pyrkon do Poznania. Wraz z grupką znajomych będziemy cosplayować postaci z Winx. Załapałem się na rolę Sky'a. Jako, że nosi on bardzo fikuśne stroje, a Lucy jest mistrzynią maszyny do szycia - postanowiliśmy wykonać strój ręcznie.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinO9URcBpIhxep7uLpHxdp4r7RYUWKmh-thEwrZ7L3JQgrLTkCortgsTWi2VNF3lJLgpD5t0eMfb5GY0YKeYUTxv7G6lA9CLS6iyY4FwPuZ8gp66H1RIselhFqglz7uUuQIZpVINJCz5c/s1600/123.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinO9URcBpIhxep7uLpHxdp4r7RYUWKmh-thEwrZ7L3JQgrLTkCortgsTWi2VNF3lJLgpD5t0eMfb5GY0YKeYUTxv7G6lA9CLS6iyY4FwPuZ8gp66H1RIselhFqglz7uUuQIZpVINJCz5c/s1600/123.png" /></a></div>
<br />
Później musieliśmy skoczyć do niej do domu po maszynę do szycia, i odwieźć ją do internatu. Udało nam ogarnąć się w miarę szybko. Niestety - tego dnia w Oświęcimiu odbywał się tak zwany "Marsz Żywych". Wiązało się to z niemiłosiernymi utrudnieniami na drodze...<br />
<br />
Wieczorem, przygotowując się do szkoły pomyślałem, że fajnie byłoby pouczyć się do matury z polskiego. Wiecie co jest super? Rozwieszenie sobie różnych wierszy nad łóżkiem. Serio, teraz za każdym razem jak zasypiam - powtarzam sobie treny...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjswnh3lCnxN2lTX5oFhd2wmQ5aEQQ05ah9mpB67p8j6gQLdj-LHlhkSkE003SSuA4TumcCCsKMIbypyCJrVMexiCDt0m2Ic_cEZ2j0rIau26i-hmAyvYu6U-b0xkmTSJeOSLEeS3nrJuY/s1600/124.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjswnh3lCnxN2lTX5oFhd2wmQ5aEQQ05ah9mpB67p8j6gQLdj-LHlhkSkE003SSuA4TumcCCsKMIbypyCJrVMexiCDt0m2Ic_cEZ2j0rIau26i-hmAyvYu6U-b0xkmTSJeOSLEeS3nrJuY/s1600/124.png" /></a></div>
<br />
Reszta tygodnia nadaje się na osobny post, więc potrzymam was nieco w niepewności ;></div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-35808038276339446302018-04-16T19:05:00.000+02:002018-04-16T23:53:03.298+02:00Całkiem nowa codzienność<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="text-align: justify;"> Ten tydzień zaczął się cudownie! Poniedziałek i wtorek były wolne, więc do szkoły szedłem dopiero w środę! To cudowne uczucie, kiedy masz przed sobą wizję jedynie trzech dni nauki przed weekendem! </span><span style="text-align: justify;">W środę pierwszą lekcją był niemiecki. Wiecie po czym najłatwiej poznać, że zbliża się koniec roku?</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4X6kYfv0FkSTgON59x56KNzIq1A91PmvRnKSUKYDHWQr8eqBeEEzyeT00wU8r3Pu5EFH1JklMKUYdurXIt2lFf00W2oF462I4X1QteSeYlliWHblRl4KDvmbU4Law3kJ-1hRJjmHOHvs/s1600/114.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4X6kYfv0FkSTgON59x56KNzIq1A91PmvRnKSUKYDHWQr8eqBeEEzyeT00wU8r3Pu5EFH1JklMKUYdurXIt2lFf00W2oF462I4X1QteSeYlliWHblRl4KDvmbU4Law3kJ-1hRJjmHOHvs/s1600/114.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W czwartek rano zaspałem na lekcje. Wstałem o 6:40. Lekcje zaczynały się o 7:10, a ja miałem autobus o 6:30 lub o 7:05. Autobusem o 7:05 docieram do szkoły o równej 8:00. Nie miałem szans załapać się nawet na spóźnienie więc postanowiłem... Pojechać do szkoły rowerem!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxMDGmEuqJOK1gzuLNmd_YTyK9_5Qu_f4pGNOqTEBcnySeYNPYoCTOouZY77QYDiduWY5I5dI_0Cz7_oFBInWss4B2msyFRMW-fnn4oys2NJtAdv6YfkmkaKhR69238F6t0Fj2gWxM_d4/s1600/115.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxMDGmEuqJOK1gzuLNmd_YTyK9_5Qu_f4pGNOqTEBcnySeYNPYoCTOouZY77QYDiduWY5I5dI_0Cz7_oFBInWss4B2msyFRMW-fnn4oys2NJtAdv6YfkmkaKhR69238F6t0Fj2gWxM_d4/s1600/115.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Serio, zamiast nieobecności dostałem jedynie spóźnienie. Chyba przerzucę się na rower na stałe, bo perspektywa oszczędzania prawie godziny czasu dziennie jest cudowna. Szkoda, że wpadłem na to miesiąc przed zakończeniem szkoły...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W piątek miałem iść wieczorem na oazę, a później jechać na basen z koleżanką (tą od ostatnich urodzin i dilda). Okazało się, że oaza jest odwołana, więc miałem dużo więcej czasu na basen! Szkoda, że niektórzy nie spojrzeli na to w ten sposób...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3CtO6SO1GVcJBoqn3D91wphz49_lneJk6RxbgdYhXIN-nXR5Cu05OLqz81cQcFSlt8cbqOhRdVoWJVo0Xzqg34Kl53s7WnG2dEO4_l4aXaxff88zr6nD4zsmf4t2Jnz2LsFml2garjY4/s1600/116.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3CtO6SO1GVcJBoqn3D91wphz49_lneJk6RxbgdYhXIN-nXR5Cu05OLqz81cQcFSlt8cbqOhRdVoWJVo0Xzqg34Kl53s7WnG2dEO4_l4aXaxff88zr6nD4zsmf4t2Jnz2LsFml2garjY4/s1600/116.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No, ale przynajmniej było ciekawie. Basen się udał, a koleżanka (Chyba muszę w końcu wymyślić jej imię. Macie jakieś propozycje?) zaprosiła mnie na dni otwarte do jej szkoły. W sumie... Co z tego, że za miesiąc kończę technikum, pooglądam inne licea! Dowiem się co straciłem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhshfZ-2PpfQP5ubT8Lnzj1B85qU9vzcKVhuIwN3a7VuMgn2dnnzVLXt5P_u9F-nnmQtf_-b5FlNKWUZQ4e13mj1gUmlM2g2Sz6Po3Qut9UKlHIcnSSI83zEVcLfA_Vh9XZC-siW44_KDw/s1600/117.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhshfZ-2PpfQP5ubT8Lnzj1B85qU9vzcKVhuIwN3a7VuMgn2dnnzVLXt5P_u9F-nnmQtf_-b5FlNKWUZQ4e13mj1gUmlM2g2Sz6Po3Qut9UKlHIcnSSI83zEVcLfA_Vh9XZC-siW44_KDw/s1600/117.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wieczorem w Oświęcimiu miał odbyć się koncert jakiegoś lokalnego zespołu. Znajoma z klasy (przyjmijmy, że Eugenia) stwierdziła, że nie ma co robić, więc postanowiliśmy obydwoje na niego pójść. Wiedziałem, że to nie skończy się jak koncert, tylko jako jedna wielka beczka śmiechu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglj3d9BzcwTN5NCl5cWdy5_V2KP4JpbNsnIC18INgDFzck1CPu2yUmlMB47LAY_Jry4M2kDbOXX0qTKR-nXD2XB_GUBWORbyacMx2VRecPXwCmIcaKnWJhro63BPqTICjlAJ0dsQtbmVA/s1600/118.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglj3d9BzcwTN5NCl5cWdy5_V2KP4JpbNsnIC18INgDFzck1CPu2yUmlMB47LAY_Jry4M2kDbOXX0qTKR-nXD2XB_GUBWORbyacMx2VRecPXwCmIcaKnWJhro63BPqTICjlAJ0dsQtbmVA/s1600/118.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Potem poszliśmy razem do Maka. Spotkaliśmy tam kolegę (przyjmijmy) Sławka. Jest to bardzo skomplikowane, więc może narysuję schemat:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc1oYh9Kc9a4NwcSUMb9oor4jeEmdtioYQyWuegXC3tvfjX2cmOkV71sHbQ6nZFdwvxnHe8RU-XN5adLx14satINEcJk04pvjWJAgUnAfR-nKXwGGqmLHX6uJFqyLSaXx-fUfC-n0lEpE/s1600/119.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc1oYh9Kc9a4NwcSUMb9oor4jeEmdtioYQyWuegXC3tvfjX2cmOkV71sHbQ6nZFdwvxnHe8RU-XN5adLx14satINEcJk04pvjWJAgUnAfR-nKXwGGqmLHX6uJFqyLSaXx-fUfC-n0lEpE/s1600/119.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak przedstawia się sytuacja. Cóż, wynikło z tego kilka zabawnych sytuacji.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiE_OXuajJ0Mp-24aWZc7PQCI9ixPFqEPW0CQge_4XlIeAZ8uIsguJVk7dnrpNcrV3K5tGx23hDytq0q98hy09Ie3lRgZQR9LC3NKutfpIhnV8JMWM6D2k8PWtk3nDdGAcEgM1HcR4Tnu4/s1600/120.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiE_OXuajJ0Mp-24aWZc7PQCI9ixPFqEPW0CQge_4XlIeAZ8uIsguJVk7dnrpNcrV3K5tGx23hDytq0q98hy09Ie3lRgZQR9LC3NKutfpIhnV8JMWM6D2k8PWtk3nDdGAcEgM1HcR4Tnu4/s1600/120.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W niedzielę Vivian i Shane postanowili zabrać mnie na wycieczkę w góry. Tak po prostu, bez powodu. Ostatnimi czasy polubiłem chodzenie po górach, więc się zgodziłem. Wyszliśmy na Magurkę Wilkowicką. Nie jest to jakaś ambitna trasa, ale poznaliśmy większość uroków gór.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh24mQS6JMfDUF-VFkZga5x7Fq3pRrZl864KQBYUn9Ixo-X19kBy-f7frD31xERveVbDhWSE-Jvd1jv14BxhWeHxPZyYLCEIBenc6ZznE99KScZDVpLDytfK_C7JNqf-sNFbJkK2zcviAo/s1600/121.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh24mQS6JMfDUF-VFkZga5x7Fq3pRrZl864KQBYUn9Ixo-X19kBy-f7frD31xERveVbDhWSE-Jvd1jv14BxhWeHxPZyYLCEIBenc6ZznE99KScZDVpLDytfK_C7JNqf-sNFbJkK2zcviAo/s1600/121.png" /></a></div>
