Jestem oburzony tokiem wydarzeń dzisiejszego dnia. Od listopada planuję pójście do kina na <Tu-du-dum>
Niestety jak już wcześniej pisałem - moi znajomi są LENIWI więc moje marzenia prawie legły w gruzach. Stwierdziłem, że i tak pójdę, więc wziąłem siostrę (tak... musiałem... ._.) i pojechałem z nią. Pod kinem czekał na nas jeszcze jeden znajomy.
Może wystawię recenzję filmu:
Frozen - ★★★★☆
1. gwiazdka za fabułę,
Frozen - ★★★★☆
1. gwiazdka za fabułę,
2. gwiazdka za postaci,
3. gwiazdka za efekty
4. gwiazdka za ścieżkę dźwiękową
5. brak gwiazdki za Libre Soy pod koniec -,-
Na filmie było dużo osób, ale wystarczyły trzy dzieciaki, aby odechciało mi się wszystkiego...
Po co przychodzić na film, gdy zna się go na pamięć?! Po pewnym czasie te dzieci zaczęły mnie na prawdę irytować... postanowiłem zrobić im pewną aluzję...
Chyba to wzięły do siebie, ale nie na długo... po jakimś czasie znów się zaczęło...
Ale i tak najgorsze rzeczy działy się później. Najdramatyczniejsza scena w filmie: główna bohaterka zmienia się w kawał lodu, może umrzeć, wszyscy płaczą, a tu nagle:
Jednak nic nie było tak straszne, i okropnie sadystyczne, jak to, co zrobiły te dziecka pod koniec filmu na napisach końcowych:
Taa.. nie, że miałem przez nie złe zamiary, ale najchętniej wcieliłbym się wtedy w Elsę (walić spudnicę! Zabić dzieci!)
Tak, wiem, że nie jestem normalny Q v Q to chyba wada nabyta. Na koniec dodam że naprawdę warto iść na ten film.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Kilka wskazówek dla komentujących:
#1 Staraj się, aby twój komentarz był rozwinięty
#2 Pisz co myślisz i nie bój się dyskusji
#3 Jeżeli już obrażamy się nawzajem, to z szacunkiem