Kiedy było już popołudnie i upał stał się nie do zniesienia, a wszystkie "alergiczne" funkcje zostały włączone - postanowiłem się "wynieść". No... może nie do końca, ale obczaiłem takie miejsce na Polach Lednickich, gdzie był taki mały "lasek".
Przyznam, że możliwość posiedzenia w cieniu była dobrą alternatywą dla skakania do piosenki "Tak, tak Panie".
Po pewnym czasie zebrała się mała grupka osób z naszej wycieczki, która postanowiła ukryć się przed słońcem. Wzięliśmy dwie karimaty i rozwaliliśmy się w lesie.
Tak... to była chyba najlepsza decyzja podjęta tego dnia. W międzeczasie poznałem trochę lepiej Margaret, która jechała z nami. Dowiedziałem się kilku faktów dotyczących pewnych dwóch lasek, które z nami jechały.
Hmm... ten poziom nieogarnięcia był dla mnie zaskoczeniem, bo byłem na tej "niedzieli palmowej" i wiem jak to wyglądało...
Pokoje na Lednicy? Ech... Trzeba być NAPRAWDĘ nieobeznanym w sytuacji. Lednica i pokoje, to jak... Las bez drzew... Ocean bez wody... to poprostu NIEMOŻLIWE. Idea Lednicy wygląda nieco inaczej... ;-;
Kiedy już ponudziliśmy się w cieniu, co dziesięć minut pytając "która godzina?" postanowiliśmy porobić sobie trochę zdjęć. Nie mam pojęcia dlaczego - akurar wtedy zachciało mi się spać...
Około 17:00 ze sceny zaczęły dobiegać jakieś "konkretne" komunikaty. To znaczy - zapowiadało się na to, że w końcu zacznie się coś dziać. Wróciliśmy do swojego sektoru...
Właśnie widziałem te tłumy przy tym lasku :-) Akurat ja nie skorzystałem, chociaż w tym roku pogoda była "piekielna". Najlepsze jednak jest to, że mój znajomy kupił sobie tymbarka i go otworzył, a napis na nakretce brzmiał: "to słońce świeci dla Ciebie" :-)
OdpowiedzUsuńWiara-homoseksualisty.blogspot.com
Pierwszy raz tu jestem i już spodobał mi się twój blog
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie gdzie seriale i filmy Online za darmo
http://seansikk.blogspot.com