<br />
Za tydzień jadę na kolejną wycieczkę, tym razem na jakiś bardziej ambitny szlak. Chyba zacznę sobie nagrywać repetytoria do matury i słuchać ich zamiast muzyki, bo coś czuję, że w tym tempie będę uczył się wszystkiego na ostatnią chwilę...</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-62725244054061668362018-04-10T00:02:00.000+02:002018-04-10T00:02:17.797+02:00Czas imprez!<div style="text-align: justify;">
Poniedziałek, wtorek i środa były ostatnimi dniami szkoły przed przerwą świąteczną. W środę zerwałem się z lekcji bo musiałem pojechać do Bielska Białej załatwić dwie sprawy: kupić prezent na osiemnastkę dla koleżanki i spotkać się ze znajomym księdzem (kolejne zamówienia na dziwne filmiki). Te dwie okoliczności BARDZO ze sobą nie współgrały, ale cóż...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXm0gtOSJHX8UyF3OHJ6jw08n_LwAHv0o5Y8KaBUKiVy2Vqnfxp2Msn_FSK2l8PwJd752eCSztflSrLYUgZM28ROVC_727R8oKiiSEcY62EZIcbpk2LutA4ALCGdm9xqK10fJmCKWw9dg/s1600/104.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXm0gtOSJHX8UyF3OHJ6jw08n_LwAHv0o5Y8KaBUKiVy2Vqnfxp2Msn_FSK2l8PwJd752eCSztflSrLYUgZM28ROVC_727R8oKiiSEcY62EZIcbpk2LutA4ALCGdm9xqK10fJmCKWw9dg/s1600/104.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pół godziny później byłem już u księdza, by wspólnie omówić nowy projekt.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEJRMNmD6fnxcX_O_0ChP4HCx60U4lPHXuVnqWjFyxLoDNgR69pmk5OoruRpwN8FOdUp1Y3gfpFZNwS4C_eHPD2i72bPdoCmdN1JNTDIn3U5Z8-aK5bvHLmL0GbDWc4y4JNtMJymhNhgA/s1600/105.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEJRMNmD6fnxcX_O_0ChP4HCx60U4lPHXuVnqWjFyxLoDNgR69pmk5OoruRpwN8FOdUp1Y3gfpFZNwS4C_eHPD2i72bPdoCmdN1JNTDIn3U5Z8-aK5bvHLmL0GbDWc4y4JNtMJymhNhgA/s1600/105.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Udało mi się taktownie powiedzieć księdzu, że kupiłem prezent na osiemnastkę, i że nie powinien wnikać w szczegóły. A jeśli ktoś jest ciekaw, to pan w sex-shopie polecił mi różowy wibrator z funkcją regulacji mocy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W czwartek ja i Shane mieliśmy się spotkać i spakować prezent. Pakowanie prezentu było tylko przykrywką dla spotkania się. Czasami lubimy zarwać nockę przy jakiejś serii filmowej i ciekawym alkoholu. Tym razem i film i picie były ze sobą powiązane:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizeaQ08GlqQyW1wPo3uG04cMntQj9xPWiMHLyHQVaGVj4fVup_-b2KdIYhpojzO6hH5w_GqvrfG43D6bzFbSusXNV25f2tB6GgVwdsAtaU2MiszbpvDcU1Gau2XHTm0phkvDJU7nOM9Mw/s1600/106.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizeaQ08GlqQyW1wPo3uG04cMntQj9xPWiMHLyHQVaGVj4fVup_-b2KdIYhpojzO6hH5w_GqvrfG43D6bzFbSusXNV25f2tB6GgVwdsAtaU2MiszbpvDcU1Gau2XHTm0phkvDJU7nOM9Mw/s1600/106.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dzień później poszliśmy na wcześniej wspomniane urodziny. Zrobiliśmy mini grilla, pooglądaliśmy śmieszne filmiki, pograliśmy na gitarach, a koleżanka bardzo ucieszyła się z prezentu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0ajv44H812QFxNUCKvwm9AN06rfHdE-C34zutjOHCDBWnnU2_3jQ24us7Ckxq3oW8omV67tb3r1YWSYYZAIGgQCzQPhuLmo-RV_PQvQKVlfYAREdTwgMdoHuMYMS5VXjMT1axm_ssG9s/s1600/107.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0ajv44H812QFxNUCKvwm9AN06rfHdE-C34zutjOHCDBWnnU2_3jQ24us7Ckxq3oW8omV67tb3r1YWSYYZAIGgQCzQPhuLmo-RV_PQvQKVlfYAREdTwgMdoHuMYMS5VXjMT1axm_ssG9s/s1600/107.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Później były święta. W święta zawsze chodzimy do babci na "świąteczny obiad". Babcia zawsze robi kaczkę wypchaną mięsem z kaczki, więc daje nam czystą kwintesencję kaczego smaku. Niestety - w tym roku musiałem zostać w domu z drugą babcią. Odkąd dziadek jest niesamodzielny - babcia nie pozwala wyjść nam wszystkim jednocześnie z domu. No i nie załapałem się na The Kaczkę... (Wersja z mikrofali to nie to samo.)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1m8BUbkeHBdPQ_jyTG_dUZY_WmRLZefPg69ZXdb5WnB7opu2NO5tLKLJk9TpJ34E3MeixSaf-AS1-1A9AE5t6dstUDACTU4Bh4S9QnZ-ZnpNq7eTt1Vs8fAYgc7s9TecxZqz8CMhzW1M/s1600/108.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1m8BUbkeHBdPQ_jyTG_dUZY_WmRLZefPg69ZXdb5WnB7opu2NO5tLKLJk9TpJ34E3MeixSaf-AS1-1A9AE5t6dstUDACTU4Bh4S9QnZ-ZnpNq7eTt1Vs8fAYgc7s9TecxZqz8CMhzW1M/s1600/108.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W niedzielę wielkanocną byłem u kuzynek na wielkiej imprezie dla znajomych. Nie było to nic szczególnego. Taka ot impreza, bo akurat wszyscy ze studiów są w domu i mają wolne. Po prostu wódka, kobiety i śpiew. Okazało się, że z niektórymi ludźmi mam znacznie więcej wspólnego, niż na początku mi się wydawało.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhYzHnR5r-vCGBBbpMFnddfWDlMSeMXWY4JHtj9WpGGD8oxVJshBAJZfVkyBVkV26TuuQA7yAvTAo8oi4tc8IFZXpQSbmwKs8XX8UQcQ-Yb16Yfu4uAwcn9WMf2n25vsr2qrDyxp_v4fs/s1600/109.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhYzHnR5r-vCGBBbpMFnddfWDlMSeMXWY4JHtj9WpGGD8oxVJshBAJZfVkyBVkV26TuuQA7yAvTAo8oi4tc8IFZXpQSbmwKs8XX8UQcQ-Yb16Yfu4uAwcn9WMf2n25vsr2qrDyxp_v4fs/s1600/109.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na początku trochę się bałem, że będę siedział w ciszy, bo nie będę się miał do kogo odezwać... Większość ludzi była starsza ode mnie. Ale na szczęście tak się nie stało. Jako że były to Święta Wielkanocne - nie obeszło się bez pięknych polskich tradycji. O godzinie 3:00 ktoś krzyknął:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeOEW3TEYKHbHBX3issV3UY_ItkA3zeE_VTK4JOhmRGwjnf-c49lho-xWtNSjHzrM8Uw651m-QAoEe16_i9IwDPXvumLIx9SE4pyuIHUku6MXk8g7g5OY0xZTb0flAoaZly-E2Cf17lIY/s1600/110.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeOEW3TEYKHbHBX3issV3UY_ItkA3zeE_VTK4JOhmRGwjnf-c49lho-xWtNSjHzrM8Uw651m-QAoEe16_i9IwDPXvumLIx9SE4pyuIHUku6MXk8g7g5OY0xZTb0flAoaZly-E2Cf17lIY/s1600/110.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W ten oto sposób, w ciągu 15 minut wylądowałem we wannie, zalaliśmy pół domu, ukradliśmy połowę garderoby kuzynek (musieliśmy ubrać coś suchego) i prawie zniszczyliśmy kosz na pranie. Pomimo, że średnia wieku wynosiła tam 25 lat, to bawiłem się lepiej niż na niejednej imprezie. Całe życie bałem się, że z wiekiem człowiek staje się coraz nudniejszy, ale tamta impreza pokazała mi, że się myliłem.</div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div style="text-align: right;">
