Właściwie, to nie same jabłka, ale ten zapach. Jest wszędzie - w żelach pod prysznic, w kawiarniach, w mydlarniach... ogólnie, to w co drugiej rzeczy, jaką można zobaczyć w katalogu z kosmetykami. Ostatnio dostałem mydełko o tym właśnie zapachu, i muszę przyznać, że wspaniale maskuje zapach farby po malowaniu.
Pojedyńczo te dwa kolory mogą kojarzyć się z czymś innym, ale dla mnie czerwony + zielony, to typowo świąteczne połączenie. Zakładam, że ktoś, kto projektowałby kartkę świąteczną, na pewno użył by tych kolorów (poza niebieskim)
Chyba nie trzeba o nich pisać nic więcej. Zazwyczaj są pierwszymi świątecznymi reklamami, jakie pojawiają się w telewizji.
Jestem maniakiem lampek choinkowych, i zawsze, gdy tylko ubieramy choinkę - kitram jeden sznur lampek dla siebie, i wieszam je wszędzie w pokoju.
Gdy skończą się święta i stopnieje śnieg, to lampki i tak dalej wiszą u mnie. Najdłużej trzymałem je chyba do maja... Nie jestem pewien, ale na pewno są fajniejsze, niż zwykła lampa...
Niestety... ZAWSZE kilka dni przed świętami jest u nas w domu akcja "świąteczne porządki". A przecież to bez sensu, bo wszystko co posprzątamy i tak za tydzień wróci do stanu nieładu.
6 grudnia - dzień Świętego Mikołaja. Zawsze mnie zastanawiało jedno: Skoro Mikołaj rozdaje nam prezenty na "Mikołajki", to kto daje je pod choinkę? Niektórzy mówią, że Mikołaj /ale pewnie nie dostają nic na mikołajki/ inni, że Anioł, który powiedział pasterzom o narodzeniu Jezusa, jeszcze inni, że Dziadek Mróz [O.o], ale najoryginalniejszym pomysłem, jaki słyszałem, był:
//Dziecko... on się dopiero urodził ;___;
Chodzi mi tu głównie o ubieranie choinki w bombki, łańcuchy, cukierki, ale również inne, kolorowe rzeczy, których można użyć, aby "urozmaicić" trochę swoje otoczenie.
Ogólnie, to NIENAWIDZĘ śniegu. Jest zimny, klei się kiedy nie trzeba, sypie się, kiedy chcesz się porzucać i służy ludziom do złych celów... Ale trzeba przyznać, że to on w dużej mierze nadaje świętą TĄ atmosferę.
Niby zwykłe 4 świeczki pod ołtarzem, ale świadomość, że z każdym tygodniem płonie jedna świeczka więcej napawa optymizmem i radością z powodu coraz bliższych świąt ^^
Myślę że tutaj nie potrzeba dłuższego komentarza :3 Dodam tylko, że nie przepadam za oryginałem. Wolę wersję Cascady:
Ach *__* Jakie to wspaniałe <3
Ale nie takie, których się słucha. Takie, które się ŚPIEWA! //Wliczając w to kolędowanie z Miśką na korytarzu szkolnym, obok sali w której siedzi nauczyciel...
Tam święta trwają już od początku listopada. Widać to zwłaszcza po wszechobecnych dekoracjach. Uwielbiam, kiedy to wszystko tak wisi i świeci <3
Nie chodzi tu koniecznie o śnieżnego ludka, ale o samą ideę bałwanków wciskanych na wszystko, co świeci, wisi, stoi, gra, jest jadalne lub nie.
W zasadzie, to to nazywa się "jabłuszko", ale mieszkam na pograniczu śląska i małopolski, więc dialekt, który funkcjonuje wokół mnie jest... dość skomplikowany...
Ale myślę, że wiadomo o co chodzi! Frajda jest ^^ nie ma co!
