WF' u na dworze nie cierpię głównie z jednego powodu. Mam alergię na pyłki zbóż, a obok naszej szkoły jest kilka kilometrów kwadratowych pól uprawnych. Tak więc uczulenie sprawia mi okropne trudności z oddychaniem. Do tego co kilka minut kicham i dobiegam zawsze ostatni i najbardziej zmęczony...
Nawet WF na sali jest ciekawszy, bo przynajmniej jest rozgrzewka, rzucanie piłką i gra... a nie bieganie, bieganie, bieganie...
Kilka postów temu, czyli tutaj: KLIK. Pisałem o konkursie plastycznym dotyczącym Jana Pawła II. Cóż...
Mam nadzieję, że reszta maja minie chociaż trochę bardziej słonecznie. Ostatnio w naszym powiecie ogłosili stan powodziowy. Okropna zrzędliwość losu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Kilka wskazówek dla komentujących:
#1 Staraj się, aby twój komentarz był rozwinięty
#2 Pisz co myślisz i nie bój się dyskusji
#3 Jeżeli już obrażamy się nawzajem, to z szacunkiem