Na starość chcę być taki, jak ci ludzie.</div>
<div style="text-align: right;">
K.</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-84012258989048178852018-04-02T14:57:00.000+02:002018-04-02T14:57:22.310+02:00Tydzień pełen szaleństw, a matura za pasem...<div style="text-align: justify;">
W tym tygodniu po raz kolejny przekonałem się o tym jak porąbani są moi znajomi. Kilka dni wcześniej, dokładnie w piątek miałem urodziny. Spodziewałem się, że moi przyjaciele odwalą z tej okazji coś głupiego, ale chyba ich nie doceniłem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbtCzABeBoPbehgyOUKiblKyRm8jtGtVI-m9uPYVHm8rgxgXo0hjVhvAr5ri7Kpp2wCXfRgFwJWX2WqYiNX-jcFGboVK7j95hXHqWM77kOsKkWfsa5GzPoBXfaXW7dma6RH2dycAac1D8/s1600/99.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbtCzABeBoPbehgyOUKiblKyRm8jtGtVI-m9uPYVHm8rgxgXo0hjVhvAr5ri7Kpp2wCXfRgFwJWX2WqYiNX-jcFGboVK7j95hXHqWM77kOsKkWfsa5GzPoBXfaXW7dma6RH2dycAac1D8/s1600/99.png" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;">*TAK, TEN Z BOKU TO SKONSTERNOWANY NAUCZYCIEL</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Prócz książek o tematyce LGBT dostałem też <i>oryginalną</i> Amarenę. Uwierzcie mi, że wbrew pozorom ciężko znaleźć gdzieś wino za 3,70 zł. Teraz będę wieczorami siedział i wraz z Anną Grodzką odkrywał tajemnice odbytu i rozkoszował się najtańszym polskim winem. ❤</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To nie koniec dziwnych przygód. W środę jak wiadomo był dzień wagarowicza. Z tej okazji postanowiliśmy wraz z koleżankami z klasy iść do kina. W końcu to nasz ostatni <i>legalny</i> dzień wagarowicza w życiu. Wybraliśmy film, który najbardziej wpasował się w nasz intelektualny przedział wiekowy, mianowicie "Fernando". Poza nami w kinie nie było praktycznie nikogo, więc możecie sobie wyobrazić jak to wyglądało.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAMAS_meKL4QLsrjU2voVKiAUFAbq5Kw4Bl0wOcj_awzVTr3f517-HIdIXAS2mt5zJ2mCDskJDKC5WoVncongAunWCNKk9QxExfPmY8y54RxF4amwi6Q_2IIBJxEczTX-btx_g2d-VyCM/s1600/100.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAMAS_meKL4QLsrjU2voVKiAUFAbq5Kw4Bl0wOcj_awzVTr3f517-HIdIXAS2mt5zJ2mCDskJDKC5WoVncongAunWCNKk9QxExfPmY8y54RxF4amwi6Q_2IIBJxEczTX-btx_g2d-VyCM/s1600/100.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Prócz dziwnego wyjścia do kina miałem tego dnia jeszcze jedno spotkanie. Było ono dość dziwne; napisał do mnie znajomy (czyt. ze dwa razy powiedzieliśmy sobie "cześć", może trzy razy jechaliśmy razem autobusem). Zaproponował mi rozmowę na temat studiów. Jako wątły, niebaczny, rozdwojony w sobie przyszły student - zgodziłem się, zachowując wszelkie środki ostrożności.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhR4AIqpg8Gmh1WeCGcKGnb8_VbQOlF9A0EbYIte3lI4FqY1HSRQ47gYE6n57Oax3jFvCC2sSOM203-ge2pEFW1wSdKOfL_qHHXWKvQHfvkzfmnZ-wuPxYPOyVUjcbN9lfBuIzX4Gg-B48/s1600/101.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhR4AIqpg8Gmh1WeCGcKGnb8_VbQOlF9A0EbYIte3lI4FqY1HSRQ47gYE6n57Oax3jFvCC2sSOM203-ge2pEFW1wSdKOfL_qHHXWKvQHfvkzfmnZ-wuPxYPOyVUjcbN9lfBuIzX4Gg-B48/s1600/101.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Okazało się, że ziomek faktycznie chciał pogadać o studiach. Razem z jeszcze jakimś kolegą obracają się w klimatach podobnych do filmówki i chcieli podzielić się ze mną refleksjami. Teraz jestem jeszcze bardziej niepewny co do mojej przyszłości, ale lepiej być niepewnym z nadmiaru wiedzy niż z jej braku...<br />
<br />
W czwartek byłem na koncercie zespołu DeKamel. Zakładam, że nikt go nie kojarzy, bo jeszcze nie jest sławny, ale poczekajcie kilka lat. To taki mały lokalny zespół, w którym grają dwie dziewczyny z mojej wioski, jedna dziewczyna z wioski obok, jeden chłopak z miasta nieopodal, a piąty człowiek nie mam pojęcia skąd jest.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs99bUjt2_3R0G2aSbCPyVPnyaULBPwF9gx-8B8_rPTG2re2N6_wQ2yMgaaTbmsZ3gl_5HmDn34RsQzvisNBPt9Vk-HgHJsKh5HsKm9P462T6SieDBAA_-yV6Rr58EoPQvFzLhsOcg7QQ/s1600/102.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs99bUjt2_3R0G2aSbCPyVPnyaULBPwF9gx-8B8_rPTG2re2N6_wQ2yMgaaTbmsZ3gl_5HmDn34RsQzvisNBPt9Vk-HgHJsKh5HsKm9P462T6SieDBAA_-yV6Rr58EoPQvFzLhsOcg7QQ/s1600/102.png" /></a></div>
<br />
Weekend zleciał mi leniwie, ale aktywnie. wybrałem się na pierwszą od wieków wycieczkę rowerową. Dość długo nie jeździłem na rowerze. Zdążyłem już zapomnieć o tym okropnym bólu, który odczuwa się, gdy na pierwszą przejażdżkę pojedzie się zbyt daleko...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0XIzsOcJtu7_XRvl_bXIJMpje8NbTeVtR6zd5JTOZo86BtB40xPjxyQAIEjmKQmLqBChrSOpnmrVGcvvnUY8y95swlLrJ86fiUP9uoG_zc2Qte01Fh98UYD36QhbNnv1NK-Vb9ILeub0/s1600/103.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0XIzsOcJtu7_XRvl_bXIJMpje8NbTeVtR6zd5JTOZo86BtB40xPjxyQAIEjmKQmLqBChrSOpnmrVGcvvnUY8y95swlLrJ86fiUP9uoG_zc2Qte01Fh98UYD36QhbNnv1NK-Vb9ILeub0/s1600/103.png" /></a></div>
<br />
Ogólnie wiosna i lato zapowiadają się dobrze jako sezon rowerowy. Mam tylko nadzieję, że zdołam kilka razy wyjść na rower zanim do końca pochłonie mnie nauka do matury... Niestety, kwiecień nie zapowiada się najlepiej pod względem czasu wolnego, no ale zobaczymy.</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-15569260082625360922018-03-21T02:07:00.001+01:002018-03-21T02:07:18.788+01:00Święty spokój? Nie słyszałem...<div style="text-align: justify;">
Tak jak się spodziewałem - to był jeden z najaktywniejszych tygodni ostatnimi czasy. W poniedziałek miałem występować w szkolnym przedstawieniu z okazji dnia kobiet. Powiedzmy, że nie były to występy najwyższych lotów, bo opierały się na odgrywaniu scen z kabaretów, które zobaczyliśmy na YouTube. Mimo to ludzie czasami się śmiali. Zwłaszcza kiedy jedna z <i>aktorek </i>zapomniała swojej roli.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq3THoqV0lY_6gpI88LQSSI7KgKBM5WIuNENBLjeHIP_0IKz-VKhyJ6-Shihfom6_hjhem70F25JrZp-324m9Pp0qmimps9NX5tyjXI8BGflqNLLQZf7y-zWwgTA6hB8ujU1tT6IIXW64/s1600/88.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq3THoqV0lY_6gpI88LQSSI7KgKBM5WIuNENBLjeHIP_0IKz-VKhyJ6-Shihfom6_hjhem70F25JrZp-324m9Pp0qmimps9NX5tyjXI8BGflqNLLQZf7y-zWwgTA6hB8ujU1tT6IIXW64/s1600/88.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po przedstawieniu pojechałem do domu. <span style="font-size: x-small;">(NIE ŻEBY PO PRZEDSTAWIENIU BYŁY JAKIEŚ LEKCJE NA KTÓRE MIAŁEM IŚĆ.)</span> Zdążyłem dzięki temu załatwić wiele ważnych spraw; na poczcie, w urzędzie gminy, oraz zaprosić Shane'a na herbatkę do mnie, a potem wpaść jeszcze na herbatkę do niego. Ogólnie ja i Shane jesteśmy takimi typowymi Grażynami, bo pijemy herbatę na potęgę gdy tylko nadarzy się okazja.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0pP9ZZuN9Nax5gajipoKDO7de8QiCMtb-AjjdP1ug0gfpr15RF2ggvwJlod39LICPpu1rRFBX0ZDjNP_KOGPxCLabY_Xe1wpPkNYxi3yP1dJ-psFTNWnmgk6_6VBmjMCNQ2mL4343M3c/s1600/89.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0pP9ZZuN9Nax5gajipoKDO7de8QiCMtb-AjjdP1ug0gfpr15RF2ggvwJlod39LICPpu1rRFBX0ZDjNP_KOGPxCLabY_Xe1wpPkNYxi3yP1dJ-psFTNWnmgk6_6VBmjMCNQ2mL4343M3c/s1600/89.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
