PONIEDZIAŁEK
Hmm... myślałem, że duszności w czasie powrotu z Lednicy były najgorszym co mogło mnie spotkać. Aż do poniedziałku rano...
Skończyło się na tym, że w trybie natychmiastowym jechałem do lekarza. Kiedy tam trafiłem - pani doktor stwierdziła, że trzeba SZYBKO coś z tym zrobić...
Powiedzmy, że nie było to najwspanialsze przeżycie...
WTOREK
We wtorek nie poszedłem do szkoły. Do końca tygodnia miałem jechać na inhalacji i antybiotyku. Około ósmej udałem się na "wizytę kontrolną" do tej samej doktorki.
ŚRODA
Po tym całym kłuciu i wstrzykiwaniu we mnie różnych substancji poczułem się znacznie lepiej. Co nie zmieniło faktu, że resztę tygodnia musiałem spędzić w domu i przygotować się na kolejną wizytę kontrolną w piątek... Ale tak czy siak było to lepsze niż perspektywa siedzenia w szkole.
Nie robiłeś nigdy testów alergicznych i nie chodziłeś na odczulanie? Ja regularnie chodzę na kochane zastrzyki od trzech lat i liczę na to, że nie grozi mi astma :')
OdpowiedzUsuńOo, znam to, alergia potrafi nieźle dobić człowieka :/
OdpowiedzUsuńAle za to przez całą zimę mamy spokój! (tak, próbuję pocieszyc XDD)
W przyszłym tygodniu wakacje, ta mysl trzyma mnie przy zyciu *-*
I po co ten pprganizm sam się kaleczy? Zachciało mu się fochnąć na pyłki i teraz musi dawać się kłuć.... Oj, współczuję Ci z tą alergią..... Ale przynajmniej wolne od szkoły miałeś!!! ;D
OdpowiedzUsuńMój kolega też ma alergię. Niezmiernie Ci współczuję.
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje wpisy <3 Piszesz tak zabawnie,prosto i logicznie ze mozg sam mi codziennie kaze sprawdzac czy cos wstawiles ^^ :) :* ;3
OdpowiedzUsuńKuba sprzedasz mi książki jak się dostanę ? :D
OdpowiedzUsuńTeż mam alergie i wiem co czujesz -,-
Serio?!! Mam wrażenie, że na tym blogu opisujesz moje życie :/ Od początku tygodnia z powodu alergii codziennie mam inhalacje. Ty mnie chyba obserwujesz -_- To nie pierwszy raz
OdpowiedzUsuńWspółczuje alergii ;/ ja też nie na widzę zastrzyków :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://niebioeski.blogspot.com/
Współczuję! Ja jestem uczulona na trawę, to koszmar!
OdpowiedzUsuńDrodzy Alergicy!
OdpowiedzUsuńŁączmy się w bólu... -_- :')
Świetny blog. W niektórych notkach wydaje mi się, że opisujesz moje życie!
Serio.
Zapraszam sama na mojego bloga - http://life-leni.blogspot.com/
Serdecznie pozdrawiam i zapraszam!
O matko uczulenia to masakra. Mam koleżankę uczuloną na czekoladę i zapachy, kiedyś stała na apelu koło kolegi, który dość mocno się wyperfumował. Kiedy weszliśmy do klasy miała już całą szyję czerwoną.
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje rysunki.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nowy look i wiele więcej!
www.gabriel-data.blogspot.com - MY BLOG
Fashion Projects
Chyba sięzaraziłam,mam katar.. ratunku ;-;
OdpowiedzUsuń