31 stycznia 2014

Ferie!

 Siedząc tutaj i jedząc kisiel frugo mam ochotę opisać piątek.

 Było tak: Historia, Polski, Niemiecki... Potem apel... nic się nie działo... Prawie. Na polskim robiliśmy jakieś testy próbne.



 A tak, to nie działo się nic... był apel, dzięki któremu uniknęliśmy angielskiego. Potem jedna z dziewczyn strzeliła świetnym kawałem.



A na koniec... (haha... nikt nie uwierzy) była luźna matma ._. Gadaliśmy z babką o egzaminie, do jakiej szkoły idziemy, i różne takie... Współczuję jednemu gościowi ;/


 Prawda życia. :C A babka zdemotywowała mnie dziś do kolejnej szkoły...

* Plastyczna "Nie rysuj na lekcji"
* Filmowa "Skończ z głupotami"
* Graficzna "Musisz znać programy, kody, układy(...)"
* Aktorska

 Marzenia giną tak szybko pod wpływem matematyki.. :C

30 stycznia 2014

Jeszcze tylko 1 dzień.

Przedostatni dzień szkoły zaczął się okropnie. Wczoraj poszedłem spać o godzinie 20:00, a obudziłem się bardzo nie wyspany. Kurcze... zapomniałem przez to, się spakować na piątek.




To było na historii. Babka była smutna, bo nie miała głośników do laptopa, i nie mogła na puścić prezentacji... Nie wiem jakim cudem - znalazłem taki stary przenośny głośnik w kieszeni...




Jaki ja użyteczny jestem...

Później mieliśmy polski. Uczyliśmy się... pisać list do kochanka, który mnie rzucił... czy jakoś tak... mam wrażenie, że ta umiejętność mi się nie przyda... (moje związki będą szczęśliwe ofc)

Potem mieliśmy wf, graliśmy w ręczną. Ustawili mnie na bramkę, i wzięli mi okulary... a na nieszczęście jeden chłopak miał koszulkę w tym samym kolorze co piłka.




DeD. Dzisiaj wywiadówka. Umrę...

29 stycznia 2014

Kurde, no w końcu.

Noo... tak... ta środa zaczęła się nietypowo. Omawialiśmy w autobusie dziwne zachowania naszych babć.





Zaraz po przyjściu na pierwszą lekcje spotkało nas prztłaczające zdarzenie -,-





Taki szczegół do lekcji :/
Potem mieliśmy normalnie święto - babka od matmy była chora, wiec nie było matematyki ^_^
Mieliśmy też wf. Strasznie wkurzyła mnie jedna dziewczyna.






Okropnie denerwują mnie takie dzieciaki. Trochę to niedojrzałe. Tak jak typowe internetowe gimby...




Haha! W końcu przyszła do mnie paczka!

28 stycznia 2014

Czerwień wszędzie!

 Hmm... jak w temacie - ostatnio zauważyłem, że lubię czerwony kolor. Można to zaobserwować, patrząc na mój telefon, mp3, tło na blogu, lub pierdoły w pokoju @_@



 Najdziwniejsze jest to, że kiedyś nienawidziłem czerwieni. Nie wiem czemu mi się tak zmieniło... Widziałem dzisiaj w sklepie taką zajefajną czerwoną koszule, ale mama nie chciała mi jej kupić. 

 Jestem zbulwersowany. :C A do tego już mi lepiej i muszę jutro iść do szkoły ;/


 Wiecie, że od piątku czekam na ważną paczkę? Ale to niespodzianka :3

Buka mnie zaatakowała...

To nie jest żart! Zapewne każdy z was zna Bukę z Muminków. To ta taka fioletowa góra, co wszystko zamraża. Dzisiaj mnie dopadła! Było tak:

Leżę sobie w nocy w łóżku, i nagle widzę, że za oknem pada śnieg. Nic dziwnego. Nagle zrobiło mi się zimno, i tak się okropnie poczułem, że musiałem zostać dzisiaj w domu...
Okej, jestem chory, wszystko spoko, a jak już zasnąłem;
Śniło mi się, że rodzice, dziadkowie i wszyscy pojechali z domu, a ja zostałem sam. Potem zrobiło się zimno, a ja wyszedłem na pole, i widziałem, że w stronę mojego domu idzie buka...



Toteż wszedłem do domu, zakręciłem grzejniki, zasłoniłem okna i położyłem się w łóżku. :C a potem się obudziłem.
Do tego śniło mi się ta okropna muzyka...

TA muzyka...

Tak, wiem... jestem chory.

27 stycznia 2014

Poniedziałek jak każdy inny...