We wtorek - tak jak było zapowiedziane - odbyła się próbna matura z matematyki. Wydaje mi się, że poszło mi znacznie lepiej niż na próbnej maturze w listopadzie. Ogólnie moje ambicje w dziedzinie matematyki ograniczają się do "36% z matury", więc lepiej nie bierzcie ze mnie przykładu. Serio.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjatpFjTKAPKm4HPPldW28AXd1Rznu8SIDoon9kKvbOOCYht5cnnL2HjZ4mexaq5fOcSrpgCliZcAtdespBtGJWOjjURjssX_4V5Mqs5JaTINw3hIQb2XmuB9qwEW9JpXTtqlpoUF-kGWg/s1600/90.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjatpFjTKAPKm4HPPldW28AXd1Rznu8SIDoon9kKvbOOCYht5cnnL2HjZ4mexaq5fOcSrpgCliZcAtdespBtGJWOjjURjssX_4V5Mqs5JaTINw3hIQb2XmuB9qwEW9JpXTtqlpoUF-kGWg/s1600/90.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W środę odbyła się moja podróż życia. Pojechałem do Łodzi, odległej ode mnie o 200 km, żeby zmierzyć się twarzą w twarz z moimi przyszłymi studiami. Ogólnie podróż minęła bardzo szybko. Przejazd z Katowic do Łodzi zajął mi niecałe trzy godziny (podróż do Katowic jakieś dwie, ale udajmy, że tego nie ma.)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">***</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">...:::W międzyczasie, wbrew temu co mówili moi rodzice:::...</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br />- Nikt mnie nie zabił*</span><br /><span style="font-size: large;">- Nikt mnie nie okradł*</span><br /><span style="font-size: large;">- Nikt mnie nie zgwałcił*</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
(*Nasuwa się więc wniosek, że nie w niektórych przypadkach nie należy słuchać rodziców, ale nie wypada mi tego napisać, więc niech pozostanie to w domyśle.)</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">***</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na pierwszy rzut oka Łódź wygląda spoko. To taki Kraków + Katowice, tylko spokojniejsze (wiem co mówię, byłem tam od 11:30 do 23:45 i nie widziałem żadnych korków, wypadków ani tłumów). Drogę do uczelni znalazłem dość szybko i pokonałem ją w jakieś 30 min. Potem czekając na godzinę konsultacji na uczelni zdążyłem zwiedzić galerię Łódzką. W sumie miasto mi się podoba, wszędzie jest blisko... O ile wie się gdzie iść.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1mql_nSNhWi_1UqadqvHy4YfUajiy_fejYXRepzvVrDvU9sDBRS5VH8TnSRIYJGlcBNJDbUIkQzyY8IjnC7sawWKJwjkxlO-oUaVR0Hhw-XxxaoXFb6ch5UEbtQjOFUTDNkdf4LAyhxM/s1600/91.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1mql_nSNhWi_1UqadqvHy4YfUajiy_fejYXRepzvVrDvU9sDBRS5VH8TnSRIYJGlcBNJDbUIkQzyY8IjnC7sawWKJwjkxlO-oUaVR0Hhw-XxxaoXFb6ch5UEbtQjOFUTDNkdf4LAyhxM/s1600/91.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy nadszedł czas konsultacji strasznie się stresowałem. Wraz z innymi kandydatami weszliśmy do sali w której mieliśmy zadawać pytania, słuchać co mają nam do powiedzenia, opowiadać o swoich zainteresowaniach, pokazywać swoje prace, a oni mieli nam odpowiadać i instruować.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Cóż... Nie powiem, że przebieg rozmowy mnie zadowolił. Panowie wykładowcy podchodzili do wszystkiego BARDZO poważnie. Widać, że nie przyjmują do tej szkoły byle kogo. Aczkolwiek potrafili też żartować, więc atmosfera ogólnie była luźna... Do czasu kiedy jeden z kandydatów trafił w jakiś wrażliwy punkt...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf2-416IAhjAK0gq2OvRCEXUkha8VcHBZMxFhvOIeZKcwGXNBS8O_zMvxYQSZDDfOm5N6qV5Pj9maOusc87iXh7V9u9ZwcvZHu0xHK0KJFasb1C9v85zYAXeY6Qyjbx8U9l4ebQ-iN-I8/s1600/92.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf2-416IAhjAK0gq2OvRCEXUkha8VcHBZMxFhvOIeZKcwGXNBS8O_zMvxYQSZDDfOm5N6qV5Pj9maOusc87iXh7V9u9ZwcvZHu0xHK0KJFasb1C9v85zYAXeY6Qyjbx8U9l4ebQ-iN-I8/s1600/92.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po trzydziestu minutach kłótni (która wniosła wiele ciekawych rzeczy do naszego życia) przyszedł czas i na mnie. Czego dowiedziałem się od wykładowców z działu montażu? Hmm...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYYdcOGRQItr_f8KENvaXPY32vpFkPqQ3tR98b_bluhCf5UeP5660bXvfpKnPKTcQBdXfXtgngEjKmNDKT1_GRYRbxEZmIvY_6VbwRPOgs6XoJBIxJmmuKvnT4mPIykKppeBOSVCRbiJI/s1600/93.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYYdcOGRQItr_f8KENvaXPY32vpFkPqQ3tR98b_bluhCf5UeP5660bXvfpKnPKTcQBdXfXtgngEjKmNDKT1_GRYRbxEZmIvY_6VbwRPOgs6XoJBIxJmmuKvnT4mPIykKppeBOSVCRbiJI/s1600/93.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak, dokładnie te słowa usłyszałem, i one dźwięczały mi w uszach przez długi czas po wyjściu z uczelni. Ale skupiłem się głównie na nich, a to był błąd, i zapewne wynik emocji. W ogólnym rozrachunku ci mili panowie powiedzieli mi, że z moimi zdolnościami powinienem był iść na wydział "Animacji i Efektów Specjalnych". Stwierdzili też, że będę się marnował, bo na "montażu" będę tylko i wyłącznie obcinał filmy, i nie spotkam się z niczym bardziej zaawansowanym niż zamiana scen miejscami.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wykładowcy zapytali mnie wprost: dlaczego nie chcę iść na animację? Odpowiedź była prosta: taka animacja wymaga dużo pracy, zaangażowania i czasu, a ja jestem na to zbyt leniwy. Oczywiście nie powiedziałem im tego, tylko pokornie odpowiedziałem coś w stylu: "No właśnie po to tutaj jestem, żeby panowie pomogli mi określić - co ja właściwie chcę robić".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I właściwie w przeciwieństwie do innych wypadłem całkiem nieźle:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhupuFcXAWbMFCPawaSBmfzQLyLRGqIzlNiwDVKyAqCgzVsrx84hMzdO59qwWXBsuzX9KtcwaeIpIrWIuvrCVBKmAj0jEx9AmLsLVcviLY76aGNHS6zB1DcAoiKzoEER4lUKdajsMgk3xU/s1600/94.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhupuFcXAWbMFCPawaSBmfzQLyLRGqIzlNiwDVKyAqCgzVsrx84hMzdO59qwWXBsuzX9KtcwaeIpIrWIuvrCVBKmAj0jEx9AmLsLVcviLY76aGNHS6zB1DcAoiKzoEER4lUKdajsMgk3xU/s1600/94.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ogólnie wróciłem z Łodzi z mieszanymi uczuciami. Oczywiście przeważało poczucie bezradności i bezsensu życia, ale dopiero po analizie "na trzeźwo" jestem w stanie stwierdzić, że wyszło mi to na dobre. Zamiast męczyć się z dostaniem na montaż zapiszę się po prostu na animację. Najbardziej boję się, że animacja i film animowany przejdzie z mojej strefy hobby i zainteresowań do strefy "pracy" i przestanie mi to sprawiać przyjemność, no ale cóż... Przynajmniej przeżyłem ciekawą przygodę i zaznałem nowych doświadczeń.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXP08J9JpgEOyivDmtITwmaj68gMV7IzSJ0xkzzi7tBozPTnDfUW44XW4ey9Rc9RQN610bZ7by8UndoCwDq1kvLNQy-rsXAf0gk2f4MiMwekGDzTYih6yVxUyJsTi4s08mtwaALS-EYKE/s1600/95.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXP08J9JpgEOyivDmtITwmaj68gMV7IzSJ0xkzzi7tBozPTnDfUW44XW4ey9Rc9RQN610bZ7by8UndoCwDq1kvLNQy-rsXAf0gk2f4MiMwekGDzTYih6yVxUyJsTi4s08mtwaALS-EYKE/s1600/95.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak. Naprawdę musiałem wyskoczyć z jadącego pociągu, bo zatrzymał się na mojej stacji na jakieś 5 sekund... Cóż... Wmawiam sobie, że o wartości człowieka mówi ilość doświadczeń jakie przeżył. Może dostałem jakieś dodatkowe dwa punkty wartości...