Ech... kolejny nudny poniedziałek. Ja nie wiem jak działa mój organizm, ale potrafię wstać 5 minut przed budzikiem, zasnąć na moment, a potem zaspać pół godziny...
W szkole nie działo się nic szczególnego - jak to w gimbazie - były standardowo dziecinne odpały.
Na pierwszej lekcji omawialiśmy jakiś film... Nuda. Na angielskim było jak zwykle - tak zwane "darcie ryja". Za to na ostatniej lekcji - WDŻ - mieliśy bekę z Turreta. Zrobiliśmy taką wydzierankę z napisem TURRET PEDAŁ i wsadziliśmy do prehistorycznego wyświetlacza...
O rany! Na polskim czekała mnie niezła niespodzianka! Dostałem -5 z wypracowania! Czuję się taki fajny...
Po lekcjach miałem dużo czasu do autobusu, więc postanowiłem spędzić go w szatni. Były tam jeszcze dwie dziewczyny, które postanowiły zrobić sobie walki na klaty...
W pewnym momencie mnie też zaczęło się nudzić, więc zaczęliśmy machać przez okno dzieciakom z podstawówki...
Po dłuższym czasie poszliśmy na autobus. W domu coś zjadłem i zacząłem płakać nad losem mojego nosa. Stwierdzam, że "walki robotów" w szkole, to zły pomysł...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Kilka wskazówek dla komentujących:
#1 Staraj się, aby twój komentarz był rozwinięty
#2 Pisz co myślisz i nie bój się dyskusji
#3 Jeżeli już obrażamy się nawzajem, to z szacunkiem