 Okej... ten wpis mogę zacząć pisać w niedzielę, bo już wiem, że w poniedziałek rano będę siedział w sali do informatyki i nudził się niezmiernie...


~~~

Ja pierdykam... moje wczorajsze przewidzenia się nie sprawdziły! Nie nudziłem się na informatyce! Zaraz po przyjściu do szkoły, czekało mnie zaskakujące zdarzenie...






Tiaa... kolejna porcja stresu do ogarnięcia... po prostu uwielbiam tę szkołę.

Tak z innej beczki; zauważyłem, że w obecności naszego księdza od religii, mam bardzo dziwne z schizy.





Wybacz Ago xD To przez ten okropny wzrok księdza.

26 stycznia 2014

Taka tam nudna niedziela.

Nie, żeby mi się dzisiejszy dzień nie podobał, ale był do bani. Począwszy od poranka. Miałem wstać na poranną mszę, ale wstałem około 12.00 a tata twierdził, że 3 razy mnie z babcią budzili. Miałem też przerombane przez to wczorajsze sprzątanie...
Tj. Źle postawiłem zapach w pokoju...




W rezultacie - cała moja noga zalatuje cytrusami :C

25 stycznia 2014

Najtrudniejszy dzień mojego życia :C

 Niestety tak jak w temacie - dzisiaj postanowiłem posprzątać mój pokój. Kulminacyjną częścią sprzątania było wywalenie moich starych książek/zabawek/płyt, z czasów gdy miałem około 5-10 lat... to nie było miłe uczucie.



W ten oto sposób wyzbyłem się 50% zawartości mojego pokoju. Przy okazji znalazłem taki stary balonik, który 2 lata temu kupiliśmy z rodzicami nad morzem. Dobrze pamiętam z kim mam go puścić, ale muszę jeszcze trochę poczekać...



 Niestety... robi się coraz zimniej. A to dopiero styczeń, i gdzie tam do kwietnia? Oby przynajmniej na ferie był śnieg <3. Ale jak to mówią... trzeba lubić co się ma...



 Ech... okropny dzień dzisiaj mamy ;/ ni to zima, ni to wiosna... dodatkowo zepsułem sobie okno dachowe przy otwieraniu... nie mogę go teraz otwierać, bo... opada...

24 stycznia 2014

Bierzmowanie... 20% ukończono.

 Haha~! Jeszcze trochę i będzie spokój z tymi spotkaniami. Dzisiejsze spotkanie było jakieś takie... inne... ._. może dlatego, że było połowę osób mniej niż zwykle. Dodatkowo ksiądz poruszał dość różnorodne tematy.



 Stwierdziłem, że punktem 2 nadrabiam 1 i 3, których mam niedostatek :C. W ogóle mój ksiądz strzelił dziś mistrzowskim tekstem:



 Zgadzam się w pełni z tym zdaniem. Znam wiele takich związków ;C ja osobiście wolałbym iść z dziewczyną na granity, a nie na lajki :C.

 Jutro mam ochotę wyjść na spacer, ale pogoda jest STRASZNA... brak perspektyw na życie... :(

Dawca życia - PIĄTEK

 Po całym pracowity m tygodniu nic nie odpręża tak, jak sama wszechobecność piątku. 
 Zauważyłem pewną zależność... jak bardzo zmienia się nastawienie ludzi od rana do południa w piątek.

 Typowy poranek w gimbazjum:


 Dzisiaj jeszcze trzeba tylko iść na spotkanie do bierzmowania i fajrant.

23 stycznia 2014

Zimno :C

 Dziś jest stanowczo za zimno jak na 2 dzień śniegu... do tego tak zjechany dzień... właśnie siedzę w szkole, bo nie mam jak wrócić do domu.
Szkoła mnie przeraża zwłaszcza te wszystkie dzieciaki z podstawówki...


 I nie tylko to... u nas w szkole nawet zastępstwa są patologiczne... :C nie ma fizyki..?



 Hmm... dowiedziałem się więcej na zastępstwie, niż na ppzwykłej matematyce. Wgl. jeden gościu zqprezentował nam dzisiaj najprostszy sposób na śmierć...



 No niestety... dzisiaj ogólnie jest okropny dzień... boli mnie łeb, oddali oceny, jeden gość zasłabł w szkole, i do tego rozwaliłem sobie palec u nogi cążkami ._.

22 stycznia 2014

Śnieg <3

 Jej! W końcu śnieg :D. Normalnie mam ochotę słuchać kolęd. Niestety już za późno :C.
Ej, w ogóle dziś na matmie stwierdziłem, że mam chorą wyobraźnię...


Tak... to nie jest normalne... 

21 stycznia 2014

Dzień babci

Hmm tiaa... najlepszego wszystkim babcią. Ja zwykle dzień babci spędzam u niej i od razu dzień dziadka. Hmm. Byłem u niej ostatnio "po kolędzie" ale nie wspominałem o tym... babcia to dopiero potrafi zdołować człowieka...