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W czwartek, kiedy wróciłem z mojej podróży życia, a było to dokładnie o 6:00 postanowiłem zrobić sobie dzień wolny od szkoły. Napisałem szczere usprawiedliwienie do mojej wychowawczyni i poszedłem spać. Nawet nie wiecie jak bardzo może wykończyć dwudziestoczterogodzinna podróż. (Wróciłem do domu dokładnie tym samym autobusem, którym dzień wcześniej wyruszałem. Mina kierowcy była bezcenna)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnR6nftUyfdE79A4SX1XEENGjaXrtoPpUk8ib4eRoVR5Inq6QjNfsxKWKFogqibVoLHcnPUNagYw3NpGbkW86DxcjR6s8pd7ihfHg52l6XoIaaBB23bWkO7FE5XZcSYIEeVFXsxGTys_4/s1600/98.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnR6nftUyfdE79A4SX1XEENGjaXrtoPpUk8ib4eRoVR5Inq6QjNfsxKWKFogqibVoLHcnPUNagYw3NpGbkW86DxcjR6s8pd7ihfHg52l6XoIaaBB23bWkO7FE5XZcSYIEeVFXsxGTys_4/s1600/98.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po południu wpadł do mnie Moris. Mieliśmy razem upiec ciasto urodzinowe, i zanieść je w piątek do kościoła na oazę. Obydwoje mieliśmy urodziny w tym samym dniu, więc stwierdziliśmy, że w sumie będzie ciekawie jak przyniesiemy coś dobrego. I... W naszej opinii ciasto się udało, ale niektórzy chyba zjedli rozum Magdy Gessler, i nie znali się na <i>prawdziwej </i>sztuce kulinarnej... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiz9N7-ciXdL210mC9MxiLA93u1sTXe2_3023XMpBM8RcizJHkBrVSFV2Kpdojl6iBzl_xIPdwJoIwQfoCLNWri50s87KdBvUKIpnP8PIuMFc_YfJhn8wFAiVv7_IcyVD9dLO-_1RzVzw/s1600/96.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiiz9N7-ciXdL210mC9MxiLA93u1sTXe2_3023XMpBM8RcizJHkBrVSFV2Kpdojl6iBzl_xIPdwJoIwQfoCLNWri50s87KdBvUKIpnP8PIuMFc_YfJhn8wFAiVv7_IcyVD9dLO-_1RzVzw/s1600/96.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Sobotę spędziłem równie ciekawie. Wraz z naszą oazową rodzinką udaliśmy się na wycieczkę do Słowacji na <i>spotkanie integracyjne ze słowacką katolicką młodzieżą</i>. Co w rzeczywistości wygląda tak, że co pół roku przyjeżdżamy my, jakaś parafia spod Cieszyna i za każdym razem inni Słowacy, co W OGÓLE nie ma sensu, bo zamiast się <i>integrować </i>musimy za każdym razem poznawać się od nowa... Ale w sumie nie narzekam, bo ogólnie było śmiesznie. Całość uświetniała Siostra Teresa. Nie wiem czy ktoś ją jeszcze pamięta, ale no, <a href="http://wyzalacz.blogspot.com/2015/02/09-hazlach-welcome-to-zaczynam-lubic.html">była taka</a>...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0A3FreNTAKgcv8xwwvn9lpm4gmcQm50AaXK2eVDm5IE4JRHIXdcFWtDf59Xti_7jyEp2YW18MIqpDQn78NQ6TZhzM918quL7BVB88tD8sdmVYdtSj6fH28bIMbHQrK-Uk9FlS2RMhO5I/s1600/97.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0A3FreNTAKgcv8xwwvn9lpm4gmcQm50AaXK2eVDm5IE4JRHIXdcFWtDf59Xti_7jyEp2YW18MIqpDQn78NQ6TZhzM918quL7BVB88tD8sdmVYdtSj6fH28bIMbHQrK-Uk9FlS2RMhO5I/s1600/97.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak, każdego dnia było coś do roboty, nawet nie wiecie jak się cieszę, że ten tydzień się wreszcie skończył. ALE NIE ZAPESZAM, bo im bliżej do matury tym może być tylko gorzej...</div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div style="text-align: right;">
Pozdrawiam, życzę fajnego życia.</div>
<div style="text-align: right;">
K.</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-1855304889764009172018-03-11T22:46:00.001+01:002018-03-11T22:59:24.505+01:00Przygotowanie na ciężki tydzień...<div class="tr_bq" style="text-align: justify;">
Cześć i czołem, dzisiaj mam dla wszystkich dobrą radę. Jeśli myślicie, że wasze życie jest okropne, i że już gorzej być nie może, to przestańcie tak myśleć. Wtedy na bank okaże się, że może być DUŻO gorzej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatni tydzień zapowiadał się całkiem spokojnie... Do czasu, gdy dowiedziałem się, że w środę po lekcjach mam próbną maturę ustną z języka polskiego. Niestety - nauczyciel NIE MIAŁ JAK mnie o tym poinformować, więc dowiedziałem się o tym zaledwie dzień wcześniej.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRrJTnAVOKPClrxuAm0QYDxRYIocJZVLb1JFl2MTi8hNtxUI1Dzj_VE3gxOyiseTqkYLeAmSjQ2r0pRHr16TYuPChoHPWbnaORG9kAqvJf6YW6LYOmsd83yAHhyOX_FbsBjpnorLkfo3U/s1600/81.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRrJTnAVOKPClrxuAm0QYDxRYIocJZVLb1JFl2MTi8hNtxUI1Dzj_VE3gxOyiseTqkYLeAmSjQ2r0pRHr16TYuPChoHPWbnaORG9kAqvJf6YW6LYOmsd83yAHhyOX_FbsBjpnorLkfo3U/s1600/81.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na szczęście moja pani od niemieckiego jest cudowna i powiedziała, że wyjątkowo pozwoli mi zdawać... To coś co mieliśmy zdawać w następnym terminie. Co do samej próbnej matury... Hmm... Nie było źle. Wydaje mi się, że na ostatecznej pójdzie mi lepiej.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXuLtxhVaMA9YUeDCK4ZpyWKhORbSju4x99ZUXq1sSuP8xQL7zMldKRNGlZamc8YloG-Xi8WI3zsCoj2Na365n-4cxWlb0yZxnNIqVD37-w1b43hksuvWgiye8xKBV_3_HNql4s8WWfAs/s1600/82.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXuLtxhVaMA9YUeDCK4ZpyWKhORbSju4x99ZUXq1sSuP8xQL7zMldKRNGlZamc8YloG-Xi8WI3zsCoj2Na365n-4cxWlb0yZxnNIqVD37-w1b43hksuvWgiye8xKBV_3_HNql4s8WWfAs/s1600/82.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Środa i czwartek zleciały mi na... Przygotowaniach do dnia kobiet. Jako przewodniczący klasy muszę zajmować się takimi sprawami. Postanowiliśmy w tym roku dać dziewczynom jakiś śmieszny upominek, ale stwierdziłem, że prócz tego mogą dostać po ciastku. Zmarnowałem połowę zapasów mąki i masła jakie miałem w domu, ale myślę, że się spisałem.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZlDP42YGRFOOSGPSHk14Fi8H4Z7qPBFu0f7_DQM1f6bBXNhysdir_fuRe18CrXW8MaEBroF1EuKNaiSSb7L5X7jl7SRunlS2kMZL8-OSZkp-XQoD2GRefR3djiFu-JnmuqHSHqLA0kls/s1600/83.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZlDP42YGRFOOSGPSHk14Fi8H4Z7qPBFu0f7_DQM1f6bBXNhysdir_fuRe18CrXW8MaEBroF1EuKNaiSSb7L5X7jl7SRunlS2kMZL8-OSZkp-XQoD2GRefR3djiFu-JnmuqHSHqLA0kls/s1600/83.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Upiekłem łącznie jakieś 60 ciastek dla <i>koleżanek</i> i nauczycielek. Nawet nie wiecie jaką frajdę sprawia starszym panią, gdy dostaną ciastko ze swoim imieniem. Pani Jadwiga niemal popłakała się ze wzruszenia, gdy dostała ciasteczko z różowym napisem "Jadzia". Warto było zarwać pół nocy. Aha... No i à propos dnia kobiet. Wraz z naszym szkolnym <i>kółkiem teatralnym</i> organizujemy dzień kobiet. Nie wiem jak to będzie, ale KOCHAM nasze kółko teatralne.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9WqJ7OouHjaWMrN2yBzMqt7juPlyyvzacAVCU3DYdg00vQL1KGWTSlAjOdnH5lI12-W-afKqIs6EkTMD2Z3rN7MasU4OzOA0FPG4qfxm4zUkMi1CXfN_4KiF2uSdXhFGid_gm_05jQ2I/s1600/84.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9WqJ7OouHjaWMrN2yBzMqt7juPlyyvzacAVCU3DYdg00vQL1KGWTSlAjOdnH5lI12-W-afKqIs6EkTMD2Z3rN7MasU4OzOA0FPG4qfxm4zUkMi1CXfN_4KiF2uSdXhFGid_gm_05jQ2I/s1600/84.