Tak jak było wiadome... w poniedziałek rano trzeba było kiblować na informatyce. Do tego wczoraj w nocy zadzwoniła do mnie Aga...
Normalnie mnie coś czasem bierze przy niej...
Chyba się za to obraziła :C
Moje szczęście: wlecz się ze szkoły, z nastawieniem na powrót do domu na nogach, i zobacz jak z przystanku odjeżdża autobus z odległości 200m -,- potem 4km na nogach przez mróz. Z dziórawą podeszwą 3 (
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Kilka wskazówek dla komentujących:
#1 Staraj się, aby twój komentarz był rozwinięty
#2 Pisz co myślisz i nie bój się dyskusji
#3 Jeżeli już obrażamy się nawzajem, to z szacunkiem