Rany... Ten piątek był KOLEJNYM dniem, w którym poziom nudy przekroczył wszelkie normy. Mieliśmy dzisiaj lekcję angielskiego z "normalną" nauczycielką (nie z tą z zastępstwa). Szczerze mówiąc ta babka nigdy nie była dobra w żartach,a le dzisiaj nawet jej wyszło...
Ta... Bo w końcu weekend jest po to, żeby się uczyć!
Ech... Moje życie jest ostatnio tak nudne, że jedyne co pamiętam z piątku, to upośledzona gra w szachy z Kathy, na jej telefonie przy koszach zakupowych obok biedronki...
(Gdy Kathy jest zła, to nazywamy ją smokiem.)
Ech... Liczę, że w końcu stanie się coś CIEKAWEGO...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Kilka wskazówek dla komentujących:
#1 Staraj się, aby twój komentarz był rozwinięty
#2 Pisz co myślisz i nie bój się dyskusji
#3 Jeżeli już obrażamy się nawzajem, to z szacunkiem