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Weekend zleciał mi dość pracowicie. Rodzice kupili dla dziadka jakieś mega wypasione łóżko na pilota, które ma milion funkcji podnoszenia, zmiany kształtu i takich różnych. W związku z tym stare łóżko wylądowało u mnie w pokoju. Trochę ciężko było je przenieść do pokoju 2x5 metrów, jeszcze ze skośnym sufitem, ale na szczęście pomógł nam wujek, brat taty.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjstiHLWFMjbO26sguzXf1pOaPkTLrViPovtJmtH0Cfz1Ur2UQ3th3IkeWE3yPQaNQQCJ2EHbrnQElrVLa3RDHtRXaKKZK3XEL-V6GhQzjA9odkD8cvZKhRfVHg4FlneMmD7RGydgY_us0/s1600/85.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjstiHLWFMjbO26sguzXf1pOaPkTLrViPovtJmtH0Cfz1Ur2UQ3th3IkeWE3yPQaNQQCJ2EHbrnQElrVLa3RDHtRXaKKZK3XEL-V6GhQzjA9odkD8cvZKhRfVHg4FlneMmD7RGydgY_us0/s1600/85.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ogólnie, to uwielbiam jak ojciec ma coś do mnie, a akurat jest u nas wujek. Wujek i tata to trochę takie Janusze, ale widać, że wujkowy januszyzm nie zaszedł tak daleko jak w przypadku mojego taty...<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKReY9UVq5l2d0aejnISgdaSYwMnLb1q7ywdKDuRkaH2xEvZHD9I8Iwc3h-u7xUa98inXQ5OtSiPjqXVPTtYuH4t0-73-6_3qzrQYVjobEABCFApiGGBII5aZGuncK-Kc8pSuPX8-pmYc/s1600/86.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKReY9UVq5l2d0aejnISgdaSYwMnLb1q7ywdKDuRkaH2xEvZHD9I8Iwc3h-u7xUa98inXQ5OtSiPjqXVPTtYuH4t0-73-6_3qzrQYVjobEABCFApiGGBII5aZGuncK-Kc8pSuPX8-pmYc/s1600/86.png" /></a></div>
<br /></div>
Przy mojej rodzinie mogą schować się wszystkie memy z nosaczami... Opracowałem już taktykę: gdy chcę poprosić o coś ojca - czekam aż wpadnie wujek.<br />
<br />
W piątek znów wpadłem do Morisa i Berniego. Tym razem wzięliśmy na "celownik" zagraniczny rynek muzyczny, ale nie jesteśmy do końca zadowoleni z naszej gry. Dużo trudniej gra się we trzy osoby i w dodatku z <i>widownią </i>(czyt. oglądał nas tata chłopaków).<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<iframe allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen="" frameborder="0" height="400" src="https://www.youtube.com/embed/19xld4llRbM" width="400"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tym razem nagrywanie zajęło nam dużo, dużo więcej czasu. Znacie to uczucie, kiedy chce wam się śmiać tak po prostu, bez powodu? Powiem wam, że powinni wymyślić na to nazwę i stworzyć jakiś rodzaj terapii, bo potrafi to być naprawdę uciążliwe...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTKphKDJBtLv889V3HnUe8Fa3iao5YyhUWxIa-oF-uSgC3bXmV_j4HxA1xbWmcKHDMu31t_iWdVlU-RyW8HRBxuYnjgEmMY6SnYESiwuUXRuwIP9LqxirHP0v1wo_5olQlAOxPI0sQ5Z8/s1600/87.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTKphKDJBtLv889V3HnUe8Fa3iao5YyhUWxIa-oF-uSgC3bXmV_j4HxA1xbWmcKHDMu31t_iWdVlU-RyW8HRBxuYnjgEmMY6SnYESiwuUXRuwIP9LqxirHP0v1wo_5olQlAOxPI0sQ5Z8/s1600/87.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W ten weekend udało mi się... PIERWSZY RAZ W TYM ROKU WYJŚĆ NA ROLKI! [Odgłos strzelającego konfetti.] Teraz jestem pewien, że idzie wiosna. Niestety wyczuwam też zbliżające się wydatki... Nowa półka do pokoju, nowe kółka do rolek, bilety na wyjazd do Łodzi... Właśnie... Nie dostałem żadnej odpowiedzi w sprawach konsultacji w Łódzkiej Filmówce, ale i tak tam jadę. Tak w myśl zasady "YOLO".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przyszły tydzień zapowiada się jeszcze gorzej, ale nie chcę narzekać, żeby nie skończyło się w wiadomy sposób.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: right;">
Eloszka.</div>
<div style="text-align: right;">
K.</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-42157315137235944242018-03-05T19:42:00.000+01:002018-03-05T19:43:09.762+01:00Ciężki powrót do rzeczywistości<div style="text-align: justify;">
Ferie się skończyły, czas wrócić do szkoły. Hurra... Niech ktoś mnie trzyma, bo nie wytrzymam ze szczęścia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2C2ayOq8xQkyWwr-DBQ0M3tfq0jY6Br1VF0XZbGefrFTcUuUp4Eg8ERR5Ng7SGI9cPDKZ1AnlEIg8DwPwjO67f9U-lh7w021IlUf2_eBTxzJqHRgaWqhbqfEUSgGM5QL5ISbnnNm-His/s1600/80.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2C2ayOq8xQkyWwr-DBQ0M3tfq0jY6Br1VF0XZbGefrFTcUuUp4Eg8ERR5Ng7SGI9cPDKZ1AnlEIg8DwPwjO67f9U-lh7w021IlUf2_eBTxzJqHRgaWqhbqfEUSgGM5QL5ISbnnNm-His/s1600/80.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co prawda staram się podchodzić do życia w sposób realistyczny i z góry założyłem, że powrót do szkoły nie będzie najprzyjemniejszy, ale ten tydzień był taką beczką płaczu i porażek, że jest mi szkoda samego siebie. Nie będę się rozczulał w jakiej kolejności co się stało, ale może wypiszę "od pauzy" co wpłynęło na to, że powrót do szkoły okazał się porażką większą niż by mógł.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zaczęło się już w poniedziałek. Z samego rana w mojej szkole odbył się przegląd artystyczny. Biorę w nim udział co roku, ale jakoś tak nigdy nie napalałem się na żadne wyróżnienie, raczej zgłaszałem jakieś prace, żeby "podbić statystyki". W tym roku postanowiłem zgłosić coś ekstra, mianowicie mój projekt filmu animowanego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVDsGTWoOrWEWtu0quCJZkES4xcnNrY0CjxUMLJC7L53B7xkUZeXUSU0tFcAhTSGirI3blZ-vaDr0QW2UtylqSgHQvrIGUHi0wTGl_ev9MZgoIeAxcXNW_sxfRq6frKUd0TvmRDW-a-y8/s1600/77.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVDsGTWoOrWEWtu0quCJZkES4xcnNrY0CjxUMLJC7L53B7xkUZeXUSU0tFcAhTSGirI3blZ-vaDr0QW2UtylqSgHQvrIGUHi0wTGl_ev9MZgoIeAxcXNW_sxfRq6frKUd0TvmRDW-a-y8/s1600/77.png" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Nie żebym był zazdrosny o to, że nie wygrałem</b>, ani nie zostałem laureatem. No ale zastanawiam się na jakiej podstawie działa przegląd, w którym wyróżnia się osoby, które robią to co połowa społeczności (śpiewanie piosenek, rysowanie), a ignoruje się multitalenty (tworzenie filmów, gier)...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Następnym czynnikiem płakotwórczym była MATURA NIESPODZIANKA Z POLSKIEGO. Tak, nasza nauczycielka postanowiła nam zrobić niezapowiedzianą próbną maturę. I wiecie co jest najgorsze? Od września w mojej szkole nie ma papierowych dzienników, wszystko załatwia się przez internet. Ale niektórzy nauczyciele bronią się przed technologią rękami i nogami...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBpRNe_FZ8liaUNLXtHjJrop2d527tTC1Zy3Qkec2f6SDtwmxxiExmrksqtImJmT0LPy-IuayaFqeVTWvai_cYrjegGTaiq0UBAhVyKRu19TyAeLa0ENT2lyHIPvN4yrVpfT3FTNgIzMA/s1600/74.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBpRNe_FZ8liaUNLXtHjJrop2d527tTC1Zy3Qkec2f6SDtwmxxiExmrksqtImJmT0LPy-IuayaFqeVTWvai_cYrjegGTaiq0UBAhVyKRu19TyAeLa0ENT2lyHIPvN4yrVpfT3FTNgIzMA/s1600/74.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dodatkowo zalazłem za skórę kilku osobom. W pierwszej kolejności tym, którzy nie zrozumieli gdy do nich pisałem:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYswLFjoSATbGyPZHD6SBQ2vN6HI7RLd6KbbEifc3I8wzLkeSCWF102SEbZbqLbWGt1a9jxCQoDm3-xfgopJLWmeiyqwUZiz0Wdmsm9QxRHgFOQtD3BG7gSrzh9isrV_aH5nTieLXu-qc/s1600/78.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYswLFjoSATbGyPZHD6SBQ2vN6HI7RLd6KbbEifc3I8wzLkeSCWF102SEbZbqLbWGt1a9jxCQoDm3-xfgopJLWmeiyqwUZiz0Wdmsm9QxRHgFOQtD3BG7gSrzh9isrV_aH5nTieLXu-qc/s1600/78.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niektórzy ludzie mają chyba zbyt słabo rozwinięte funkcje poznawczo - społeczne i nie rozumieją prostych komunikatów słownych.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYSakMHwJWyS5PhxWNAZ3F8ePyu_IM96911yn1fYu0J5HbHF51tOIr8uEY2x9UdqEIjnVBaLYkgou7PcsaxvSso4oZEjRlqmUajIZvkI7mAz4jinoGU46Mf5muNTH0cDi0OwtI8LmsBvY/s1600/79.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYSakMHwJWyS5PhxWNAZ3F8ePyu_IM96911yn1fYu0J5HbHF51tOIr8uEY2x9UdqEIjnVBaLYkgou7PcsaxvSso4oZEjRlqmUajIZvkI7mAz4jinoGU46Mf5muNTH0cDi0OwtI8LmsBvY/s1600/79.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
