NIEDZIELA
Po wczorajszej podróży byłem wycieńczony! Nie jestem pewien do której spałem, ale zacząłem normalnie funkcjonować dopiero po 12:00. Dzisiaj obok naszego kościoła miał odbyć się odpust. Szczerze mówiąc zawsze lubiłem odpusty, ale odkąd odpust u nas ogranicza się do jednego straganu ze słodyczami, to wszystko straciło swój urok...
Prawie cały dzień spędziłem na rozpakowywaniu się po wycieczce. Po dogłębnym ogarnięciu moich rzeczy - okazało się, że zapomniałem wziąć mojego "inhalatora". Musiał się gdzieś zawieruszyć... Gdy wyjeżdżaliśmy - miałem wrażenie, że czegoś zapomniałem. I słusznie... Całą resztę dnia spędziłem na dzwonieniu do osób, które mogły coś wiedzieć...
Kiedy już cały świat stanął na głowie, "bo Kuba zapomniał inhalatora" zadzwoniła do mnie siostra Teresa z dobrą wiadomością!
Cóż... Można się było tego spodziewać... Podobno skleroza nie boli.
Heh, pomocna siostra Teresa :D. Gratuluję odnalezienia inhalatora! No wasz odpust prezentuje się "zjawiskowo". A rozpakowywanie się po podróży jest najgorsze! Dlatego też moja walizka stoi nie wypakowana od ponad miesiąca....
OdpowiedzUsuńswiatlociemnosc.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSiostra Teresa zawsze uratuje świat przed zagładą. Miałam jakieś przeczucie, że czegoś zapomnisz, już w poprzednim poście się zastanawiałam.
OdpowiedzUsuńTo prawda, odpusty teraz to już nie to samo ;c
OdpowiedzUsuńDobrze, że inhalator się znalazł, naprawdę świetnie piszesz :) Miło się czyta ;)
Pozdrawiam! :D
Mój blog - klik ^^
haha świetny post ♥
OdpowiedzUsuńteż kiedyś uwielbiałam odpusty, ale teraz faktycznie świecą pustkami
zapraszam do nas :)
http://shutupanddancewithus.blogspot.com/
A u mnie jest mnóstwo tego na odpuście.Jak zawsze fajny post :-)
OdpowiedzUsuńHah! :P) I tyle. Inaczej nie umiem tego opisać! :)
OdpowiedzUsuńwirtualne-marzenia.blogspot.com
hahaha... skleroza nie boli nogi bolą, bo kto nie ma w głowie ma w nogach ;P Swoją drogą masz racje co do odpustów. Kiedyś kiedy byłam mała one były takie długie i kolorowe, a teraz to żal patrzeć :( Szkoda
OdpowiedzUsuńObserwuję ;P
Mój Blog <--- Zapraszam ^.^
O luuujuuuu staary szo ty masz z tya tereska ^^ skleeerooozaaaa jest cool. wal sie :pp haha. joke lubie cieeee
OdpowiedzUsuńJejku te rysunki są świetne! Nawet nie wiesz jak urozamicają post! Co do inhalatora cieszę się, że się znalazł :))
OdpowiedzUsuńWodać cierpimy na ten sam typ nieuleczalnej sklerozy :)
Zapraszam do mnie na bigTrip2 :) Without The Face
Pozdrawiam cieplutko
LadyinBlack aka Hazel Grace Lancaster
Masz świetnego bloga :D
OdpowiedzUsuńZnam problem z inhalatorem xD
Skleroza jak stąd na drugi koniec Polski xDD
W każdym razie pozdrawiam i życzę udanej końcówki wakacji *.*
Haha. xD
OdpowiedzUsuńNa szczęście dobrze się to skończyło. :)
Bardzo fajnie się Ciebie czyta. Dobrze mieć taką siostrę. U mojej babvi odpust to mega szał. Wesołe miasteczko nawet było (taka wersja mini ale zawsze). ~http://kisieltruskawkowy.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńJestem tu pierwszy raz :) i od razu mam jedno ważne pytanie, jestem tego strasznie ciekawa :D grafiki/rysunki w postach są Twoje, autorskie?
OdpowiedzUsuńSĄ MEGA!
zgodnie ze wskazówkami zostawiam mój adres :P http://zxobiektywu.blogspot.com