Kto poznał ten smak, ten stracił dzieciństwo bezpowrotnie. Kompot z suszu, to kompozycja wyselekcjonowanych przypadkowych owoców suszonych nad piekarnikiem dzień przed wigilią i mieszany z różnymi niedobrymi przyprawami. Niech nie zwiodą was ładne obrazki w Googlach, bo ten kompot to napój szatana.
Nie chodzi mi o takie, jakie robi się na szkolne konkursy, tylko o takie prawdziwe, jakie wiesza się na drzwiach w amerykańskich filmach.
Czy tego chcemy, czy nie, jakkolwiek skromni byśmy byli, to wszyscy musimy przyznać, że w święta wyczekujemy na prezenty. Może lepszym określeniem byłoby "Świąteczne Podarunki", czyli coś, co dajemy bliskim, żeby pokazać, że nam na nich zależy.
//Chyba, że ktoś dostaje co roku skarpetki. Wtedy współczuję :C
Wedle, Milki, pierniki, wypieki, kokosanki, babki... Wszystko pięknie opakowane i pachnące.
Renifery, Biegun Północny, pani Mikołajowa, Wielki wór z prezentami, Elfy, fabryka zabawek - uwielbiam tą ideę. Wiem, że św. Mikołaj był biskupem, ale niestety - już się przyzwyczaiłem, że na hasło "Mikołaj" myślę o brodatym dziadku w czerwonym płaszczu.
U mnie w domu choinkę rozkłada się przeważnie dzień przed Bożym Narodzeniem /smutek/ i zazwyczaj nawalamy na nią kilka łańcuchów, później bombki i inne duperele. Ale muszę przyznać, że jest to jedna z nielicznych okazji, aby spędzić czas z całą rodziną.
Dlaczego akurat od babci? Bo od jakichś 16 lat czekolada od babci ma NAJLEPSZE nadzienie...
Wiem, że to może kojarzyć się z lampkami, ale mi chodzi o to wszystko, co rozświetla ulice w okresie świąt. Wszelkiego rodzaju światełka, lampki, ozdoby na latarniach, neony, dachy przyozdobione sznurami lampek, świecące szyldy...
Najwspanialszy dzień w roku - łamanie się opłatkiem, życzenia, czas przebaczania, gadające zwierzęta i te sprawy. Te piosenki o wigilii...
Nie wyobrażam sobie świąt bez pasterki. To około godzinna okazja, aby w tym dniu spotkać znajomych, dalszą rodzinę, złożyć życzenia, cieszyć się, że Bóg się narodził ^^
///Śpiewać kolędy i nikt nie ma pretensji, że nie umiem śpiewać...
❄❄❄
Z okazji świąt prezent od Marty: darmowa korekta! Ach, ta magia Bożego Narodzenia!
Co do świąt - zgadzam się w 100%. I jeszcze ta atmosfera... Najlepsza 2. Jest taka... REALNA. NORMALNIE SKĄD JA TO ZNAM..?
OdpowiedzUsuńJa mojemu dziadkowi kupuję skarpetki, ale sam chciał xD ;)
OdpowiedzUsuńKocham święta,święta,święta! Od początku listopada zachwycam się świętami. Przyjedź do Podlaskiego tam to dopiero świątecznie.
OdpowiedzUsuńnigdy
UsuńA tak w ogóle to będą w święta posty? Mam nadzieję że taggg :p
OdpowiedzUsuń"Śnieg jest zimny" Ok, muszę przyznać, że mnie zatkało hahah :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie! Wstawisz coś w święta?
OdpowiedzUsuńU mnie sie zawsze mowiło, że na Mikołajki przychodzi Mikołaj a na świeta Gwiazdor ale nie wiem skad sie to wzieło xd
OdpowiedzUsuń*Grammar nazi mode on* w punkcie 8 masz błąd- jest "nadaje świętą tą atmosferę", a powinno być "nadaje świętom tą atmosferę" *Grammar nazi mode off* Świetny blog, taki... prawdziwy ;)
OdpowiedzUsuńtfu! TĘ atmosferę, zapomniałam napisać :P
Usuń