WTOREK
Muszę przyznać, że był to całkiem ciekawy dzień. Był to kolejny niezaplanowany dzień, a jednak się udał. O 15:00 wpadła do mnie Maddie, bo chciała zgrać sobie jakieś zdjęcia (jej umiejętności obsługi komputera nie obejmują pakowania zdjęć do .rar).
Praktycznie cały czas miałem bekę z jej laptopa, który kupiła kilka miesięcy temu i dopiero teraz odkryła, że nie posiada on wejścia CD-ROM!
Kiedy skończyliśmy ze zdjęciami - zacząłem je wrzucać na dysk. Kiedy sprytnie obliczyliśmy, że wrzucanie zdjęć potrwa kilka godzin - postanowiliśmy gdzieś się przejść. Jako że najbliższym godnym uwagi miejscem (prócz sklepu) był dom Maddie - postanowiliśmy właśnie tam pójść. Nie wiedzieć dlaczego - Maddie zebrało się na sprzątanie biurka.
Kiedy Maddie przegrzebała swoje rzeczy i posegregowała je na "do wyrzucenia" i "do zostawienia" postanowiła otworzyć swoje łóźko. I to, co tam znalazła... Przerosło moje oczekiwania o niej...
Kiedy tak grzebała, znalazła jakiś stary zeszyt. Zareagowała bardzo dziwnie na jego widok. Jak się później okazało - był to jej stary (z zeszłego roku) pamiętnik. Postanowiliśmy poczytać go fragmentami. I przyznam, że pisanie pamiętnika to była chyba najlepsza rzecz jaką w zeszłym roku zrobiła...
Nasze naśmiewanie się ze wspomnień Maddie skończyło się jakoś pół godziny później. Rozeszliśmy się do domów (właściwie to ja poszedłem do domu, a ona przyszła do mnie po rower... to skomplikowane.)
Aha! I sztuczne, zabawkowe dziecko sobie wziąłem. Jeszcze nie wiem po co, ale może mi się przydać.
Zgaduję, że sztuczne nagie dziecko to stara goła lalka. Ale czemu jest powieszona...?
OdpowiedzUsuńSuper post! Tym razem naprawdę mega mnie rozśmieszył. :D
OdpowiedzUsuńNie ma to jak porządki w damskich biurkach! :D
OdpowiedzUsuńBiedna Maddie... Też ostatnio czytałam moje dawne pamiętniki i lałam ze śmiechu. Czytałam jeszcze te z przedszkola i pewne zdanie brzmiało miej więcej tak:
"Kasia, nie pozwoliła mi być kotkiem w zabawie! Nie lubię jej!".
Nie ma to jak, powrót do przeszłości :).
swiatlociemnosc.bogspot.com
Nie ma to jak porządki w damskich biurkach! :D
OdpowiedzUsuńBiedna Maddie... Też ostatnio czytałam moje dawne pamiętniki i lałam ze śmiechu. Czytałam jeszcze te z przedszkola i pewne zdanie brzmiało miej więcej tak:
"Kasia, nie pozwoliła mi być kotkiem w zabawie! Nie lubię jej!".
Nie ma to jak, powrót do przeszłości :).
swiatlociemnosc.bogspot.com
bardzo fajny post z humorem haha :)
OdpowiedzUsuń