Ych! Piszę ten post, bo coś mi nie daje spokoju...
Założyłem tego bloga, bo zauważyłem, że wiele osób pisze do mnie o swoich problemach... "Mi umarł chomik". "Chłopak mnie rzucił". "Pokłóciłem się z Penelopą". Ale jakoś gdy ja chciałem napisać coś o moich niedogodnościach życiowych - nie znalazł się nikt, kto chciałby mnie "wysłuchać" @.@
Wczoraj wieczorem pisałem z przyjaciółką, która cały czas nawijała mi o wartościach... Stwierdziłem, że w sumie to jestem w jakiś sposób wyjątkowy... I z blogiem, czy bez - cieszę się, że mogę pomagać innym.
Postanowiwszy (taki zwrot istnieje?) dnia 11.05.2013 - od dzisiaj mój blog nie będzie typowym blogiem do wyżalania się. Postaram się raczej pokazać, że można znaleźć optymizm w każdej sytuacji!
;c
OdpowiedzUsuńNie umiem Cię rozgryść czy jesteś komikiem czy raczej jednym z loży szyderców tak czy siak blog całkiem fajny
OdpowiedzUsuń