BŁĄD. Gdybym chciał każdemu odpisać "okej, dla Ciebie zrobię wyjątek i ogarnę Ci tą grafikę", to nie miałoby to żadnego sensu. Niestety akurat się zawziąłem i (ku mojemu zdziwieniu) zacząłem się faktycznie uczyć do tej matury. (Łał, czyżbym zaczynał stawać się asertywny?)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnią porażką przez którą nie mogę spać po nocach są dwie rzeczy, które powiedziały mi dwie osoby. Ale te dwie osoby mówiąc mi te rzeczy nie powiedziały "tylko nie mów nikomu" i... Sami wiecie jak to jest, rozmawiasz z ludźmi jakby nigdy nic, a potem dostajesz ochrzan w stylu "miałeś nikomu nie mówić".<br />
<br />
Aha, i super urozmaiceniem tygodnia był numer jaki wyciął nam dziadek. Dziadek od jakichś trzech lat choruje na Alzheimera, i ostatnio jest z nim bardzo źle. No, ale takie życie, jakkolwiek źle to zabrzmi - trzeba się z tym pogodzić. W niedzielę wieczór wpadła do nas rodzina. W tym samym czasie dziadek "postanowił", że utnie sobie najgłębszą drzemkę w życiu. Nie dało się go obudzić, ani złapać z nim kontaktu, więc postanowiliśmy wezwać doktora...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwhdAVcTi34oWqpIWRRCxTp5ter5n2rLNVN_fM1i2w2gAZVgVElkBBARhFdpVtndxJ4E026Xl2KMCEaZqRtE1cWcusdn5kJjFhQxAT1MPu4mwyDmuI6YUAiUB_3AhLAZzfOTCpZXoheZE/s1600/75.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwhdAVcTi34oWqpIWRRCxTp5ter5n2rLNVN_fM1i2w2gAZVgVElkBBARhFdpVtndxJ4E026Xl2KMCEaZqRtE1cWcusdn5kJjFhQxAT1MPu4mwyDmuI6YUAiUB_3AhLAZzfOTCpZXoheZE/s1600/75.png" /></a></div>
<br />
Ta... Wiem, że sytuacja ogólnie była tragiczna, ale mama i ciocia były przekomiczne. Zachowywały się jak takie grażyńskie znachorki, od razu zdiagnozowały co się dzieje, i niemal pokłóciły o to czyja diagnoza jest poprawna...<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A teraz może nieco bardziej pozytywne aspekty tego tygodnia:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W naszej szkole ogólnie zaczęła się nagonka na osoby, które nie przebierają butów po przyjściu do szkoły. Postanowiłem znaleźć złoty środek na ten problem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8aNE_HwxUQe82a84DL8Dro1iMZ09c2BgKluDe66mZB5dxmyIXPsG0vD156P8_rgEpnAh9amq93kbNEsUQEAwC6VIWvsk2Zg-4zTa3D6vx-R5UN2hZJvbzLIeYEDoCAV6CN6dygT9wsbI/s1600/76.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8aNE_HwxUQe82a84DL8Dro1iMZ09c2BgKluDe66mZB5dxmyIXPsG0vD156P8_rgEpnAh9amq93kbNEsUQEAwC6VIWvsk2Zg-4zTa3D6vx-R5UN2hZJvbzLIeYEDoCAV6CN6dygT9wsbI/s1600/76.png" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Serio, chodzenie w kapciach po szkole to niezły protip. Nogi się nie pocą, nie męczysz się z wiązaniem i czujesz się tak... Domowo.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W piątek wieczorem, żeby nie mieć zbyt mało atrakcji w tym tygodniu - wpadłem do znajomych, których będę nazywał Moris i Bernie. Poznaliśmy się w kościele na Oazie (hehe, najlepsze znajomości) i połączyła nas miłość do memów, jedzenia oraz muzyki. Obydwoje są mega uzdolnieni, a ich dom to istny muzyczny raj. Jeszcze nie widziałem tam pomieszczenia, w którym nie ma jakiegoś instrumentu. Jako że są jeszcze młodzi, a ja bardzo niedoświadczony muzycznie - postanowiliśmy jakoś wspólnie pomuzykować. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy, na razie idzie nam <i>stosunkowo przyzwoicie</i>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allow="autoplay; encrypted-media" allowfullscreen="" frameborder="0" height="500" src="https://www.youtube.com/embed/HDSJRmya2FY?rel=0" width="500"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No i jeszcze z ciekawszych rzeczy - w tym tygodniu podano terminy konsultacji dla kandydatów w szkole filmowej w Łodzi. Wygląda na to, że 14 marca czeka mnie cały dzień poza domem... No cóż, jak powiedziała mi pewna mądra osoba - trzeba wychodzić poza swoją strefę komfortu, a jak śpiewa Shakira: "I wanna Try everything (...) even though I could fail". Ale boję się, że powoływanie się na Shakirę to oznaka, że już przegrzewa mi się mózg i CZAS KOŃCZYĆ TEN POST.</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-17579753634518267192018-02-24T01:59:00.000+01:002018-02-24T21:51:48.384+01:00Czy ja żyję?<div style="text-align: center;">
Nie.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
...</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dobra, żartuję. Ale ostatnio mam tyle głupich rzeczy na głowie, że nie mam czasu na żadne czynności związane z czasem wolnym, a o istnieniu mojego bloga już dawno zdążyłem zapomnieć. Jak to się stało, że wesołe, pełne optymizmu dziecko zaczęło mieć nastrój zmienny jak kobieta w ciąży?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To bardzo długa i smutna opowieść. Myślę, że w temat najlepiej wprowadzi was moja drukarka.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiK3LDeN-J9MF60KmJoKC-EKwHX_p_roiVZ28IUsDHA-dGTCShXTq9h5M4BDzYOAZXU_TkKYMFExZFQup2z2f0CRDWLi4kznpeOVqOg1qlv9mTrCWv3GaPu8KCjwXf51OUlftjjFfk8Oqw/s1600/56.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiK3LDeN-J9MF60KmJoKC-EKwHX_p_roiVZ28IUsDHA-dGTCShXTq9h5M4BDzYOAZXU_TkKYMFExZFQup2z2f0CRDWLi4kznpeOVqOg1qlv9mTrCWv3GaPu8KCjwXf51OUlftjjFfk8Oqw/s1600/56.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ale wbrew pozorom to nie matura jest moim największym zmartwieniem. Jestem jednym z tych człowieków, którzy wiedzą co chcą robić w życiu. Uparłem się, że na studia chcę pójść do szkoły filmowej w Łodzi. Od zawsze bawię się w montowanie jakichś filmów, filmików, animacji, więc stwierdziłem, że kierunek reżyser/montażysta filmowy jest czymś stworzonym dla mnie. No i na tym kierunku <i>teoretycznie</i> nie jest wymagana matura. Bardziej liczy się praca rekrutacyjna, portfolio i egzaminy wstępne.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIwDK8GM0NoIxdwoGu_yIQ0jMPpHc62qynX7kRFWz1lRiTji-u_E08x-QkMzy4Klz2cgW7BdCilbo2TG2GBlhuW0gG-xPYCyv1jEHrdIpVZJORImzXqdnbv_SQ-7EaIBBib1WTyZtD7VU/s1600/66.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIwDK8GM0NoIxdwoGu_yIQ0jMPpHc62qynX7kRFWz1lRiTji-u_E08x-QkMzy4Klz2cgW7BdCilbo2TG2GBlhuW0gG-xPYCyv1jEHrdIpVZJORImzXqdnbv_SQ-7EaIBBib1WTyZtD7VU/s1600/66.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na szczęście nie zdążyłem zmontować niczego konkretnego, czego byłoby mi bardzo żal. Ale wracając do tematu przewodniego, czyli dlaczego nie mam czasu na radość. W moim życiu pojawiło się kilku "klientów", czyli ludzi, którzy mają jakiś własny "biznes", i potrzebują <i>prostych</i> grafik.