Pierwszy kwietnia za nami. Nie zdażyło się nic niepokojącego. No, może jedynie wieczorem... Około 17:00 byliśmy ze znajomymi umówieni na salce, aby dopracować szczegóły dot. naszej drogi krzyżowej...
Nic szczególnego? Aha... a Pani Cesarzowa? Ta z "Borsuk Adventure"..? Wiecie jak to jest umrzeć, zobaczyć nieogolone pachy, znowu umrzeć i zmartwychwstać w jedną godzinę ?
Ogólnie, to chodzi o to, że jej córka czasami udziela mi i Steve'owi korepetycji. A jako, że ostatnio miała urodziny - postanowiliśmy ją odwiedzić...
Nie odwiedzić, tylko nawiedzić... Obiekty sakralne się nawiedza, nie odwiedza. Dlaczego sakralne? Dlatego, że tylko w kościołach jest tak ciepło jak tam :( Nawet moje tabletki przeciw poceniu się nie działają ;(
No tak, ale w kościołach to zazwyczaj mohery emitują tyle ciepła. A jak można zauważyć - u nich nie przesiaduje na co dzień armia moherów...
Nie przesiaduje? A ten agent Ormo*? Ta pani, która uczyła Ruskiego, to co? Z resztą sama pani Cesarzowa mogłaby ogrzać cały kościół.
*Agent Ormo - rosyjska służba donosząca o wykroczeniach przeciw komunistycznej władzy
Taa... chyba wypędziliśmy jej koleżankę...
Gdy tak sobie siedzieliśmy - nagle Cesarzowa przypomniała sobie, że ja też miałem niedawno urodziny. I chyba była na to przygotowana...
Najgorsze jest jednak wejście i wyjście z ich groty. Obok drzwi, jest wielki stojak z butami... Wyobrażacie sobie ten przenikliwie odrażający zapach? Jeden but wystarczy na 100l wywaru z grzybów. Zawsze z Kubą wchodzimy głębiej, żeby się tam nie schylać, po czym ona mówi...
Potwierdzone info ;_; wydaje mi się, że to wynika z ich cieplarnianego trybu życia. Na ich miejscu zainwestowałbym w kilka odświeżaczy do powietrza... Lub w ekipę odkażającą z Czarnobyla ;_;
Na szczęście już o 18 mogliśmy uciekać! Przetrwałem to spotkanie, ale najgorsze było to, że obraziła się na nas prawie cała sekta, na szczęście całą winę zwaliłem na Kubę x)
Chore dziecko ;_;. Kończmy tego okropnego posta!
Hah, wreszcie pierwsza. Wcześniej //kilka miesięcy temu// jak się weszło kilka godzin po dodaniu posta to się było pierwszym. A teraz? To taki fejm xd
OdpowiedzUsuńO Boże xD Fejm jest jak godzinę po publikacji jest 1000 komentarzy :P Haha (Mówię, jakby mi było mało xD)
UsuńW kościołach wcale nie jest tak ciepło (przynajmniej u mnie w miejscowości), właściwie to tam jest zimno jak na Antarktydzie (albo w d*pie psa, jak mawia moja przyjaciółka).
OdpowiedzUsuńŚwietny post, trochę nieogarnięty, ale śmieszny :-)
Widać, że trafiasz na złe msze xD Spróbuj trafić na mszę, gdzie średnia wieku uczestników wynosi ok 60 lat. Jeszcze tak w październiku, żeby były naubierane, a na zewnątrz ciepło... Zapewniam przegrzanie i gorączkę (y)
UsuńZnam ten ból ;__; też mam alergię na orzechy...
OdpowiedzUsuńJak widać wy się w kościołach grzejecie ja marznę na kostkę lodu.
Powodzenia na przyszłych korkach w ich czeluściach xD
Alergia to zło </3 No, chyba, że dzięki niej ma się zwolnienie z WFu ^^
UsuńTo wy żrecie orzechy na wfie?! XD
UsuńNie xD Haha! Ale uczulenie na orzechy = uczulenie na leszczynę, która pyli xD
UsuńAha, już rozumiem xd A już miałam nadzieję, że fajny wf istnieje...:c
UsuńHahahaha xD Nieno, nadzieja ważna rzecz, cuda się czasami zdarzają, ale bez przesady xD
UsuńAlergia na orzechy... Nie zazdroszczę, orzechy są obecnie moją miłością, osobiście nie mam żadnej alergii ale łączę się w bólu xD U mnie w kościele z tego co pamiętam to zawsze było zimno... Jak nie mam alergii, tak moja odporność jest beznadziejna (coś za coś) i przez to zawsze miałam na kolejne kilka dni zapewnione przeziębienie xD Zagłosowałam na tego kolegę i już włączam bloga Steve'a (to się tak odmienia? xD)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;3
Haha :D jaka obowiązkowość ^^ szczerze - myślę, że wolałbym częściej chorować niż mieć alergię xD Dzięki za głos i powodzenia w czytaniu tego bloga xd
UsuńMuszę przyznać, że ten twój kolega bardzo fajnie gra :D
OdpowiedzUsuńa w d*pie nie jest czasem ciepło?
OdpowiedzUsuń