 Tiaa... jutro dzień dziadka. Na szczęście u nas obchodzimy to jednocześnie... Cóż... tak oszczędniej z czasem x3 

"Bo tutaj ciągle leje..."

 Boo... wstaje rano, prawie spóźniam się na autobus i okazuje się, że wziąłem połamany parasol. Wgl. Wczoraj też miałem okropny dzień... nie wiem, czy ze mną jest coś nie tak, czy ze światem...


 Ech.. i wyszło dziś to całe "nie uczenie" się...


Normalnie chyba się potnę mydłem w kostce ;_; co będzie jutro? 1 punkt na dost, czy pół punktu do 6?

20 stycznia 2014

I kolejny poniedziałek...

 Tak jak było wiadome... w poniedziałek rano trzeba było kiblować na informatyce. Do tego wczoraj w nocy zadzwoniła do mnie Aga...


Normalnie mnie coś czasem bierze przy niej...


Chyba się za to obraziła :C

 Moje szczęście: wlecz się ze szkoły, z nastawieniem na powrót do domu na nogach, i zobacz jak z przystanku odjeżdża autobus z odległości 200m -,- potem 4km na nogach przez mróz. Z dziórawą podeszwą 3 (

19 stycznia 2014

Typowa niedziela.

 Jak wam tam mija niedziela? U mnie okropnie nudno :C wstałem wcześnie rano, żeby dzień wydał się dłuższy. Coś nie wyszło.



 Okrooopnie się dzisiaj nudziłem. I chce mi się spać... to straszne. Jutro poniedziałek, więc pierwsza informatyka. Czyli 1 h siedzenia przed kompem zaraz z rana -_- jak tak patrze na tego facebooka, to aż mi się niedobrze robi...



 Tak widzę polskiego facebooka za 10 lat ;/ Cóż... internet powinien być od ograniczenia wiekowego dla co po niektórych... 

Tia... podsumowując... muszę jutro zapierniczać na autobus na informatykę, i siedzieć do 12:40 w szkole... :C I mam jutro chemię ;(

18 stycznia 2014

Półrocze. Czas śmierci. :C

 Może na początek zrobię podsumowanie tygodnia:
Poniedziałek:
 Sprawdzian z języka polskiego, oraz sprawdzian z chemii.
Wtorek:
 Wystawienie ocen ze sztuki. 
Środa:
 Pierwsza od początku gimnazjum "wycieczka klasowa", na którą pojechało 8 osób. 
Czwartek:
 Wielki sprawdzian z matematyki. 
Piątek:
 niedoszły sprawdzian z języka angielskiego, NIEZAPOWIEDZIANY sprawdzian z języka polskiego. Superkartkówka z niemieckiego i wielkie poprawianie angielskiego.  

 Typowy tydzień. A pamiętam dawny tekst mojej babki od języka polskiego.



 Boże... ale jestem wkurzony... nie dziwne, że chcą nam dowalić z nowymi sprawdzianami. Do tego w poniedziałek miałem wizytę u okulisty, i stwierdzam, że nie był to najlepszy pomysł, bo od nowych szkieł boli mnie głowa...


 Teraz wyglądam idiotycznie. Podobały mi się reakcje niektórych ludzi na moje okulary...



 I weź tu traktuj ludzi normalnie ;~;' ja się kiedyś załamie emocjonalnie...

W piąteczek <3 byliśmy z paczką w kinie na "skubanych" dość ciekawy film... a co Kuba najlepiej wyniósł z tego pobytu w kinie?




 Ulotkę z Krainy Lodu! Boshe... już i tak ją zgubiłem, ale wziąłem... Teraz nie ma co robić, tylko czekać na ferie... :C

14 stycznia 2014

What does the fox say , karny za hiva :(

Cześć! Tu Aga , robię mu włama na bloga ;>
No to może powiem wam co Kuba robi , nie umiem rysować , no ale...



 7.30 - Kuba śpi na ławce. Kończy edukację na gimnazjum , zostaje baletnicą ninja.   Mała retrospekcja :

 Bla bla. . No. Koło godziny 10 Kuba stracił wiarę w ludzi ponieważ dostał 2 na półrocze z chemii . On jeszcze nie wie ale idzie jutro o 7 rano poprawiać :3 Finał dnia był o godzinie 11. Kuba podszedł do Uli i zapytał co mu zrobi... Co powiedziała?  Loda .. : D Brecha , hyhyhy :3 Przed chwilą weszła mstr. Foks ^^ Wzięłam jej lisa i się nim bawię . Kuba popada w rozpacz , ponieważ nie ma materiałów na zajęcia artystyczne.  Smuteczek :33 Idę na obiad , mam nadzieję że się nie kapnie :) POZDRAWIAM ♡

***

Okej Ago... włam ci się udał... jesteś naprawdę złą kobietą... wiecie co ona zrobiła jak wróciła z tego obiadu?!


 Ja się nie przyznaje...
~~~
Z życia wzięte:

