22 kwietnia 2013

Powody dla których chcę zabić Martinę. Odcinek 1

 Dzień jak zwykle zaczął się pobudką do szkoły. Zaczynaliśmy lekcje później, niż zwykle, więc musieliśmy wymyślić coś, aby nam się nie nudziło. Wymyśliliśmy "The Finger Of Destory" - czyli po prostu palec zagłady. Ta zabawa polega mniej więcej na tym:

 Włączamy muzyczkę z "Archiwum X" i wskazujemy palcem na "ofiarę".

 W ten sposób strollowaliśmy wielu ludzi. Ahh... to było piękne. Wspaniale, że można mieć tyle radości ze wskazywania ludzi palcem...

 W połowie lekcji mieliśmy Angielski. Nasza nauczycielka chyba stwierdziła, że jesteśmy Hiper - Mega - Super - Nadludzko - Atomówkowo - PowerRangersowo - Supermenowo uzdolnioną młodzieżą. Dlaczego?

 Opowieść z dnia dzisiejszego: Dialog ucznia i nauczyciela.

 - Proszę pani! Ktoś narysował penisa w tym słowniku!
 - Co?! To wy go narysowaliście! Dlaczego akurat, jak mam z wami lekcje, to ktoś go zauważył?
 - Bo nikt by się nie wsypał...
 - Bzdura! To wy!
 - Proszę pani... dopiero je pani rozdała... nawet nie wyciągnęliśmy długopisów, żeby...
 - Nie pyskuj!

 Reszta dnia w szkole była OKROPNA!. Polonistka kazała nam napisać recenzje spektaklu, który leciał w teatrze telewizji polskiej... Mówię wam... coś okropnego...

 Na koniec mieliśmy WDŻ. Układaliśmy schemat "idealnego mężczyzny" i "idealnej kobiety". Szczerze mówiąc - to nie powinien być temat dla gimnazjum... Doszliśmy do prostego wniosku:
 Idealny mężczyzna = $
 Idealna kobieta = ( . Y . )

Potem poszliśmy z Kathy na lody. Sprostowanie: poszliśmy do sklepu kupić śmietanę o smaku truskawkowym, głęboko mrożoną, w wafelku. Kathy znam od początku gimnazjum. Właściwie była pierwszą osobą, jaką poznałem w nowej szkole. Stwierdziliśmy że będziemy sobie stawiać na zmianę.

 Około 14.30 byłem już w domu (jak zwykle z gorącym powitaniem). Odpaliłem komputer i miałem coś napisać, ale...


***

1 komentarz:

Kilka wskazówek dla komentujących:

#1 Staraj się, aby twój komentarz był rozwinięty
#2 Pisz co myślisz i nie bój się dyskusji
#3 Jeżeli już obrażamy się nawzajem, to z szacunkiem