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPR-9R4dd-tlUBpuj-iz87tJSI3edztNbNKVsPnoYzJRoy86bkfMOo1yAjXVPbIZudFmmRcctYAVr7aeulOlQZo-xun7wjmob2FtnIn-r1l4Eg0glcNvyj0Cmkg8mSUXWzUMNYziCwoaA/s1600/67.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPR-9R4dd-tlUBpuj-iz87tJSI3edztNbNKVsPnoYzJRoy86bkfMOo1yAjXVPbIZudFmmRcctYAVr7aeulOlQZo-xun7wjmob2FtnIn-r1l4Eg0glcNvyj0Cmkg8mSUXWzUMNYziCwoaA/s1600/67.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No i mniej więcej tak uciemiężony jestem ostatnimi czasy. Teraz właściwie mam ferie. Planowałem robić coś fajnego, pouczyć się <span style="font-size: xx-small;">(XD)</span>, pochodzić na łyżwy, spotykać ze znajomymi, pić wino oglądając filmy do rana, czytać książki... Ale los miał inny plan.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAtcQU5H35o6_XI1j80xF5VRkg4DFwEExIuISgxkOQZsoGyp2YXR-lIOckWDsBtoZXa0HDHo0ApVU8mkb4aD_jMb_LSCiNiDDwHerDdJ3Md3f94RKRfRaRmZBcbwp1-GbHFTEqoKmgsw0/s1600/68.png" imageanchor="1"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAtcQU5H35o6_XI1j80xF5VRkg4DFwEExIuISgxkOQZsoGyp2YXR-lIOckWDsBtoZXa0HDHo0ApVU8mkb4aD_jMb_LSCiNiDDwHerDdJ3Md3f94RKRfRaRmZBcbwp1-GbHFTEqoKmgsw0/s1600/68.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mniej więcej w połowie ferii mojemu tacie totalnie odwaliło, zapomniał, że mam prawie 20 lat, i stwierdził, że muszę się go słuchać, i nie mam prawa wychodzić z domu dopóki on się nie zgodzi. Zrobił mi wielką aferę, i w ten oto sposób nie widział mnie przez bity tydzień. Nie chodziło mi o to, żeby zrobić mu na złość, ale żeby się od niego odciąć, bo ileż można słuchać o sobie, że jest się "głupim", "nieudolnym", albo że pies sprawia mu mniej problemów niż ja. Szczęście chciało, że w tym czasie wypadł mi wyjazd na kolonię zimową.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFf3LMz-ZvMeZVVtslOAuBIpiffh1Rt3dHWN_AhjGfGexpLSDbThCnCSXJbg6jwPVmONeit82iKd4M1ya0SNBLhdIH3_8Yx8WVCfaK0YQgwFF_xbmOnVWOSQ5MMq6o7hdR64P5QF3VLhE/s1600/69.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFf3LMz-ZvMeZVVtslOAuBIpiffh1Rt3dHWN_AhjGfGexpLSDbThCnCSXJbg6jwPVmONeit82iKd4M1ya0SNBLhdIH3_8Yx8WVCfaK0YQgwFF_xbmOnVWOSQ5MMq6o7hdR64P5QF3VLhE/s1600/69.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety w międzyczasie byłem totalnie odcięty od telefonu... Jak to się stało spytacie? Moja siostra stwierdziła, że chce nowego smartpona. Znalazła sobie jakiś "super"<i> </i>model, którego <i>akurat</i> nie było go w salonie "Yellow" <span style="font-size: x-small;">(audycja perfidnie usuwa lokowanie produktu)</span>, w którym wszyscy mamy telefony. Ale był w salonie D-Mobile. No i rodzice stwierdzili, że skoro kończy mi się umowa, to przeniosą mnie do D-Mobile, żeby młoda dostała nowy telefon... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjszy1yJQ81cGkXG-WTfxB_o6qIWwlyozJhsyhdbFhPMdKUKPoY5nz4SfX2iZOclYZpyGTW0l1dotAgugfRoymVbxnJJ_0m1cPvbdaL7bbYdEzAGnOjxeRu5NtzQUdpwu7h3QdcJmQHcUo/s1600/70.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjszy1yJQ81cGkXG-WTfxB_o6qIWwlyozJhsyhdbFhPMdKUKPoY5nz4SfX2iZOclYZpyGTW0l1dotAgugfRoymVbxnJJ_0m1cPvbdaL7bbYdEzAGnOjxeRu5NtzQUdpwu7h3QdcJmQHcUo/s1600/70.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nawet nie wiecie jak mi było wstyd, gdy dowiedziałem się, że w czasie mojego wyjazdu na ferie tata dzień w dzień chodził do salonu i miał do wszystkich pretensje, że nie może się do mnie dodzwonić... Nie wiem co o tym myśleć. Na pewno dostałem więcej motywacji do zdania matury i jak najszybszego wyjechania na studia...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Może wspomnę jeszcze o owych feriach. Jak prawie co roku wybrałem się na wyjazd zimowy organizowany przez sąsiednią parafię. Tym razem był bardzo tani, ale również bardzo krótki. Organizował go nowy ksiądz, który udowodnił, że w dwie doby można iść do aquaparku, wejść na Baranią Górę, pojechać na kulig, iść do kina, na zakupy, posprzątać ośrodek wypoczynkowy i w międzyczasie mieć dwie godziny czasu wolnego dziennie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUbpm4S2SBxLHb6LUwSzpXcKhx6i2hkO5X01Qyonw6YzTeVAIFr6dObiwxXTa5AewEd333aajIaNfhIM43fydNLdpI-7hKLSHxcaQXGwz_VOa9KHREWhBHT_zjBrsueLxZGFFOQMnPylM/s1600/71.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUbpm4S2SBxLHb6LUwSzpXcKhx6i2hkO5X01Qyonw6YzTeVAIFr6dObiwxXTa5AewEd333aajIaNfhIM43fydNLdpI-7hKLSHxcaQXGwz_VOa9KHREWhBHT_zjBrsueLxZGFFOQMnPylM/s1600/71.png" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W gruncie rzeczy wyjazd był mega fajny. Takie pięciodniowe ferie, w trzydniowej pigułce. Poznałem nowych ludzi, zaprzyjaźniłem się bardziej ze starymi i takie tam. Ogólnie ten wyjazd wpłynął na mnie bardzo pozytywnie. Znów zacząłem być troszeczkę bliżej Boga. Większość maturzystów nawraca się dopiero w połowie kwietnia, więc może jeśli ja zacznę już teraz, to będę miał większe fory.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety, ferie się kończą, a ja rozwiązałem tylko cztery matury z matematyki, skserowałem dwie książki do polskiego, przerobiłem trzy czasy z angielskiego. Zaraz po feriach czeka mnie przegląd artystyczny w mojej szkole, kilka sprawdzianów, zapewne jeszcze więcej zleceń i wiele innych rzeczy, które mam głęboko <i>gdzieś</i>, a są nieuniknione.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kończę ten nędzny post, bo jeśli stwierdzę, że "może dopiszę coś jutro", to nie dopiszę nic przez pół roku, a potem stwierdzę "o jezzzzz... Ja to napisałem? USUŃ!" Tak więc życzę miłego roku szkolnego, do przeczytania za pół roku. Piszcie w komentarzach co w waszym życiu się nie udaje, to popłaczemy razem.</div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-863964917906464073.post-28427904597670449772017-09-27T19:36:00.000+02:002018-03-05T19:52:13.430+01:00Kiedy nie chce mi się rysować - Wycieczka do drukarni<div style="text-align: justify;">
Witam wszystkich wytrwałych, którzy czekali aż coś napiszę. Po długim opierniczaniu się stwierdziłem, że złożę kilka zdań, bo za chwilę zapomnę jak napisać najprostszy zwrot bez słownika. (Żartuję, jestem zbyt leniwy, używam internetu, żeby sprawdzać jak się co pisze.)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie będzie to zwykły post. Postanowiłem, że pora przejść na poziom wyżej, i pokazać światu dokładniej moje prawdziwe "ja". A jest ku temu okazja, gdyż, ponieważ byłem dzisiaj na wycieczce szkolnej, z której przywiozłem kilka ciekawych filmików. Obiecuję, że coś takiego będzie pojawiać się jak najrzadziej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z góry zastrzegam, że nie mam profesjonalnego sprzętu, zdolności retorycznych, ładnej twarzy, więc ten wideo-blog nie będzie najwyższej jakości, no ale dajcie znać co sądzicie. I nie pokazujcie tego nikomu, bo się wstydzę:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/5sQrTPcdoyo" width="560"></iframe></div>
Kubahttp://www.blogger.com/profile/15671528828709906726noreply@blogger.com11