16. Spotkanie walentynkowe! Zostaniemy raperami!

 Dzisiaj udało mi się wstać o 9:00 rano! Ogólnie, to planuję przez całe ferie wcześnie wstawać, ale wydaje mi się, że ten plan nie wypali tak jak w wakacje... i święta... i poprzednie wakacje... ech ;_;

 Około godziny 15:00 przyszły do mnie znajome - Miley, Maddie oraz Katie. Mieliśmy nagrywać nasz - kiedyś wspomniany - dubbing do Higurashi. Udało nam się zaledwie skończyć pierwszą część pierwszego odcinka...

 Miley: Stwiedzam że nie powinniśmy się spotykać w 4 osoby. Maddie co chwilę gada z Katie i nie dają nam nawet przez minutę nagrywać w spokoju. Jak dobrze, że chociaż ja i Kuba jesteśmy ogarnięci. Dzisiaj wyjdziemy z bólem głowy :P

 Maddie: Wnoszę sprzeciw!!! To że jestem wyjątkowa, to nie znaczy że można mnie krytykować... (Tak - to samouwielbienie xD) Beze mnie i Katie nic by nie wyszło z tego całego nagrywania. To wszystko dzięki nam :D Ale i tak nie byliśmy w komplecie, bo nie było Steve'a. ;/ ale w sumie to dobrze, bo rozwaliłby nam całe spotkanie :D

 Pod koniec naszego nagrywania zdarzyło się coś... dziwnego. Mianowicie - Miley nagrywała swoją rolę, kiedy nagle wtrąciła się Katie...

tępego rapu*

 I wiecie co..? Po jakimś czasie zaczęliśmy dla zabawy wymyślać więcej rymów... I tak napisaliśmy nasz pierwszy RAP. A raczej parodię RAPu...

 Nie mam pojęcia co nam odwaliło, ale raczej kariera raperów nam nie grozi...

..:::..:::...:::...:::...:::.....:::..:::...:::...:::...:::.....:::..:::...:::...:::...

 A teraz nieco z innej beczki. Zapewne wielu z was pamięta Kamilkę. Występowała głównie w postach z kolonii, i czasami przy postach okazjonalnych.

 Kiedyś umówiliśmy się, że na święta wyślemy sobie prezenty - niestety troszeczkę się to odwlekło i nasze prezenty doszły... w połowie lutego... Ale muszę przyznać, że Kamila jest MEGAZDOLNA, i jak zobaczyłem prezent od niej, to aż zachciało mi się ją polecić ;o

 Spójrzcie tylko co zrobiła swoimi zdolnymi łapkami!

 Haha! Taki fejm <3 Dziękuję ci Kamilko z całego serca! Masz NAPRAWDĘ wielki talent!

 /A właśnie... słyszałem, że Kamilka sprzedaje takie rzeczy lub robi na zamówienie ;o Lećcie na jej bloga! A nuż coś wam się spodoba!