12 maja 2013

Niedziela - Zabójczy dzień.

  Rany... Wczoraj w nocy nie mogłem zasnąć, bo coś strasznie ostro "pachniało". Wpierw sądziłem, że to zawieszka na mole pod łóżkiem, więc nie przejąłem się tym.

  Dopiero po chwili przypomniałem sobie, że wczoraj, gdy przyjechały do nas kuzynki - musiałem szybko ogarnąć pokój... W pośpiechu zapomniałem, że większość ubrań wrzuciłem pod poduchę...


  To był wstrząs psycholigiczny! Bogu dzięki, że żyję!

  Reszta dnia opierała się na prysznicu, misce płatków z mlekiem i zabawie z grafiką komputerową... W sumie wieczorem byłem w kościele, i przyznam, że gdzieniegdzie można by popracować nad akustyką...


  W drodze powrotnej przeprowadziliśmy debatę na temat: "Do jakiej szkoły pójdzie Kuba po gimnazjum?" Ech... Narazie muszę poprawić angielski...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kilka wskazówek dla komentujących:

#1 Staraj się, aby twój komentarz był rozwinięty
#2 Pisz co myślisz i nie bój się dyskusji
#3 Jeżeli już obrażamy się nawzajem, to z szacunkiem