PIĄTEK
Ten piątek był inny niż wszystkie... W każdy piątek zbieraliśmy się całą ekipą i oglądaliśmy Harry'ego Pottera. Ale tym razem było inaczej... Maddie i Natalie wyjechały na kolonię, więc nie miały jak z nami oglądać. Musieliśmy się zadowolić się trzyosobowym gronem - ja, Miley i Steve.
Około 19:30 Steve miał przyjechać pod mój dom. Kiedy wychodziłem i mijałem mamę w drzwiach - uświadomiłem sobie, że ona ostatecznie mnie nie kocha.
Ech... Około 20:00 byliśmy na miejscu. Na styk zdążyliśmy na film. Ale coś mi się wydaję, że oglądanie filmów w tym gronie to nie najlepszy pomysł... Zwłaszcza kiedy zaczynamy wymyślać alternatywne wersje opowieści...
Ostatni komiks :) hahaha - po prostu padłam nie wstałam, a publika zaczęła klaskać
OdpowiedzUsuńFajny rysunek :) Masz talent, a wasza alternatywa powala :D
OdpowiedzUsuńpastelowyswiatwedlugmnie.blogspot.com
Hahahaha, padłam:').
OdpowiedzUsuńJa jestem zakochana w "Harrym Potterze", ale raczej w książkach... Nie jestem przekonana do filmów. Spróbuję jednak się przełamać i obejrzeć "Zakon Feniksa". Fajnie, że ty przekonałeś się do tej serii:).
To zabawne, czytam twojego bloga od kilku miesięcy, a dopiero teraz odważyłam się dodać pierwszy komentarz...
Zakredkowana