25 STYCZNIA - PONIEDZIAŁEK
Dzisiaj po raz drugi postanowiłem pojechać do drukarni i zapytać o praktyki zawodowe. Niestety spotkałem się z podobną odpowiedzią co ostatnio... Zostałem odesłany z prośbą o odczekanie jeszcze jakiegoś czasu.
Zaraz po tym udałem się na próbę przed przeglądem kolęd. Mieliśmy coraz mniej czasu. Udało nam się opracować w miarę ładną kompozycję. jednak nie mieliśmy pomysłu jak wykorzystać flet, a niestety już wpisaliśmy go na listę użytych instrumentów...
No cóż, teoretycznie możemy być na tyle niedoedukowani muzycznie, żeby nie wiedzieć, że flet można poskładać. Jeden problem mieliśmy więc z głowy! Pozostało nam tylko jak najwięcej ćwiczyć.
Wieczorem wpadła do nas kuzynka. Chciała porobić z dziadkiem jakieś ćwiczenia pamięciowe, bo ostatnimi czasy jest z nim coraz gorzej...
Prawdopodobnie przypomniał sobie czasy, kiedy przychodziła do niego pielęgniarka, więc i tak nie jest najgorzej... Dopóki dziadek nie planuje wybierać się na samotne wyprawy z domu - jest dobrze.
Wieczorem mama wróciła z ojcem od lekarza. Bardzo nie lubię poruszać tego tematu, ale okazało się, że jest z nim na tyle źle, że trzeba było podnieść mu dwukrotnie dawkę leków. W końcu ktoś to zauważył...
Wieczorem mama wróciła z ojcem od lekarza. Bardzo nie lubię poruszać tego tematu, ale okazało się, że jest z nim na tyle źle, że trzeba było podnieść mu dwukrotnie dawkę leków. W końcu ktoś to zauważył...
Nie przejmuj się, Kuba, z tatą będzie dobrze :) A i ja tez nie wiedziałam, że można rozkładać flet na części XD
OdpowiedzUsuńswiatlociemnosc.blogspot.com