Był dość spory bałagan. Potem oglądaliśmy taki teledysk, nie wiem, czy ktoś kojarzy, do piosenki "Wreckin Ball", ale troszeczkę zmodyfikowany...
Naprawdę świetny.
Wczesnym popołudniem stwierdziliśmy, że nie warto marnować 18 stopni ciepła, i że pójdziemy na rowery. Jak zwykle nasze zorganizowanie nie wyszło...
Musieliśmy zaliczyć kilka górek w ten sposób. jakoś wyszło. Fajne było światło... nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że robiliśmy trochę wiochy...
Tak, czy siak najgorszy był powrót do domu... po ciemku, przez opuszczoną drogę... Ech...
A ja ferie mam za dwa tygodnie :( :( :( śnieg sie skończy xd
OdpowiedzUsuńU mnie jeszcze śniegu nie ma :C. Pewnie spadnie w maju ; C
Usuń