2 sierpnia 2015

WAKACJE 2015 #35 Armia Jezusa

  Minął lipiec... Minuta ciszy dla minionego miesiąca. Szczerze mówiąc - nic mi się nie chce. Przechodzę kryzys egzystencjalno-twórczo-rodzinny, dlatego nie bijcie, jeśli w tym tygodniu będą duże opóźnienia ;-;





  Zapewne zastanawiacie się kto dzisiaj napisze posta? Już kiedyś o nich wspominałem :) Przedstawiam posta napisanego przez dziewczyny z "Armii Jezusa".



  Pewnego dnia postanowiłyśmy nocować u jednej z nas. Po wieczornym spotkaniu odnowy udałyśmy się w miejsce nocowania. Przebrałyśmy się w piżamy i położyłyśmy się spać. Niestety, nie byłyśmy w stanie zasnąć z powodu zbyt małego zmęczenia. Rozmawiałyśmy. Nagle Julii zaczęło burczeć w brzuchu... 



  Nagle Misia zaczęła nowy temat o pewnej dziewczynie, która zamiast sok, czy woda na wszystkie płyny do picia mówiła "PICIU!". Zasnęłyśmy po drugiej w nocy.

  Następnego dnia wstałyśmy bardzo wcześnie (około 10:00) po czym ubrałyśmy się i wyszłyśmy na dwór zabierając "Zniszcz ten dziennik" Julii. Skakałyśmy w gumę. Z dala dostrzegło nas jakieś dziewczę i podeszło do nas, aby się zapoznać XD. Myślałyśmy, że to zwykła Dziewczynka, ale niedługo po tym okazało się, że jest kosmitką (przynajmniej tak to wyglądało z naszego punktu widzenia).

  Kiedy Julka oznajmiła, iż zgubiła kartkę na szczepienie jej generator mowy w mózgu (o ile taki posiadała) wyprodukował takie oto zdanie:




  Ze strachu przed tą niezidentyfikowaną istotą uciekłyśmy do domu. Kinia krzyknęła: "Jula, DZIENNIK!!!". Wtem Jula wybiegła niczym strzała i wyrwała intruzowi swoją książkę. 


THE END

3 komentarze:

  1. Uwielbiam twojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  2. O nie, prawie porwała wam Dziennik - ja bym się popłakała :) Dobrze, że go odzyskałyście i dalej możecie kreatywnie go niszczyć XD

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiem czy wstąpie od zakonu...

    OdpowiedzUsuń

Kilka wskazówek dla komentujących:

#1 Staraj się, aby twój komentarz był rozwinięty
#2 Pisz co myślisz i nie bój się dyskusji
#3 Jeżeli już obrażamy się nawzajem, to z szacunkiem