24 maja 2014

Najbardziej zabiegany weekend.

 No, to zaczynamy od czegoś, co nurtuje mnie od dawien dawna. Jak to jest z zaproszeniami na FB. Mianowicie - chodzi mi o jeden detal:


Taka tam logika fejsa. Wczoraj, tj piątek - odbyła się u nas w gminie akcja: Polska biega. Skomentuję ją krótko:


 Miałem tam "biec" z jedną przyjaciółką - Marczą.


 Zaraz po tym biegu musiałem w 20 minut dostać się do kościoła, aby załatwić formalności dotyczące wyjazdu na Słowację. Ogółem - wycieczka była udana. Aczkolwiek Słowacy są dziwni...

Po dyskusji doszliśmy do wniosku, że nasza koleżanka nazywa się KASIJA. Po prostu kompromis był lepszy, niż uczenie Słowaka wymawiać "Ś".

1 komentarz:

  1. To jeszcze nic. Koleżanki były na Słowacji opowiadały mi o jednym księdzu, który przyjechał do Polski z prośbą o uszycie stroju na mszę i "z taką wielką ci*ką na środku", krawcowa oniemiała, potem się okazało, że po słowacku ci*ka=koronka ;D

    OdpowiedzUsuń

Kilka wskazówek dla komentujących:

#1 Staraj się, aby twój komentarz był rozwinięty
#2 Pisz co myślisz i nie bój się dyskusji
#3 Jeżeli już obrażamy się nawzajem, to z szacunkiem