Choć myślałem, że to będzie okropny dzień - nie było najgorzej. W domu nie było żadnego śmieciowego jedzenia, toteż pojechaliśmy (czyt. nakłoniłem tate do pojechnia) do Tesco.
Na miejscu czekała bardzo miła niespodzianka :3 w drzwiach spotkałem Clarissę - tą, która była na urodzinach u Chrisa.
Kupiłem tam w Tesco trochę prowiantu. Gdy wróciliśmy - zrobiłem pizzę ^^ (czyt. Ciasto drożdżowe + Ketchup). Ciasto drożdżowe to chyba jedyna rzecz, jaką umiem SAM przygotować (poza płatkami z mlekiem).
Oczywistym był fakt, że MUSIAŁEM podzielić się z siostrą...
Więc po tej jakże obfitej kolacji, leżę tak w łóżku, i zastanawiam się co robić... Poczytał bym coś, ale nie mam co...
Klałdja wcale nie udawała że cie nie zna.. poprostu cie nie widziała :3
OdpowiedzUsuń