 Zdarzyło się wam kiedyś, że męska toaleta była cała usmarowana... lekko ujmując... stolcem?




 Oto typowy dzień w moim GIM. Dziś ilość stolca na ścianach, podłodze etc. była szczególnie duża, ale czegóż się spodziewać po mojej klasie...

 Hmm... odkryłem ostatnio chłopaka, który złamał prawo fizyki... 
1. Jest ode mnie o głowę niższy
2. Mam okulary
3. Stał 1 metr ode mnie
4. Powiedział jedno słowo
Pomimo tych czterech punktów - podczas rozmowy napluł mi do oka ;~;


 To było ni mniej, ni więcej dziwne. Byłem raczej pełny podziwu, niż gniewu dla tej "trafności".

 Tak poza tym... byłem z rodzicami u okulisty... boshe... już widzę siebie za tydzień:


7 stycznia 2014

Szkoło... jeb się na ryj we czwartek ._.

 Zna ktoś jakieś drastyczne filmy..? Po obejrzeniu wielu takich - stwierdzam, źe wymyślają je sadyści, ale źaden z nich nie dorówna temu, kto kazał nam zaraz po świętach przyjść na matematykę.

 Pani od matmy miała dość dobry humor. Nie sprawdziła zadania sprzed 2 tygodni O.o tylko jedna Lama MUSIAŁA oddać. Ha! Babka od matmy ładnie ją pojechała...

*** le. Długa przerwa na kryzys twórczy. ***

 Tia... nie ma to jak zacząć pisać posta w czwartek, a skończyć we wtorek... ale mi się nic nie chciało :C Przeżyłem bardzo niepożytecznie ten weekend.


 Przeżywam teraz fobię na stare Anime... Na razie zajmuję się Sailorkami, i jestem zbulwersowany tym, że Mamoru nie chce wrócić do Usagi 3(

 Ostatnio z nudów zrobiłem video na YT. Dawno nic nie wrzucałem, więc trochę filmów dla odmiany dobrze mi zrobiło...


 Mam nadzieję, że wyszedł stosunkowo dobrze. Dawno się nie bawiłem Vegasem, ale cóż... to wszystko przez motywację nauczycieli...


Samo życie :C Już dałem sobie spokój z liceum plastycznym. Teraz myślę nad technikum Graficznym :D. Okej, ale najpierw muszę zdać matmę... z moim mózgiem może się to nie udać...


 Tak więc chyba zacznę się nastawiać na górniczówkę... Ja i matematyka, to jak rzep i psi ogon. Są powiązane, ale denerwują się na wzajem.

 Ostatnio TOTALNIE nic mi się nie chce. A to źle, bo za niedługo półrocze, a mi wychodzi 2 z fizyki. Wkrótce ma być też wywiadówka. Ech... Śmierć jest blisko.

Spadam się uczyć -...-

1 stycznia 2014

Imprezowo

 Ach! Ostatnio pisałem w zeszłym roku C: więc trzeba walnąć jakąś notkę. Nie mam czasu ogólnie, bo muszę jutro zapierniczać do szkoły ._. na 2 dni i potem i tak poniedziałek wolny. Bez sensu.

W tym czasie jak było wolne to dużo się działo. Były 2 imprezy. Urodzinowa Natki i Sylwestrowa. U Natki było spoko. Byliśmy na Hobbicie w kinie, a potem była dzicz u niej w domu. Rozbiła się tylko 1 szklanka. Wgl fajny wjazd na chatę jej zrobiliśmy...


 Nie wiem kto to wymyślił, ale pod koniec wszystkiego, gdy już czekaliśmy na rodziców - ktoś puścił TV i leciało Warsaw Shore... czy jakoś tak... nie rozumiem producenta, o co mu chodziło...


 Hmm... na sylwestra też oglądaliśmy ten... "serial"


Ech... co za rzeczy się tam działy... jedna sytuacja mnie zabiła. ._. nie przyznaję się teraz do samego siebie... Było tak: rozwaliliśmy się na kanapie. Ktoś zgasił światło, i nagle wskoczyła na nas Marta ._. i ja czuję, że tam, gdzie trzymam rękę, są jej włosy... i nagle Natka wyjeżdża z tekstem:


 To było taak głupie... potem okazało się, że to poduszka. I po co ja grzebałem za łóżkiem..? ._. wtedy nie trzymał bym tam ręki...

Świetny początek 2014 :P jedzenia to tam zostało na następny rok ._.