CZWARTEK
Czwartek... Kolejny dzień z serii "wyjdź a zaczniesz skwierczeć i się usmażysz". I właśnie TEN dzień musiałem wybrać na spotkanie z Milką i Tosterem.
Zapewne wielu z was pamięta Tostera i Milkę - możecie dowiedzieć się czegoś o nich TUTAJ. W każdym razie - umówiłem się z nimi na spotkanie w galerii Sfera w Bielsku Białej. Było to optymalne miejsce do spotkania, ale jak zwykle komunikacja musiała nawalić...
Kiedy wyszło na jaw, że trzy busy były odwołane, a czwarty przyjechał przeładowany ludźmi - udało mi się dotrzeć do Bielska w umówione miejsce. Tym razem nie mieliśmy problemów z odnalezieniem się i pierwszym miejscem w jakie postanowiliśmy pójść był sklep spożywczy. Po drodze dostrzegliśmy sklep RTV i AGD i wpadliśmy na pomysł, aby Toster (bo tak mówiliśmy na Martę) zrobiła sobie zdjęcie rodzinne.
Po jakimś czasie w końcu dotarliśmy do sklepu spożywczego. Kupiliśmy jakiś lekki prowiant i udaliśmy się do kina na film "Klucz do Wieczności". Przyznam, że był całkiem ciekawy i - o dziwo - miał przesłanie. Ale jak zwykle - nie obyło się bez dziwnych sytuacji...
Po kinie udaliśmy się (prawie że rytualnie) do KFC, żeby zjeść coś POŻYWNEGO. Nie zabawiliśmy tam długo, ponieważ tym razem chciałem być stosunkowo wcześnie w domu. I tak około 17:10 udałem się na busa powrotnego. Wieczorem mieliśmy iść z naszą "ekipą" na basen, ale nic z tego nie wyszło.
Cóż... to i tak był WSPANIALE spędzony dzień!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Kilka wskazówek dla komentujących:
#1 Staraj się, aby twój komentarz był rozwinięty
#2 Pisz co myślisz i nie bój się dyskusji
#3 Jeżeli już obrażamy się nawzajem, to z szacunkiem