Ajajaj! To był czwartek z... niespodziankami. Wszystko zaczęło się rano - kiedy wstałem było zupełnie jasno! Myślę sobie; "O matko! Zaspałem!"
Zerwałem się z łóżka, poszełem do łazienki, spojrzałem na zegarek, a tam... 5.55! Wstałem przed budzikiem...
Hmm... W szkole czekała mnie miła... Paranormalna niespodzianka! Dostałem 6 z matematyki! Jestem z siebie dumny.
Udało mi się przeżyć 2 polskie, i WF. Graliśmy z dziewczynami w nogę... naprawdę nie polecam...
Po WFie poszliśmy na prezentację projektów z niemieckiego. Przez 1h dziewczyny nawijały o jedzeniu, a potem była "degustacja"... Pani od niemieckiego zrobiła mi herbatkę Q v Q
Byłoby wspaniale, gdyby nie to, że Turret postanowił uciąć sobie na mnie drzemkę...
Ech... Na koniec dnia - po drugiej matematyce - okazało się że na prezentacji projektu siadłem na czymś brudnym, i dopiero w szatni powiedzieli mi, że mam brudny tyłek... ;-;
Po szkole... WTF mój mózgu! Najpierw specjalnie wlokłem się, żeby mniej czekać na autobus, a pod przystankiem stwierdziłem: "A co mi tam? Wrócę na nogach."
Kurczę... taka dzisiaj piękna pogoda, a ja będę siedział i uczył się chemii <\3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Kilka wskazówek dla komentujących:
#1 Staraj się, aby twój komentarz był rozwinięty
#2 Pisz co myślisz i nie bój się dyskusji
#3 Jeżeli już obrażamy się nawzajem, to z szacunkiem